Pochodzenie: z uprawy ziomka Zapach: bardzo wyraźny, ktoś stwierdził, że lekko "śmierdzi".. Smak: nie pamiętam.. Moc: nieziemska.. Temat spaliliśmy wczoraj w mieszkaniu (ja i 3 kumpli, ok. 1,5 -2,0 g). Dobra, lekka, "po sesyjna" atmosfera. Jak zwykle paliliśmy z bonga(jest to mój ulubiony sposób konsumowania tej pięknej rośliny ). Tak jak już ktoś wspominał, nie łapie od razu. Ja osobiście poczułem po drugim buchu. Susz dawał ogromne ilości dymu. Dym w ogóle nie gryzł w gardło, lekko natomiast było czuc na płucach (muszę tu dodac że nie pale papierosów ). Temat zmiażdżył nas kompletnie, faza zdecydowanie indicowa. Pierwszy raz zdarzyło się, że po jakichś 30 min rozkminiania, wszyscy zasnęli... . Później oczywiście wielka gastra. Dodam, że na mnie ta odmiana wpłynęła niezwykle relaksacyjnie. Po dwóch tygodniach ciężkiego zakuwania po raz pierwszy porządnie się wyspałem i nabrałem sił do dalszego działania. Polecam, jeśli mamy ochotę na kontemplacyjną i odprężającą faze. Bless..