Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Miś

Ukończony growlog
  • Postów

    5 848
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    134

Treść opublikowana przez Miś

  1. Miś

    Lavender

    From the album: Soma Seeds

  2. Miś

    Buddha's sister

    From the album: Soma Seeds

  3. Miś

    Przycinanie krzaków

    Przycinanie krzaków Zalety i wady. Przycinanie roślin ma, co najmniej tyle samo zwolenników, co przeciwników i każdy z nich ma po części rację. Przeciwnicy argumentują swoje stanowisko koniecznością ochrony roślin przed stresem, jakim bez wątpienia jest dla krzaków ich przycinanie. Zwolennicy przycinania podają konieczność, modyfikacji kształtu roślin przy niektórych technikach uprawy np. „Screen of Green”. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się bliżej wadom i zaletom tej techniki uprawy. Niektóre techniki uprawy konopi wymagają specyficznej modyfikacji kształtu roślin niezbędnej do prawidłowego ich zastosowania. Nie da się tego osiągnąć bez ich podcinania. Preferowane przez niektórych ogrodników naginanie krzaków nie zawsze jest tak samo wydajne jak prawidłowe przycięcie krzaków. Pięknie rozkrzewiony krzak wkrótce będzie gotowy rozbiorów. Wydajność w porównaniu z nieprzycinanym klonem wzrosła o 47%. Faktem jest, że podczas tego zabiegu krzaki zostają narażone na dość wysoki stres. Jednak prawidłowo przeprowadzony zabieg nie czyni większych szkód niż przejściowe, delikatne zażółcenie liści. Pierwszego podcięcia roślin można już dokonywać po utworzeniu trzech par liści. Uciąć można tą trzecią parę maleńkich listków, będzie to kilkumilimetrowy czubek małej roślinki. Przycinając tak małe krzaczki należy mieć świadomość, że jest to zabieg ryzykowny i mniej doświadczeni ogrodnicy powinni poczekać, aż rośliny wytworzą 7 – par liści. Tak wczesne przycinanie stosuje się głównie podczas przygotowywania roślin matecznych, z których później pobierane będą klony. Podczas ich uprawy ogrodnikowi zależy na krzakach z jak największą ilością gałęzi bocznych. To one właśnie zostaną odcięte od rośliny matecznej i ukorzenione w dowolnym medium. Podcinanie stosuje się także, jako zabieg zwiększający bezpieczeństwo upraw partyzanckich w naszych warunkach społeczno-prawnych. Wcześnie dojrzewające odmiany sativa popularne w naszym kraju ze względu na rozrywkowy rodzaj upalenia, jakie oferują potrafią osiągnąć naprawdę monstrualne rozmiary. Krzaki wysokie na 4 – 6 metrów są dużo trudniejsze do zamaskowania niż te osiągające metr, czy półtora. Odmiany sativa, które bez podcinania bardzo trudno zamaskować. Po tym zabiegu można ukryć bez najmniejszych problemów w otaczającej je naturalnej roślinności. Hybrydy sativa-indica także mogą potrzebować tego zabiegu by rosły bardziej wszerz niż wzwyż. Czyste odmiany typu indica rzadko dorastają ponad metr, półtora i stosunkowo łatwo je ukryć. Jeżeli chcecie zminimalizować ryzyko zakażenia miejsca cięcia roślin, które jest otwartymi wrotami dla chorób grzybowych musicie zadbać o prawidłowe warunki pracy. Przed przystąpieniem do podcinania musicie dokładnie wymyć nożyczki lub skalpel ciepłą wodą z mydłem, a następnie wyparzyć przez kilka minut we wrzątku. Do sterylizacji narzędzi po ich uprzednim umyciu mydłem można także wykorzystać: spirytus, wodę utlenioną lub roztwór wybielacza kuchennego. Już tak małe rośliny przeznaczone na klony lub do uprawy techniką „Screan of Green” nadają się do pierwszego w ich życiu przycinania. Jeżeli pracujecie ze sterylnymi narzędziami to nie powinniście niczym zarazić waszych roślinek. Niektórzy ogrodnicy na wzór stosowanej u ludzi kauteryzacji tkanek przypalają miejsce cięcia krótkotrwałym płomieniem zapalniczki żarowej. Wysoka temperatura powoduje denaturacje białek, co zabezpiecza je przed wnikaniem chorobotwórczych drobnoustrojów przez ranę. Osobiście nie jestem fanem tej metody, ponieważ jej zastosowanie na bardzo małych roślinach może narazić je na poważniejsze urazy niż prawidłowe przycinanie. Jej mniej drastyczną dla roślinek modyfikacją jest zaopatrzenie rany za pomocą kilku kropli płynnego wosku z palącej się świeczki. Jest to kompromis pomiędzy zabezpieczeniem rośliny i jej jak najmniejszym stresowaniem. Jeżeli macie zamiar uprawiać konopie na siatkach rozdzielających ich szczyty podcinanie wydaje się być jedynym sensownym rozwiązaniem gwarantującym prawidłowe, pełne wypełnienie całej przestrzeni w ogrodzie. Czas, kiedy należy podciąć rośliny jest uzależniony od wysokości waszego ogrodu i miejsca, jakie przeznaczyliście na jedną roślinę. W krajach gdzie dozwolona jest uprawa medycznej marihuany, pacjenci dostają zezwolenie na uprawę określonej ilości roślin. W takich warunkach kluczowa jest maksymalna wydajność każdej rośliny, a nie czas jej uprawy. Do tego służą zawansowane techniki uprawy zwiększające wydajność. Jedną z nich jest właśnie maksymalne rozkrzewianie krzaków. Dojrzewając nie mają one naturalnego kształtu konopi, który przypomina bożonarodzeniową choinkę tylko wyglądają jak dobrze utrzymane jabłonie w sadzie. Nie mają one jednego, centralnego szczytu, a rozwijają wiele bocznych kwiatów o nieznacznie tylko mniejszych rozmiarach od pierwotnie występującego. Dzięki rozłożystej budowie „korony” krzaków dostęp do intensywnego światła ma większa ilość kwiatów, które mając dostęp do wystarczającej ilości nawozów odwdzięczają się dużo wyższą wydajnością. Przycinając tak małe roślinki trzeba być bardzo dokładnym i używać malutkich idealnie ostrych nożyczek. Szkodliwy wpływ podcinania na stan roślin jest demonizowany przez niektórych ogrodników. Higieniczny hodowca nie powinien obawiać się zbytnio o swoje podopieczne. Zakażenia grzybowe ran zdarzają się rzadko i są z reguły wynikiem rażących zaniedbań podczas podcinania i braku higieny. Jeżeli na niehigieniczne podcinanie nałożą się inne błędy w uprawie nieszczęście jest gotowe. Najczęstszym błędem popełnianym nawet przez doświadczonych hodowców jest zbyt intensywne podlewanie roślin indukujące wszystkie choroby lubiące ten rodzaj warunków bytowych. Wilgotne i chłodne ogrody są najbardziej narażone na pleśnie i choroby grzybowe mogące atakować otwarte rany na krzakach będących po podcinaniu. Po około tygodniu rana zdrowo zasycha, a działanie auksyn na niższe gałązki zaczyna być jasno widoczne. Podcinanie konopi jak inne zaawansowane techniki uprawy skierowane są do doświadczonych ogrodników, którzy zebrali już kilka zbiorów. Poznawanie nowych metod uprawy najlepiej przeprowadzać tylko na niewielkiej części uprawianych roślin. W razie niepowodzenia uschnie lub zachoruje tylko część uprawianych roślin. Nie bójcie się eksperymentować i dajcie sobie możliwość popełniania błędów. Bez błędów nie ma postępu! Dwie, trzy czy nawet sto uschniętych roślin to cena, jaka nieraz trzeba zapłacić za późniejsze sukcesy i imponującą wydajność. Bezpiecznego i wydajnego sezonu! Źródłó: http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/2203-przycinanie-krzakoacutew/
  4. Miś

