Mój pierwszy razy był po skończeniu podstawówki tamci już z kilka razy zapalili wcześniej na początku w sumie nie wierzyłem im że mają coś ale no jak chcą to ok i poszliśmy na szkołę na mechana to jak zajarałem z nimi kilka lufek to potem miałem taką śmiechawę że myślałem że nie wytrzymam najgorzej wtedy było wytrzymać w sklepie z kasierki która się dziwnie patrzyła i wtedy w głowie miałem taką minimalną paranoję ale ani na sekundę nie mogłem powstrzymać smiechawy koleszka który stał ze mną przy kasie miał tak samo ludzie chyba myśleli że 2 debili jakiś z downem stoi ale nic a potem jeszcze po piwkach to mnie przy cumowało i wieczorkiem do domu następny dień był gorszy bo zachorowałem wtedy myślałem że przez buchy bo głupi i młody byłem ale tak to od tamtego momętu aż do śmierci się z jointem nie rozstanę