    Mikro ogrody

    Mikro ogrody Pożyteczne zestawy do nauki uprawy. Mikro ogrody są bardzo dobrą szkołą dla początkujących hodowców. Mogą oni w małej skali wypróbować różne techniki hodowlane ograniczając do minimum szkody w razie popełnienia jakiś błędów. Tak małe projekty hodowlane są także bardzo łatwe do zakamuflowania w wypadku, gdy inni domownicy nie wiedzą o waszym hobby. Wystarczy odpowiednio spreparowana szafka w biurku lub często wykorzystywana obudowa od komputera, aby początkujący hodowcy mogli prowadzić swoje eksperymenty. Koszty wyposażenia są niewielkie ze względu małą powierzchnie, a koszty prądu są pomijalne i „znikną” w gąszczu codziennej eksploatacji mieszkania. Do wykonania takiego mikro ogrodu możecie zaadaptować każde średniej wielkości pojemnik lub karton. Wielu hodowców wykorzystuje odpowiednio zmodyfikowane szafki, biurka lub obudowy od komputerów. Widziałem już wiele miejsc przystosowanych do hodowli konopi, które znajdowały się w najbardziej nieprzewidywalnych miejscach. Wybierając miejsce do uprawy ważna jest jego wysokość, a już mniej szerokość (widziałem szerokie na 15 cm ogrody). Do uprawy niezbędne jest pomieszczenie o wysokości, co najmniej 50 – 60 cm. W tak małym ogrodzie będziecie mogli uprawiać rośliny wysokie na 25 – 30 cm, reszta wysokości zostanie zużyta przez doniczki i odstęp od źródła konieczny, aby nie spalić roślin. Światło W mikro projektach hodowlanych wybór źródła światła jest bardzo ważną sprawą z dwóch powodów. Pierwszą sprawą jest wydzielane ciepła przez źródła światła, drugą jest ilość emitowanego światła przez daną żarówkę. Akceptowalnym rozwiązaniem są energooszczędne świetlówki kompaktowe. Wydzielają one bardzo niewielkie ilości ciepła, co jest ich wielką zaletą ze względu na niewielką objętość mikro ogrodu. Na rynku są dostępne modele o różnym spektrum emitowanego światła, które można dostosować do obydwu faz. Najlepiej zakupić połowę żarówek o przewadze spektrum niebieskiego (oznaczenie „blue” lub „cold white”) i połowę o przewadze światła czerwonego (oznaczenie „red” lub „warm white”). Taki zestaw zapewni optymalne doświetlenie waszych roślin podczas wzrostu jak i kwitnienia. Wentylacja i zapach Mikro projekty hodowlane są inicjowane głównie z powodu ich niewykrywalności i łatwości do zakamuflowania przed współmieszkańcami. Chcąc spełnić ten warunek należy zadbać o optymalne połączenie funkcji wentylacyjnej, odprowadzania ciepła i redukcji zapachu. Do wentylacji małych ogrodów łatwo jest przystosować wentylatory stosowane w sprzęcie komputerowym. W mikro ogrodach dobrze spisują się dezodoranty stosowane do usuwania zapachów w lodówkach – usuwają one zapach jednocześnie nie mając swojego własnego. Można zastosować także zapachy do toalet i łazienek. W zależności od modelu perfumują one powietrze wokoło siebie i/lub usuwają także niepożądane zapachy. Najwydajniejszymi modelami są te do lodówek z wkładem żelowym. Nie podejmuje się podawania konkretnych marek produktów, bo jest ich zbyt wiele na rynku. Musicie po prostu wypróbować kilka produktów i wybrać ten najlepiej działający w waszych warunkach. Ważna jest także kwestia odpowiedniego wyboru mało pachnących odmian. Mikro projekty hodowlane są wyszydzane przez bardziej doświadczonych hodowców. „Zapomniał wół, jak cielęciem był” jak mówi przysłowie ludowe. Wydajność niewielka – fakt, ale funkcja edukacyjna – nie do przecenienia. Początkujący hodowcy zrażają się początkowymi niepowodzeniami – a niepotrzebnie! Dajcie sobie prawo, możliwość do schrzanienia tego i owego! Źródło: -tekst http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/2296-mikro-ogrody/ -foty http://www.expandmywealth.com/2008/06/23/build-your-own-pc-grow-system-for-under-20/
  5. Botrytis cinerea - Szara pleśń Częsty problem w chłodnych klimatach. Szara pleśń - choroba pleśniowa wielu roślin, wywoływana głównie przez gronowca szarego (Botrytis cinerea Pers), grzyba z klasy workowców. Patogen atakuje różne rośliny: od doniczkowych poprzez ogrodowe, polne do leśnych drzew; w różnych fazach rozwojowych i różne ich części: od nasion po owoce i dorosłe osobniki. Gronowiec szary spośród roślin warzywnych atakuje: fasolę, pomidora, sałatę, z sadowniczych: porzeczki, maliny, winorośl, występuje pospolicie na owocach truskawek, gdzie może obniżyć plony o 30-60%. Może infekować prawie wszystkie owoce w czasie ich przechowywania w chłodni oraz niedokładnie wysuszona marihuanę przechowywaną w hermetycznych pojemnikach. Występuje również na roślinach ozdobnych: cyklamenach, daliach, goździkach, różach, znana jest też z atakowania roślin leczniczych: estragonu i majeranku. Najbardziej charakterystycznym objawem występowania szarej pleśni są ślady pylącego nalotu i przebarwienia (plamy). Na siewkach wielu roślin objawem porażenia jest zbrunatnienie łodyg. Porażone pąki kwiatowe stają się brunatne i zamierają. Na roślinach wyrośniętych i ich owocach występują plamy brunatne, potem gnijące. Miejsca chore pokrywają się szarym pylącym nalotem, wśród którego tworzą się czarne, okrągłe i twarde owocniki grzyba (skleroty). Źródłem rozprzestrzeniania się choroby są martwe części roślin (np. pod korą), na których grzyb zimuje (w postaci przetrwalników lub grzybni). Wiosną warunkami szczególnie sprzyjającymi rozwojowi choroby są wzrost temperatury (optimum w zależności od innych warunków przy 15-24 °C) i wilgotności powietrza (powyżej 90%) wskutek długotrwałych opadów. Nie jest to więc, jak myślą niektórzy ogrodnicy występująca tylko zimą i niszcząca kwiaty naszych panienek. W mniej sprzyjających warunkach choroba może rozwijać się w formie utajonej. Botrytis cinerea może być pasożytem lub saprofitem, w związku z czym pleśń można obserwować zarówno na roślinach żywych jak i ich martwych organach. Rozwój patogenu w szczególnych warunkach magazynowych możliwy jest przy temperaturze zbliżonej do 0 °C. Zaatakowane nasiona pokrywają się ciemną grzybnią. Wśród strzępków wyraźnie widoczne są trzonki konidialne zawierające skupienia zarodników. Z tego powodu WSZYSTKIE zarażone części roślin należy bezwzględnie usunąć z ogrodu i spalić. Należy także dbać o dokładne wysuszenie materiału siewnego, ponieważ także on może zostać zaatakowany. Rozwój patogenu W początkowej fazie wzrostu roślin grzyb może powodować zgorzel siewek lub zgniliznę sadzonek. Na starszych roślinach efektem porażenia jest zamieranie pędów. Zwykle do infekcji dochodzi w miejscu cięcia pędów, na przykład po zbiorze kwiatów róż. Bywa też, że choroba - w postaci nekrozy - rozpoczyna się na różnej wysokości pędu. Stopniowo obejmuje jego obwód, z czasem doprowadzając do zamierania część znajdującą się powyżej znekrotyzowanego "pierścienia". Niekiedy patogen poraża liście, w czego wyniku pojawiają się na nich wodniste plamy - powierzchnie obumierających, rozpadających się tkanek. Botrytis zaatakowało wnętrze szczyta. Od zewnątrz można nie dostrzec infekcji. Najczęściej zmiany chorobowe obserwuje się na kwiatach. Początkowo występują pojedyncze, szybko się powiększające plamy (podobne do tych na liściach), które, w efekcie powodują zamieranie kwiatu w ciągu 2-3 dni. Objawy pojawiają się również na kwiatach ciętych lub na klonach w okresie ukorzeniania lub przechowywania ich przez wysadzeniem w nieodpowiednich warunkach. Przy wysokiej wilgotności powietrza oraz infekcji niezdrewniałych tkanek (kwiaty, liście, młode pędy) plamy gwałtownie zwiększają swoje rozmiary. Na powierzchni obumarłych tkanek, w obrębie plam formowany jest obfity, szary nalot trzonków i zarodników konidialnych grzyba. Uwalniane zarodniki przenoszone są z prądami powietrza na sąsiednie rośliny i dokonują zakażenia. Do infekcji dochodzi zwykle w miejscach uszkodzenia rośliny spowodowanych przez owady lub powstałych podczas prac pielęgnacyjnych. Możliwa jest również infekcja nieuszkodzonych tkanek roślinnych. Wewnątrz obumarłych kwiatów lub na powierzchni martwych tkanek pojawiają się czarne, błyszczące, twarde sklerocja o średnicy 1-15 mm. Te formy przetrwalnikowe grzyba zbudowane są ze splotu grzybni. W korzystnych warunkach na sklerocjach formowane są miseczkowate apotecja - owocniki stadium workowego grzyba, a w nich worki z zarodnikami. Na sklerocjach mogą się tworzyć również trzonki i zarodniki konidialne. Uwalniane zarodniki infekują roślinę. Grzyb B. cinerea rozwija się w temperaturze 0-30°C i przy wilgotności względnej powietrza ponad 94%. Do kiełkowania zarodników nie jest konieczna obecność kropli wody, wystarcza kondensacja pary wodnej na powierzchni rośliny. W uprawach na Świerzym powietrzu szczególnie korzystne warunki dla rozwoju grzyba panują od drugiej połowy lata, gdy na roślinach pojawia się rosa. Spadek wilgotności powietrza powoduje zahamowanie rozwoju objawów, obumarłe tkanki zasychają, a w przypadku liści - niekiedy się wykruszają. Kolejny kwiatostan z początkami objawów szarej pleśni. Profilaktyka • Po pierwsze należy zmniejszyć wilgotność powietrza poniżej 90% w szklarniach lub tunelach foliowych, w których uprawia się rośliny. Trzeba przy tym pamiętać, że: wskutek wahań temperatury pomiędzy dniem i nocą może pojawić się rosa na roślinach - obniżenie temperatury powietrza wiąże się ze wzrostem jego wilgotności względnej. Wilgotność powietrza jest zdecydowanie wyższa w obrębie rozety liściowej, a więc w miejscach, gdzie najczęściej dochodzi do infekcji . Ta ostatnia prawidłowość ma duże znaczenie i należy ją brać pod uwagę, gdyż pomiaru wilgotności powietrza dokonuje się zwykle ponad uprawianymi roślinami. • Pomieszczenia, w których uprawia się rośliny trzeba często wietrzyć. • Powinno się unikać zbyt dużego zagęszczenia roślin oraz nie dopuszczać do ich zachwaszczenia, gdyż utrudnia to wymianę powietrza wokół roślin uprawnych. • Z nasadzeń należy usuwać i palić silnie porażone rośliny lub ich fragmenty, zwłaszcza te z objawami zarodnikowania. • W okresie największego zagrożenia szarą pleśnią, a więc na przełomie jesieni i zimy, należy włączyć ogrzewanie w celu obniżenia wilgotności względnej powietrza. • Rośliny powinno się podlewać tak, aby nie zwilżać ich części nadziemnych, a zwłaszcza nie pozostawiać ich w takim stanie na noc. • Nie wolno dopuszczać do skapywania wody z konstrukcji szklarni na rośliny. W razie konieczności należy dodatkowo rozwiesić folię pod dachem lub wykorzystać jako ochronę istniejący już ekran z folii Zwalczanie W okresie zwiększonego zagrożenia szarą pleśnią (sezon jesienno-zimowy) można opryskać rośliny profilaktycznie jednym ze środków zapobiegających kiełkowaniu zarodników B. cinerea: Euparen Multi 50 WG (0,2%), Kaptan zaw. 50 WP (0,2%), Penncozeb 80 WP (0,2%). Po stwierdzeniu objawów chorobowych opryskać rośliny jednym z podanych środków: Amistar 250 SC (0,1%)1, Biosept 33 SL (0,1%), Bravo 500 SC (0,2%), Dithane M-45 80 WP (0,2%), Euparen Multi 50 WG (0,2%), Kaptan zaw. 50 WP (0,2%), Penncozeb 80 WP (0,2%), Rovral Flo 255 SC (0,2%), Sumilex 500 SC (0,1%), Teldor 500 SC (0,1%), Topsin M 500 SC (0,1%). W razie potrzeby po 7 dniach powtórzyć opryskiwanie. Ostatni z wymienionych fungicydów można stosować najwyżej dwukrotnie w ciągu sezonu. Dostępne są także ekologiczne preparaty przeciwgrzybowe, maja jednak one działanie bardziej profilaktyczne niż lecznicze. Gdy zauważycie u siebie w ogrodzie objawy szarej pleśni jest już za późno na ekologiczne środki i sugeruje zastosować preparaty chemiczne o krótkim okresie karencji. Należy się śpieszyć, ponieważ ta choroba może zniszczyć cały wasz zbiór w mniej niż tydzień! Procedura dezynfekcji całego ogrodu Dokładna dezynfekcja ogrodu zajmie Wam około dwa tygodnie. Czemu tak długo? Dokładne wysprzątanie zajmie jeden dwa dni, ale dokładna dezynfekcja sprzętu elektrycznego, który trzeba także zdezynfekować preparatami chlorowymi opartymi na bazie wody zajmie dwa, trzy dni. Czas potrzebny do pełnego wyschnięcia całej elektryki, po którym możliwe jest jej bezpieczne użytkowanie waha się od siedmiu do czternastu dni. Wcześniejsze włączenie może być bardzo niebezpieczne, a mówiąc dosadniej możecie całkiem łatwo znaleźć się dwa metry pod warstwą piachu. Prąd to nie marihuana, może zabić!!! Zatem jeszcze przed zabraniem się do pracy należy zaopatrzyć się w sporą butelkę wybielacza chlorowego (to bardzo ważne) lub takiegoż płynu do czyszczenia toalet np. domestos będzie idealny. Do dzieła! Rozmontujcie wszystkie elementy elektryczne, jakie wykorzystujecie w ogrodzie. Wszystkie znaczy absolutnie wszystkie! Musicie rozmontować zarówno lampę jak i wszystkie części wentylatora. Postarajcie się rozłożyć wszystko na jak najdrobniejsze części, aby to wykonać będziecie potrzebowali zapewne choćby podstawowego zestawu narzędzi, o które radzę się wcześniej postarać. Gdy macie wszystko w częściach przygotujcie roztwór do dezynfekcji. Na każde pięć litrów wody dajcie około pół szklanki wybielacza chlorowego np. domestosa i namoczcie całe wyposażenie tak, aby roztwór pokrywał wszystko. Nie obawiajcie się włożyć tam nawet silnik wentylatora, nic mu się nie stanie zakładając, że nie jest podłączony do sieci. W tak przygotowanej kąpieli całość powinna moczyć się trzy, cztery dni, po czym powinna spokojnie wyschnąć. W podobny sposób powinniście potraktować, wszystkie narzędzie wykorzystywane w ogrodzie. Formy przetrwalnikowe czynników chorobotwórczych szczególnie łatwo przeżywają w suchym ciepłym środowisku, w którym mogą zachować swoje właściwości nawet całe lata. Palenia tak zakażonego zioła może doprowadzić do poważnych chorób płuc. Jeżeli już całe wyposażenie się moczy możecie zabrać się do sprzątania samego pomieszczenia hodowlanego. Na pierwszy ogień powinny pójść wszystkie ściany, sufit i podłoga. Jeżeli korzystaliście z odblaskowych właściwości mylaru lub folii RNC, nie musicie ich wyrzucać. Wystarczy, że wysterylizujecie je w roztworze wybielacza. Jeżeli ściany i sufit pomalowane były na biało farbą, wdziejcie rękawice gumowe, które ochronią wasze ręce i przygotujcie roztwór domestosa (szklanka na 5 litrów wody) i wyszorujcie wszystko porządnie. Zwracając szczególną uwagę na wszystkie kąty, rogi i inne zakamarki, w których tak bardzo lubią się ukrywać wszystkie szkodniki. Po takim zabiegu odczekajcie dwa, trzy dni i pomalujcie wszystko świeżą farbą emulsyjną. Ogród nie tylko będzie ładniej wyglądać, będzie także wolny od chorobotwórczych mikroorganizmów oraz będzie efektywniej wykorzystywał światło, które odbijając się od jasnych ścian zwiększy Wasze plony. Dla osób uprawiających w tekturowych kartonach mam niemiłą wiadomość. Jeżeli mieliście problem w waszym ogrodzie z jakąkolwiek chorobą, a uprawiacie w kartonie jedyną metodą na zabicie wszystkich form przetrwalnikowych jest spalenie całego kartonu. Jaja i inne formy szkodników maja, bowiem za dużo wspaniałych kryjówek między warstwami tektury by móc je z stamtąd usunąć. Jedynym rozwiązaniem jest ogień. Gdy zaatakowała Was jakaś z odmian pleśni, warto okadzić cały ogród spaloną siarką, która jest dostępna w sklepach ogrodniczych. W bardziej specjalistycznych są gotowe siarkowe świece dymne (nie pomylcie ze świecami dymnymi do odstraszania kretów), zawierające już w swoim składzie substancję ułatwiające spalanie siarki. Zabieg taki nie jest możliwy do przeprowadzenia we wszystkich ogrodach. Jeżeli jest taka możliwość warto go wykonać nawet, jeżeli Waszym problemem nie była pleśń, zadziała on prewencyjnie. Podczas zabiegu należy zadbać o środki bezpieczeństwa. Świeca lub siarka musi być spalana w ognioodpornym, najlepiej metalowym pojemniku z daleka od wszystkich łatwopalnych przedmiotów. Należy wszystko sprawdzić dwukrotnie, po czym raz jeszcze i gdy wszystko jest w idealnym porządku możecie podpalić świecę i czym prędzej ewakuować się z toksycznej atmosfery. Jeżeli uprawiacie w mieszkaniu lub domu, w którym również mieszkacie uszczelnijcie kratki wentylacyjne. W przeciwnym razie cały Wasz dom będzie zagazowany. Po całym zabiegu należy dokładnie wywietrzyć cały ogród. Na tych kwiatkach wyraźnie widać objawy botrytis. Jeżeli mieliście jakiekolwiek problemy z chorobami i/lub szkodnikami w Waszym ogrodzie istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że być może nawet nie będąc tego świadomym mogliście bezwiednie przyczynić się do tego. Warto się na tym zastanowić, by w przyszłości sytuacja taka się nie powtórzyła. Można znacząco zmniejszyć prawdopodobieństwo takiej sytuacji stosując się do kilku prostych zasad. Oto one. • Nigdy nie przenoście roślin, które były na zewnątrz do miejsc uprawy wewnątrz! • Zapewnijcie dobrą wentylacje ogrodu. Jeżeli uważacie, że jest OK - podwójcie ją! • Zawsze rozpoczynajcie hodowle ze świeżą wysterylizowaną glebą! • Dwa razy tuz przed fazą kwitnienia i trzy tygodnie po jej rozpoczęciu prewencyjnie spryskajcie wszystkie Wasze krzaczki ekologicznym preparatem kompleksowym! • Nie "przelejcie" Waszych podopiecznych. NIGDY nie podlewajcie ich codziennie. • Utrzymujcie wartości pH w optymalnych granicach. Co zrobić, jeżeli w zaatakowanym ogrodzie są roślinki, których unikalny materiał genetyczny chcecie zachować do dalszej hodowli? Przeniesienie ich po uprzątnięciu i dezynfekcji ogrodu mija się z celem. Jeżeli taka sytuacja zaistniała, główne pomieszczenie hodowlane zdezynfekujcie w sposób opisany powyżej. Postarajcie się o niewielki nowy karton, zamontujcie w nim inne niż w głównym ogrodzie oświetlenie. Jarzeniówki lub świetlówki kompaktowe będą idealne. Następnie od zaatakowanych roślinek pobierzcie klony i dopiero te przenieście do prowizorycznego miejsca hodowli. Najprawdopodobniej wraz z nowymi klonami przenieśliście niewielką ilość szkodników i/lub ich form przetrwalnikowych. Jednak w niewielkiej ilości łatwiej będzie z nimi walczyć. Tak przygotowane klony należy zostawić w spokoju (tj. nie stosować żadnych silnych preparatów owadobójczych) na okres ukorzeniania młodych sadzonek. Po tym okresie w zależności od choroby powinniście zastosować metody adekwatne do szkodnika. Na tym etapie możecie zastosować nawet bardzo silne środki chemicznej ochrony roślin. Gdy pozbędziecie się insektów lub choroby odczekajcie dwa trzy tygodnie sprawdzając bardzo dokładnie wasze podopieczne dwa razy dziennie. Jeżeli w czasie tego okresu nie zauważycie żadnych niepokojących objawów potraktujcie ozdrowieńców jako rośliny mateczne, od której pobierzecie klony wolne już od trapiących ich chorób i nie podtrute chemicznymi insektycydami. Dopiero klony klonów Waszych zaatakowanych roślinek możecie spokojnie przenieść do waszego już zdezynfekowanego głównego pomieszczenia hodowlanego. Jeżeli będziecie przestrzegać kilku prostych zasad nie powinniście mieć poważnych problemów ze szkodnikami. Zdrowe roślinki rzadko są atakowane przez patogeny, a jeżeli już jakiś problem wystąpi łatwiej dają sobie z nim radę. Gdy krzaczki są silne można w razie potrzeby zastosować silnie działające środki ochrony roślin. Problemy z insektami, chorobami i niedoborem składników odżywczych są stosunkowo rzadkie w uprawie domowej. Często spotykanym problemem jest przenawożenie i prze podlewanie. Mają z tym kłopot szczególnie początkujący hodowcy, ale i doświadczeni rolnicy mogą się spodka z tym problemem, szczególnie podczas uprawy nowej odmiany mającej inne zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Zaryzykuję stwierdzenie, że konopie są najbardziej i najczęściej przenawożonymi rośliną uprawiają prze człowieka. Unikniecie tego problemu stosując jedna prostą zasadę. Zawsze używajcie 50 do 75% zalecanego przez producenta stężenia nawozu zachowując jednocześnie zalecane okresy nawożenia. To prosty trick, ale działa. Wymaga jedynie samodyscypliny. Źródłó:http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/4154-botrytis-cinerea---szara-plesn/
  6. 7 klików po 5gr http://www.poomoc.pl/ 808,55 PLN
  7. Miś

    Gęstość

    Gęstość Droga do szczęśliwych roślin i masywnych kwiatów. Dotarcie do końca zbiorów i widok cienkich oraz przewiewnych pąków, które nie przechylają szali wagi tak jak to sobie wymarzyliśmy - oto coś, czego wszyscy doświadczyliśmy w takim czy innym czasie. Początkujących i starych ogrodników doświadczył ból tej kwestii (zwykle gdy ma się do czynienia z nowym szczepem lub gdy są grzeszy nieśmiałością w sprawie światła, substancji odżywczych, wody i potrzeby ochrony środowiska). Jest tak wiele podstawowych czynników, które mogą mieć wpływ na produkt końcowy. Uczenie się rozszyfrowania zagadki, co specyficzna roślina potrzebuje, wymaga doświadczenia i wiedzy. Mam przygotowanych kilka porad i wskazówek, które pomogą Ci rozszyfrować tajny język zdrowia roślin i zwiększyć kwitnienie tak, aby można było osiągnąć lub przekroczyć potencjał genetyczny rośliny. Genetyka - Większość potencjału szczytów pochodzi z genetyki rośliny (genotypu / genów). W życiu codziennym faktycznie nie obserwujemy składu genetycznego organizmu. Co widzimy jest fenotypem lub fizycznym wyrażeniem genów. Uzyskanie solidnego szczepu z pożądanymi fenotypami krzyżówek i zachowanie go jako rośliny macierzystej do klonowania zawiedzie Cię do sukcesu. Cheese ‘n’ Kush Genotyp jest odbiciem genów dominujących rodziców, z których krzyżówek otrzymano nasiona. Poszczególne cechy potomstwa rodziców nazywane są fenotypami, które obejmują wszystkie części zachowań lub funkcji (np. zawartość THC, gęstość, struktura liścia, smak, wysokość, krzaczastość itp.). Są szanse, że dostaniesz kilka fenotypów w partii nasion z jednej dominującego kombinacji. Przykład: zakupiłeś 25 sztuk nasion, które są krzyżówką sativa x indica (50/50). Po wykiełkowaniu te nasion można zobaczyć kilka różnych fenotypów: niektóre rośliny mają więcej jednej z cech rodziców niż inne, ale wszystkie one są tego samego genotypu (mają takie same geny od tych samych rodziców). Stabilność szczepu określa różnorodność fenotypów – znalezienie stabilnego gruntu i cech, których pragniesz, to trudna część pracy hodowcy. Lubię wybierać nowy szczep nie dzięki zdjęciom na stronie banku nasion, choć są one pomocne, ale przeszukując blogi i fora, aby uzyskać rzeczywiste opinie nt. poszczególnych szczepów. Są szans, że były one zakupione i uprawiane wcześniej przez kogoś, kto spisał to w trybie online. Istnieje mnóstwo stron internetowych, które układają rankingi szczepów na podstawie ich właściwości leczniczych, zawartość THC (siła), typu działania (na głowę lub ciało), opinii klientów, wydajności, trudności (uprawy), smaku / zapachu, długości cyklu oraz wszelkich innych typów porównań. Są one w większości oparte na opinii plantatorów i czasopism źródłowych i są doskonałym miejscem do poszukiwania informacji. Istnieją nawet niektóre strony (jak seedfinder.eu) , który powiedzą Ci o pochodzeniu szczepu, w zasadzie oferując pełne drzewo genealogiczne Twojego dziedzictwa, aby pokazać to, co przeszedł szczep, który masz dzisiaj w ogródku. To całkiem miłe widzieć, jak daleko panie doszły. Warto brać pod uwagę wszystkie informacje, którymi dzieli się hodowca, ale szczególnie należy przyjrzeć się bliżej poradom plantatora dotyczącym konkretnych potrzeb danego szczepu. Oświetlenie - Gdy masz w swoim posiadaniu solidny szczep do pracy, kwestia Twojego światła jest kolejnym najlepszym miejscem, aby rozpocząć proces eliminacji problemu gęstości. Światło to duży odsetek potrzeb roślin, a jeśli go brakuje lub jest za dużo (tak, jest coś takiego jak światła zbyt wiele!) może mieć to duży wpływ na produkt końcowy. Znakiem, że było zbyt dużo światła w ostatnim etapie są dosłownie spalone, żółte lub brązowe i chrupiące kwiaty. Zazwyczaj występuje on w połączeniu z brzegami liści skręconymi od zbyt dużej ilości ciepła (bliskości źródła ciepła). Za mało światła, jego niewłaściwy typ lub żarówka hamuje prawidłową regulację hormonalną. Powoduje to, że rośliny dążą do rozciągnięcia się, przerzedzenia łodyg. Nie jest to coś, co chcemy zobaczyć na naszych roślinach. Środowisko - Zapewnienie odpowiednich warunków do rozwoju dla roślin to ważny krok w produkcji tych grubych, smacznych bryłek. Temperatura musi być stale w obszarze bezpiecznym w okresach jasnym i ciemnym. Wszystko ponad 85 stopni Fahrenheita (30 stopni Celsjusza) jest szkodliwe dla plonu, zawartości THC i ogólnej jakości zbioru. Według mnie zbyt wysokie temperatury zrobią największe szkody naszym roślinom, ale niskie temperatury mogą również źle na nie wpływać. Zimno w growroomie może powodować spowolnione lub nawet zahamowanie wzrostu do punktu zablokowania substancji odżywczych (głównie fosforu (P), co zwykle objawia się kolorem fioletowym). Najniższa temperatura sugerowana dla konopi wynosi 45 stopni F (około 7 stopni C). Jeśli uprawiasz na zewnątrz upewnij się, aby zebrać plony przed pierwszym mrozem, aby uniknąć ewentualności utraty całego plonu. Możecie pomyśleć o wypróbowaniu odmiany autoflower jeśli masz problem z zimnem. Mogą one wytrzymać znacznie niższe temperatury w porównaniu do innych podtypów konopi. Moja osobista zasada dla odmian nie- autoflower to: nigdy nie przekraczać 80 ° F (27 ° C ) i nigdy nie schodzić poniżej 50 ° F (10 ° C ). Dobrą zasadą jest, że jeśli nie czujesz się dobrze w temperaturze otoczenia w koszulce, to i roślinom prawdopodobnie nie będzie dobrze. Z moich doświadczeń wynika, że na pewno zauważysz różnicę w roślinach, które odeszły od tej bezpiecznej strefy. White Widow auto Względna wilgotność (ang. relative humidity, RH) jest kolejnym czynnikiem, który trzeba utrzymać pod kontrolą w środowisku uprawy. Większość roślin podpada pod 40-60 % wilgotności względnej w strefie bezpiecznej. Rośliny konopi wolą mieć względną wilgotność na około 60 % w wegetatywnym stadium wzrostu i 50-55 % wilgotności względnej w czasie kwitnienia – powinno to skutecznie utrzymać procesy transpiracji. Upewnij się, że miejsce jest odpowiednio wentylowane, aby uniknąć tworzenia się pleśni. Umieść wentylator oscylacyjny tak, by wiał stale na obszarze korony podczas gdy światła są włączone (chcesz zobaczyć liście wszystkich roślin wstrząsane lekko wiatrem). Pomaga to na kilka sposobów. Po pierwsze, jest to niezbędne w rozkwicie, aby uniknąć tworzenia się martwych kieszeni powietrznych wewnątrz pączków (to podłe uczucie, kiedy złamawszy piękny pączek patrzymy na pustki wewnątrz formy!). Dodatkowo konieczne jest w weg fazie do wzmocnienia roślin, ponieważ wiatr wstrząsając nimi nieuchronnie buduje silniejsze w konstrukcji komórki rośliny (stosowanie krzemianu jako dodatku dla jeszcze większej wytrzymałości komórek jest zalecane). AutoMass Polecam używanie termometru i higrometru, aby mieć oko na temperatury i pomiary wilgotności względnej. Alternatywnym (być może łatwiejszym) rozwiązaniem byłoby zastosowanie sterownika do środowiska, aby podłączyć wentylator i nawilżacz / suszarkę. Regulator pozwala na ustawienie punktów dla optymalnej strefy i odpowiednio włączy lub wyłączy urządzenia, aby poprawić warunki środowiskowe i je zarejestruje. Sterowniki te stworzono do utrzymania pod kontrolą prawie wszystkiego w zadaszonym ogrodzie. Odżywki - Utrzymywanie składników odżywczych i wody pod kontrolą i w harmonii może oznaczać różnicę między pustym i gęstym kwiatem. Tutaj badania potrzeb Twojej szczepu mogą pomóc zmniejszyć zgadywanki co do odżywek (bo wskazówki na etykietach produktów nie są optymalne dla wszystkich szczepów). Niektóre rodzaje mogą wymagać więcej karmienia niż inne. Dobrym tego przykładem są szczepy indica Kush. Mogą potrzebować nawet do 25% więcej żywności niż większość innych typów. Firmy takie jak Advanced Nutrients uznały ten fakt i wypuściły na rynek produkt o nazwie Kushie Kush . Ale kwestia żywności może być załatwiona przez zwiększenie regularnego karmienia. PH Twojego pożywki powinny być mierzone i dostosowane przed podaniem mieszanki dla roślin ( patrz wykres dostępności pH). Należy zawsze zachować odżywkę w strefie bezpiecznej dla Twojego typu uprawy; pH hydroponiki powinno wynosić 5.8-6.5 ; dla gleby lub bezglebowej powinno wynosić 6,8-7,2. Za każdym razem gdy można zauważyć oznaki problemów z roślinami (np. plamy, spalenia lub odbarwienia), ZAWSZE należy sprawdzić pH jako pierwsze. Wahania pH poza strefą bezpieczeństwa mogą doprowadzić do blokad składników odżywczych. Jeśli nie sprawdzisz tego i po prostu ustalisz problem z odżywianiem i poprawisz go, możesz dodawać do problemu, a nie go rozwiązywać. Jeśli sprawdzisz pH i jest poza normą, najpierw popraw je , a następnie użyj wykresu pH / dostępność składnika odżywczego, aby zobaczyć, które składniki odżywcze zostały zablokowane. Najlepsza rada, jaką mogę dać to: trzymaj książkę w ogrodzie lub smartfona do znalezienia kwestii niedoborów substancji odżywczych i oznak przekarmienia. Jednym z największych braków, które zauważyłem jest problem z wapniem i magnezem. Wydaje się, że im bardziej złożona genetyka szczepu, tym więcej dodatku cal- mag będzie on wymagał. Wprowadzenie suplementu wapnia / magnezu w fazie kwitnienia jako środka zapobiegawczego to świetny pomysł. Nad- i pod -lewanie jest utrapieniem hodowców-hobbystów. Musi istnieć zdrowy bilans wilgotne / suche. Nigdy nie utrzymuj medium wilgotnego przez cały czas i nie zostawiaj jakiejkolwiek stojącej wody - to doprowadzi do gnicia pędów i przyciągnie insekty. Staraj się utrzymywać swój zbiornik wodny w ruchu i bogatym w tlen za pomocą pompy powietrza, akwariowych kamieni powietrznych lub nawiewników powietrza w celu rozproszenia powietrza. Widowrella Jeśli jesteś ogrodnikiem, który lubi karmić swoje panie dolistnie, to prawdopodobnie napotkałeś już jakieś splamienia na liściach. Jeśli spróbujesz dolistnego żywienia podczas godzin w świetle, ryzykujesz, że woda powiększy moc światła i spalenie liści w rezultacie, podobnie jak dzieci smażą mrówki pod lupą. Można tego uniknąć przez rozpylanie w ciemności lub 10 do 15 minut przed końcem cyklu oświetlania (nie jest to wystarczająco długi czas, aby dotrzeć do punktu spalania). Jeśli uporałeś się z tymi wszystkimi czynnikami i działasz już w określonej "strefie bezpieczeństwa", można skoncentrować się na wciskaniu z rośliny co się da i więcej. Każda linia odżywek posiada wzmacniacz kwitnienia w swojej ofercie, i chociaż są one badane przez naukowców, każdy szczep jest inny. Niektóre mogą przyjąć trochę więcej, aby dodać trochę więcej wagi do produktu końcowego. Zacznij używać dodatków do kwitnienia, kiedy można wyraźnie zobaczyć kwiaty tworzące się na roślinach (zazwyczaj w drugim tygodniu rozkwitania). Ale należy zachować ostrożność i uważać na objawy przekarmienia. Dodanie zbyt dużo wzmacniacza może zrobić więcej szkody niż pożytku , ale rezygnacja z niego lub zbyt mała ilość pozostawi nas z przewiewnymi pąkami bez stanu nieważkości i poczuciem słabych osiągnięć. Sztuką jest znaleźć złoty środek. Nie zapomnij dodać jakiegoś rodzaju węglowodanów jako suplementacji dla poprawy smaku wraz ze wzmacniaczami kwitnienia, podstawowych składników odżywczych i innych dodatków zalecanych do danej linii produktów. Oczywiście zawsze znajdą się produkty sprzedawane jako utwardzacze kwiatów i te są dobrym rozwiązaniem, aby robić próby w domu. Proponuję tylko najpierw wypróbować ich działanie na jednym lub dwóch roślinach jako eksperyment przed zastosowaniem się do całego zbioru. Jeden kwiato-utwardzacz do wypróbowania to "Gravity" firmy Humboldt County’s Own. Ten produkt jest obecnie trudno dostępny ze względu na przepisy w stanie producenta. Ale jeden trik, którego nauczyłem się (i który wydaje się działać dobrze z każdą linią odżywek) to łączenie produktów w celu zrobienia własnego utwardzacza kwiatów. Potrzebujesz produktów zawierających witaminy z grupy B # 1 - 3 (B1 - tiamina, B2 - ryboflawina i B3- niacyna) oraz inny produkt zawierający Ascophyllum nodosum (wodorosty morskie). Moje ulubione połączenie dla nich A.N. – B-52 ( 2-1-4 ) i Nitrozime ( 0-4-4 ) . To combo utwardza wszystko wedle mojego gustu - nie ważne jaki szczep uprawiam w tym czasie - dzieje się tak być może dlatego, że to te same składniki, które znajdują się w "Gravity". Zauważ, że B-52 zawiera azot, może to być pomocne dla Ciebie w końcu kwitnienia jeśli zauważysz, że najniższe części liści żółkną. To znak, że roślinie zaczyna brakować azotu i jest ona zmuszona pozwolić starszym dolnym liściom odejść, aby energia mogła być skierowana do wierzchołka rośliny. Jeśli dodasz więcej azotu w ostatnich 2-3 tygodniach rozkwitania, to można temu zapobiec. Można też liczyć na azot w niektórych z suplementów. Wiele firm oferuje odżywki i wzmacniacze kwitnienia nie zawierające azotu i następnie przełączasz się na wzmacniacz do późnego kwitnienia w ciągu ostatnich kilku tygodni (zawierający nieco azotu, a także zwiększające rozkwit fosfor i potas). Brooklyn Mango Wnioski - Stres i wstrząsy są powodowane przez nagłe zmiany jakiejkolwiek części środowiska, kluczem do udanych zbiorów jest utrzymanie równowagi środowiska naturalnego, składników odżywczych, wody i rodzaju szczepu. Gęstość pąków jest produktem doskonałej równowagi w ogrodzie; bezpieczna strefa trzyma Cię z dala od mniej pożądanych kategorii kwiatów. Zbyt dużo światła objawi się na wierzchołkach Twoich roślin. We wczesnym etapie objawy zbyt dużej ilości światła to chloroza lub białe plamy na liściach. Chlorofil w roślinach zielonych absorbuje energię świetlną i konwertuje ją na energię chemiczną, która znajduje zastosowanie we wszystkich procesach życiowych roślin. Kiedy roślina przestaje wystawiać chlorofil w tych obszarach, to od razu wiadomo, że jest zbyt dużo światła i może jest jeszcze czas to skorygować. Źródło: http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/1727-gestosc/
  8. Teoria i praktyka na temat wentylacji, Czyli jak ugryźć wentylację i zapewnić roślinom najlepisze możliwe warunki. Gdybym chciał opisać każde zagadnienie dotyczące wentylacji, musiałbym pewnie każdemu z nich poświęcić osobny artykuł. Nie mniej jednak wielu czytelników nie potrzebuje całej teorii na ten temat, wiec postaram się w jednym artykule opisać więcej praktycznych rozwiązań, które każdemu domowemu ogrodnikowi ułatwią i umilą codzienną pracę oraz w dużym stopniu pomogą wyeliminować część codziennej pracy związanej z wentylacją. Wentylatory Na samym początku warto poruszyć kwestie jak właściwie powinna wyglądać wentylacja. Żeby rośliny zamknięte w szczelnym pomieszczeniu uprawnym miały jak żyć, potrzebują powietrza. Aby je dostarczyć trzeba rozszczelnić pomieszczenie. Wiąże się to z zastosowaniem wlotów pasywnych, czyli zwykłych otworów (niestety tracimy w tym wypadku możliwości kontroli klimatu) lub wentylatora. Wentylator tak na prawdę jest podstawa odpowiedniego systemu wentylacyjnego. Odpowiedni wentylator powinien być wydajny, w miarę cichy (no chyba że nie przeszkadza nam ciągły szum),oraz oczywiście niezawodny podczas 24 godzinnego trybu pracy, który w wielu pomieszczeniach nigdy się nie skończy, a wentylator będzie pracował nieprzerwanie od pierwszego podłączenia do czasu aż odmówi dalszej pracy. Na rynku jest wiele wentylatorów m. in. kanałowe, mieszające, w wyciszających boxach. Różnią się na prawdę wszystkim, od ich wydajności, przez trwałości, dodatkowe bajery takie jak regulator obrotów czy wbudowany termometr, a kończąc na takich które budowa swoja przypominają tłumik, właśnie po to by zminimalizować hałas wentylatora. Nie miłym zaskoczeniem będzie dla was fakt, ze wentylator z możliwością regulacji, po zmniejszeniu obrotów wcale nie pracuje ciszej. To co słyszymy gdy wentylator pracuje to najczęściej dźwięk powietrza - podobnie jak szum wiatru. Gdy zechcemy zmniejszyć ilość obrotów wentylatora, częściowo obniżymy wydobywający się dźwięk - jednak do czasu - mianowicie, istnieje granica po której przekroczeniu, zamiast szumu powietrza, będziemy słyszeć buczenie silnika wentylatora. Związane jest to z tym ze silniki nie a konstrukcyjnie zaprojektowane do ich "ściszania" (z ang. dimmable). Producenci często biorą zwykły wentylator, i dodają wbudowany regulator obrotów podnosząc cenę produktu. Czy to źle? Każdy musi osobiście ocenić czy warto dopłacać za wentylator z wbudowaną regulacją mocy. Bez wątpienia daje on większe możliwości niźli takie bez regulacji - np. w wypadku gdy nie potrzebujemy pełnej mocy wentylatora ponieważ rośliny nie wypełniły jeszcze boxa, a lampa nie grzeje za mocno wtedy wentylator dostosuje obroty do wyznaczonej temperatury redukując zużycie prądu i kilka wat. Przy jednym małym wentylatorze to nie wiele, ale pomyślcie o przemysłowych producentach medycznej marihuany. Przed zakupem wentylatora zalecam przemyśleć w jaki sposób będziemy go montować, oraz jaki dodatkowy osprzęt taki jak przewody wentylacyjne, czy filtry węglowe mamy zamiar do niego podłączyć. Odpowiednie rozplanowanie całej wentylacji pomoże nam utrzymać odpowiedni mikro klimat niezbędny do prawidłowego wzrostu każdej rośliny. Wentylatory mieszające Prócz wentylatora mającego na celu wymianę powietrza w growboxie, istotne w uprawie są również wentylatory mieszające powietrze. Wentylator mieszający ma na celu poruszać powietrze wewnątrz growboxa, tak by odpowiednia ilość dwutlenku węgla dotarła do każdej z roślin. Aby wymieszać powietrze wystarczy zainstalować wentylator komputerowy - lub kilka. Wiąże się to jednak z potrzebą odkrycia w sobie duszy majsterkowicza, by podpiąć zasilanie do tego wentylatora. Dla osób preferujących gotowe rozwiązanie, na rynku oczywiście znajdą się odpowiednie rozwiązania. Od tanich, prą-dożernych i głośnych wentylatorów, do droższych ale najwyższej jakości takich jak Hortiline HortiFan. Produkt HortiFan charakteryzuje się bardzo niskim zużyciem prądu plus dla środowiska, bezgło-śnością oraz obudową która nie pozwoli połamać łopatek wentylatora podczas prac z roślinami. Filtr węglowy Osobną kwestią, którą chciałbym poruszyć, jest zastosowanie filtrów węglowych. Filtr węglowy, zależnie od zastosowanego wewnątrz rodzaju węgla aktywnego, służy do różnych celów - filtrowania zapachu czy uzdatniania wody. Budową przypomina tubę, z jednej strony zaślepioną, z drugiej umożliwiający podpięcie odpowiedniego przewodu wentylacyjnego. Otoczony najczęściej filtrem zewnętrznym. Główne zagadnienie jakie poruszam dotyczy oczyszczania powietrza z zanieczyszczeń oraz tarpenów - zapachowych substancji lotnych, nie mniej jednak nie mogę pominąć faktu, ze węgiel aktywny chłonie wodę. Wielu ogrodników zapomina o fakcie ze wyeksploatowany filtr powietrza może zwiększyć swą wagę trzykrotnie - o ile w wypadku małych filtrów nie ma to takiego znaczenia, tak przy większych, niewłaściwe umocowanie może się wiązać z tym ze wypełniony filtr po prostu zerwie się z mocowań, niszcząc wszystko co znajdzie na swojej drodze ku ziemi. Na rynku dostępne są dwa rodzaje filtrów powietrza, jednak oba w głównej mierze opierają się na oczyszczaniu za pomocą węgla aktywnego, pod różnymi postaciami. Różnica pomiędzy nimi polega na sposobie w jaki umieszczono w nich węgiel aktywny. W pierwszym przypadku, producenci po prostu wypełniają obudowę filtra granulatem węgla aktywnego, zaś w drugim w procesie budowy zastosowano wyłożenie w postaci maty, podobnej do tej znanej nam z okapu kuchennego. Mata ta została w procesie produkcyjnym specjalnie karbowana w celu zwiększenia powierzchni filtracyjnej, przy zmniejszeniu przestrzeni jaka zajmuje sama karbowana mata. W obu typach filtrów, producenci w celu zwiększenia żywotności wkładu węglowego stosują filtr wstępny - jest to materiał na zewnątrz filtra, mający na celu oczyszczenie powietrza z kurzu, oraz innych zanieczyszczeń. Producenci filtrów z mata węglowa zalecają by powietrze było zaciągane najpierw przez filtr wstępny, a następnie oczyszczane przez węgiel aktywny. W przypadku filtrów z granulatem producenci twierdza ze sposób podłączenia filtra nie wpływa a żywotność wkładu węglowego. Ciekawe rozwiązanie na rynku zaprezentowała firma Hortiline. Ich filtry węglowe Hortifilter wyposażone są w matę węglową, filtr wstępny wysokiej jakości, oraz bardzo sprytnie przemyślane oczka do haczyków - likwiduje to problem oplatania pasami filtra, zmniejszając powierzchnię zasysania powietrza. Dodatkowym atutem produktu Hortiline Hortifilter jest ich lekkość - nawet przy większym rozmiarze ich waga nie przyprawia podczas montażu o ból kręgosłupa. Nie wpływa na żywotność i jakość pracy filtra. Jeśli wierzyć zaleceniom producentów, filtry z granulatem węglowym są w stanie dłużej pracować w odpowiednim środowisku (odpowiednia temperatura oraz wilgotność w miejscu monta-żu), nie mniej jednak o takie środowisko na pewno trudno. Filtry z granulatem są cięższe od tych wyłożonych matą, w dodatku w nieodpowiednim środowisku (szczególnie wysoka wilgotność filtrowanego powietrza), filtry z granulatem pod koniec swojego żywota mogą stać się cięższe nawet trzykrotnie - związane jest to z absorbcyjnością wody przez granulat. Maty w filtrach nie maja tak dużej skłonności do magazynowania wody, dzięki czemu ich waga was nie zdziwi gdy przyjdzie czas wymieniać taki filtr. Przy zakupie filtra węglowego, należy pamiętać by jego możliwości filtracyjne podane przez producenta na ogół w metrach sześciennych na godzinę (m3h), były odrobinę niższe od deklarowanej mocy wentylatora. Filtr węglowy, w zależności od zastosowanego wyłożenia obniży moc wentylatora nawet o 30% w wypadku filtrów z granulatem. Filtry z matą węglową mają lepsze wyniki, dzięki czemu ciśnienie powietrza nie ma takich spadków. Przewody wentylacyjne Przewody wentylacyjne nie są obszernym tematem w naszym świecie. Na rynku znaleźć możemy 4 typy chociaż w growshopach dostępne raczej są trzy. Pierwszy z nich to przewód w całości aluminiowy, utwardzany - sprawdza się raczej przy odprowadzaniu powietrza np. z okapu. Jego główną wadą jest wysoka cena, jednak wiąże się ona z jakością. Drugi model - znacznie popularniejszy również w całości jest z aluminium, jednak bardzo miękkiego i cienkiego - przewód jest lekki, bardzo elastyczny i tani - jednak mniej trwały od pierwszego. Złotym środkiem takich przewodów jest przewód aluminiowo plastikowy - jest to przewód wykonany z cienkiego aluminium, mający dodatkową osłonę zewnętrzną w postaci foli plastikowej - folia zwiększa odporność przewodu na przypadkowe przetarcia czy uszkodzenia. Ostatnim typem przewodu, o jakim chcę napisać, jest przewód izolowany akustycznie. Przewód taki został w procesie produkcyjnym wzbogacony o wełnę mineralną w środkowej części przewodu. Wełna mineralna redukuje drgania i hałas jaki tworzy powietrze które jest tłoczone wewnątrz przewodu. Oznacza to ze przewód wentylacyjny izolowany nie tylko pomaga w doprowadzeniu powietrza, ale również wyciszają cały system wentylacyjny. Każdy przewód wentylacyjny ma w sobie drut stalowy - odpowiada on za odpowiedni układ przewodu - gdyby drutu nie było, przewód po prostu by się zapadł. Przewody różnią się jeszcze czymś - przekrojem. Najpopularniejsze przekroje przewodów wentylacyjnych są dostosowane do przyłączenia filtra, oraz wentylatora: 100mm, 125mm, 150mm, 200mm oraz 250mm. Dostępne są mniejsze, oraz większe rozmiary jednak nie są one tak popularne. Na ogół producenci dodają milimetr lub dwa zapasu, tak by przewód odpowiednio nałożyć na przyłą-cza urządzeń. Warto mieć na uwadze fakt, że przewody wentylacyjne często cięte są maszynowo, przez co czasami jakość ich zakończenia może pozostawiać wiele do życzenia. Aby uniknąć lewych ciągów tzn. miejsc, w których przez niewłaściwe zamocowanie przewodu wentylacyjnego dostaje się powietrze (lub ucieka), warto każde łączenie odpowiednio uszczelnić - taśmą klejącą, lub ślimakowymi flanszami zaciskowymi. Ten mały zabieg pozwoli nam też zapobiec niekontrolowanemu wydostaniu się niechcianego zapachu z wentylacji. Tłumiki akustyczne W artykule dotyczącym wentylacji nie mógłbym pominąć kwestii tłumików akustycznych. Tłumik akustyczny bardziej kojarzy nam się raczej z tłumieniem odgłosów wystrzału z pistoletu niźli z kwestiami dotyczącymi wentylacji. Nic bardziej mylnego. I chociaż tłumiki akustyczne przywędrowały do growroomów raczej z pomieszczeń przemysłowych, które wymagały wydajnej wentylacji, a odpowiednie przepisy ograniczały emitowany przez nie hałas, wielu ogrodników bez wątpienia znalazło ukojenie dzięki instalacji odpowiednich tłumików. Tłumik budową przypomina filtr węglowy - jest tubalny, z odpowiednim wyłożeniem wewnątrz - z tą różnicą, że otwarty jest najczęściej z obu stron, a wewnątrz zamiast węgla aktywnego jest materiał tłumiący taki jak pianka akustyczna, wełną mineralną, czy odpowiednia perforacja zmieniająca ruch powietrza bezpośrednio redukując jego dźwięk. Tłumik akustyczny nie jest czymś niezniszczalnym - wystarczy aby pracował w nieodpowiednich warunkach, lub tłoczone było przez niego zanieczyszczone powietrze, a tłumik przestanie spełniać swoją rolę w takim stopniu jak na początku. Zanieczyszczenia powietrza takie jak pyłki, kurze, czy nawet małe owady mogą osadzać się na powierzchni tłumika, i zatykać jego kanały perforacyjne. W efekcie czego nie tylko tłumik nie będzie wyciszał pędu powietrza, a dodatkowo osłabi ciśnienie powietrza produkowane przez wentylator. W sprzedaży dostępnie głównie sztywne, oraz elastyczne tłumiki - pierwsze o podwyż-szonym stopniu tłumienia dźwięku, zaś drugie (budową zbliżone do izolowanego przewodu wentylacyjnego) dające większe możliwości poprowadzenia wentylacji ze względu na ich giętkość, jednak nie dające takich efektów jak te sztywne. To czy tłumik zamontować z tyłu czy z przodu wentylatora zależy od samego wentylatora - są modele, które głośniej zasysają powietrze, a oddają je w miarę cicho, jak i takie, których zaciąg jest niesłyszalny, zaś dmuchają bardzo głośno. Każdy musi indywidualnie podejść do tego tematu z własnym wentylatorem. Bez wątpienia najlepszym wyjściem z sytuacji czasami jest zastosowanie dwóch tłumków – przy wlocie oraz wylocie powietrza. Neutralizatory ONA Dla osób chcących dodatkowo pozbyć się zapachu polecam neutralizatory zapachu - jednak ich wybór na rynku jest przeogromny, dlatego skupie się jedynie na ciekawym dodatku, jakim jest ONA Control Duct. ONA Control Duct jest to kawałek metalowej puszki, którą umieszcza się w przewodzie wentylacyjnym. Wewnątrz ONA Control Duct jest specjalne miejsce, w którym umieszcza się neutralizator zapachu ONA Block. Aby ONA Control Duct spełniał swoja funkcje w 100% najlepiej by uzupełniał oczyszczone już przez filtr węglowy powietrze, w jeden z czterech zapachów marki ONA Block. Oczywiście nie trzeba opierać się na firmie ONA, gdy kupujemy wkład - wystarczy odpowiednia forma i kształt a każdy neutralizator spełni swoja funkcje. Dzięki temu sprytnemu rozwiązaniu, przefiltrowane powietrze, wzbogacamy przyjemnym zapachem. Tak przefiltrowane i wzbogacone powietrze bez większych oporów można wypuścić bezpośrednio na pokój, bez większych obaw o przebijanie się nieodpowiednich zapachów. Produkty firmy ONA wykonane są z naturalnych olejków roślinnych, więc uwalniając je do powietrza nie wpływamy na szkodę środowiska, oraz możemy dodatkowo cieszyć się poprawioną atmosferą niczym przy aromaterapii. Firma ONA ma w swojej ofercie również inne produkty wspomagające walkę z uciążliwymi zapachami. Wentylatory, które nakładamy na pojemniki z płynami, pozwalają w szybszy sposób uwolnić moc zawartą w olejkach zapachowych, czy automatyczne urzą-dzenia które psikają zapachem w okre-ślonych odstępach czasowych pozwalają w zupełności zapomnieć o konieczności codziennego użycia ręcznego odświeżacza powietrza. Reasumując. Najlepsze wyniki w oczyszczaniu powietrza uzyskamy gdy zanieczyszczone powietrze najpierw będzie oczyszczone przez filtr węglowy, a następnie wzbogacone odpowiednim zapachem. Taki zestaw powinien wielu z was uspokoić jeśli chodzi o wydobywający się zapach z wnętrza pomieszczenia uprawnego. Źródło: Soft secrets # 6
  9. Hehe, zapewne chodzi o światło wpadające do boxa . Tak mało, i w dodatku tak słabego światła, które wpada przez te dziury raczej krzywdy plantom nie zrobi. Księżyc w pełni na oucie też troche światła daje, a roślin przecież nie pohermi .Z tego co widze, to ta dziura to jedyny wlot pasywny boxa, więc jeśli chcesz ja zakleić, to bedziesz musiał zrobic otwór, przynajmniej pasywny z tyłu boxa, przy okazji box zrobi sie bardziej "Stealth"
  10. Troche cienko ze światłem, potrzebujesz 8k lm, a masz 3k. Ściany boxa wypadałoby pomalować na biało, albo wyłożyć folią.
  11. Fermentacja Fermentacja (łac. fermento – kwaszę) – w szerokim znaczeniu jest to reakcja utleniania, w której związek organiczny jest donorem (dawcą) elektronów, a ich akceptorem (biorcą) jest inny związek organiczny lub nieorganiczny. W węższym znaczeniu, o które nam chodzi – fermentacja jest beztlenowym rozkładem cukrów. Reakcja ta dostarcza energii, co powoduje nieraz np. w dużych pryzmach kompostu lub na torfowiskach samozapłon. W naszym przypadku poddajemy marihuanę fermentacji by złagodzić jej smak i uczynić go ''gładszym'' – bardziej aksamitnym. Nie jest to proces konieczny, nie powoduje także poprawy mocy traktowanego nim zioła, jednak przeprowadzony prawidłowo daje naprawdę niesamowite rezultaty smakowe. Zioło staje się słodkie i delikatne. Rozróżniamy dwa rodzaje fermentacji: samorzutną i indukowaną. Fermentacja samorzutna Fermentacja samorzutna rozpoczyna się stosunkowo szybko, jeżeli materii organicznej jest stosunkowo dużo, minimum to około metr sześcienny np. pryzma kompostu. Mniejsze ilości nie fermentują zbyt dobrze, ponieważ ciepło i wilgoć wytwarzane przez ten proces, ale także niezbędne do jego podtrzymania i kontynuacji jest wydalane na zewnątrz – rozpraszane. Przez co proces jest powolny i może nie zajść do końca. Fermentacja samorzutna jest raczej trudno adaptowalna do wzbogacania smaku marihuany, chyba, że będziecie mieli odpowiednią ilość świeżego zioła, ale nawet wtedy pozostaje kwestia, gdzie przeprowadzić proces z tak dużą ilością zioła szczególnie w Polsce gdzie penalizacji podlega posiadanie nawet najmniejszej ilości jakichkolwiek substancji psychoaktywnych. Przepięknie przefermentowana południowoafrykańska odmiana Swazi. Dojrzewa także w naszym klimacie! Typowo energetyczne działanie. Jeżeli jednak będziecie mieli odpowiednią ilość surowca, odpowiednie miejsce i odwagę by to zrobić powinniście umieścić świeżo ścięte zioło, (jeżeli nawet trochę przeschło należy każdą warstwę przed jej ubiciem spryskać wodą ze zraszacza do kwiatów) w dużym pojemniku, ubijając każdą pojedyncza warstwę. Cały proces wygląda podobnie do kiszenia kapusty z tym, że zioła nie solimy. Między poszczególne warstwy możemy dodać substancje aromatyzujące, o których mowa dalej. Po kilku dniach całość powinna podwyższyć swoją temperaturę o kilka stopni, całość może wydzielać nieprzyjemny zapach amoniaku. Fermentującej marihuany należy bardzo uważnie doglądać i przerwać proces dosuszając zioło do końca po okresie około tygodnia maksymalnie dziesięciu dni. Gdy tego nie zrobimy całość zamieni się w piękna kupę kompostu do wykorzystania jedynie, jako nawóz organiczny. Gdy zrobimy to za późno nasza ganja straci dużą część zawartego w niej THC. Zatem polecam być uważnym. Fermentacja indukowana Fermentacja indukowana z biochemicznego punktu widzenia nie różni się absolutnie niczym od samorzutnej jest to po prostu dokładnie ten sam proces przebiegający dzięki tym samym reakcjom. Różnica jest jedna musi być ona podtrzymywana przez dostarczenie odpowiedniej ilości ciepła i wilgoci dzięki, którym bakterie fermentacyjne będą mogły wykonać swoją pracę. Tym sposobem można sfermentować dowolną ilość zioła jednocześnie je aromatyzując. Przefermentowana i zbita w twarde kostki podobne do zielonej herbaty odmiana Afgani#1 to doskonały środek nasenny dla cierpiących na bezsenność. Proces możemy przeprowadzić w jakimkolwiek naczyniu, w którym możemy kontrolować temperaturę i wilgotność, bardzo dobrze sprawdzają się duże słoje lub stare akwaria. Trzeba je jednak pomalować czarną farbą lub w inny sposób ochronić przed światłem. Temperatura optymalna dla fermentacji waha się pomiędzy 65-75 stopni, do jej utrzymania na odpowiednim poziomie dobrze nadają się grzałki stosowane do ogrzewania akwariów. Wilgotność gwarantująca prawidłowy przebieg procesu to około 75%, a do jej kontroli można wykorzystać barometr lub wilgotnościomierz, jaki można spotkać w humidorach do przechowywania cygar. Należy pamiętać, by bardzo dokładnie i ścisło ubić każdą warstwę świeżej marihuany i jeżeli sytuacja tego wymaga (zioło jest trochę za suche) delikatnie spryskać je wodą. Podczas całego procesu należy codziennie sprawdzać naszą ganję, pojawiający się zapach amoniaku jest całkowicie normalnym zjawiskiem i świadczy o prawidłowym przebiegu całego zjawiska. Po okresie około tygodnia fermentacja powinna być przerwana przez końcowe dosuszenie zioła, które następnie można już w normalny sposób przechowywać. Po wysuszeniu smak powinien być słodki i delikatny, a w wypadku zastosowania jakichś przypraw do aromatyzowania, podczas palenia powinien być on wyraźnie wyczuwalny. Aromatyzowanie Fermentacja daje nam także inną okazję. Jest to jedyny moment, w którym możemy trwale nadać całkowicie inny smak naszej ganji poprzez dodanie przypraw takich jak cynamon, goździki, imbir, gałka muszkatołowa, szałwia czy też laski wanilii. Do aromatyzowania zioła używa się także skórki cytrynowej, pomarańczowej lub limonki, którą osobiście najbardziej polecam. Ilość przypraw należy dobrać indywidualnie i jeżeli ze skórką cytrynową trudno przesadzić to już np. z cynamonem należy bardzo uważać. Przyprawy należy dodać między pojedyncze warstwy, przeznaczonych do fermentacji szczytów. Skórki cytrusów można dodać bezpośrednio pocięte w paski to już goździki czy cynamon należy zapakować w torebki od herbaty ekspresowej i zaszyć bawełnianymi nićmi by się nie rozpadły. Po zakończeniu fermentacji, a jeszcze przed końcowym wysuszeniem usuwamy przyprawy spomiędzy warstw marihuany i ostatecznie suszymy zioło. Źródło: http://www.cannabis.info/PL/abc/10005113-fermentacja&hloc=1
  12. Tworzenie większych kwiatów. Miałem szczęście uczyć się o manipulacji roślinami od znajomego na długo przed dostaniem w swoje ręce wszelkich materiałów do czytania związanych z cannabis. Po obejrzeniu efektów na moich roślinach, chciałem wiedzieć dlaczego uszkodzenia gałęzi i liści zwiększają wydajność oraz czy istnieją inne techniki do uzyskania nawet większych plonów. Często pytano mnie "Ile roślin może rosnąć w tym świetle?". Moja odpowiedź brzmi jak pytanie: Jak można wypełnić tę przestrzeń? Aby odpowiedzieć, trzeba najpierw zastanowić się jakiej techniki będziesz używać. W sercu zagadnienia manipulacji roślinami tkwi przekierowanie energii roślin. W zależności od techniki, może to oznaczać tymczasowe przekierowanie lub stałe przekierowanie. W ten sposób prosimy rośliny o skoncentrowanie się na określonych obszarach w swoim cyklu wzrostu, aby przyniosło to pewne konsekwencje: silniejsze rośliny, większe pąki itd. Podobnie do bonsai, zmieniamy kształt, rozmiar i przepływ energii w roślinie do tworzenia tych efektów. Jesteśmy w stanie korzystać z tych technik manipulacji, aby dowolną liczbą roślin wypełnić dowolnych rozmiarów pokój, a wszystko przy jednoczesnej maksymalizacji potencjału zbiorów. Plądrowanie Coś co my wszyscy jako hodowcy musimy robić, aby dbać o nasze rośliny, to usuwanie liści, które wyglądają niezdrowo lub są uszkodzone. Plądrowanie, najbardziej podstawowa forma manipulacji roślinami, odnosi się do usuwania liści, na których mogą pojawić się przebarwienia, uszkodzenia lub martwica. Dzięki temu roślina może energię normalnie wydatkowaną na liście dolne lub uszkodzonr wysłać do bardziej wydajnej góry. Nasze dziewczyny zużywają dużo energii utrzymując w pionie wszystkie uszkodzone lub chore liście, dlatego zawsze lepiej jest się ich pozbyć gdy tylko je zauważymy i uzyskać więcej energii płynącej tam gdzie chcemy jej najbardziej. Wreszcie, technika ta obejmuje usunięcie większych liści ku górze, które w dużym stopniu osłaniają wnętrze rośliny, dzięki czemu światło przenika głębiej. Super zbiory przez skubanie (Super-Cropping) Pierwsza technika manipulacji roślinami, o której dowiedziałem się od długoletniego przyjaciela, którego ogród zawsze produkował pozazdroszczenia godne plony. Kiedy zapytałem go o wskazówki co zrobić, aby moje rośliny były równie produktywne jak jego, udał się on uklęknąć przy jednej z moich roślin i powiedział: "Nie bój się. Obiecuję, że nie będzie bardzo skrzywdzona. Jutro będzie czuła się lepiej niż kiedykolwiek". Wziąłem głęboki oddech i obdarzyłem go swoim zaufaniem. Patrzyłem jak owinął kciuk i palec wokół głównego pnia (merystemu) w górnej części roślin, a następnie ścisnął. Użył po prostu wystarczająco dużo siły, aby uszkodzić go bez zerwania całkowicie łodygi. Potem delikatnie zagiął szczyptę łodygę w punkcie i odszedł. Teraz była moja kolej, aby spróbować. Wskazał na inne dogodne miejsce w roślinie i powiedział mi, abym szczypał wystarczająco mocno, aby czuć "POP" między palcami. To był mój wstęp do super - urodzaju. Wybierz miejsce uszczypnięcia, zegnij w punkcie i daj roślinom 24-48 godzin na wewnętrzny proces gojenia. Główną zaletą w super szczypaniu jest to, że wzmacnia całą integralność rośliny, dokładnie łodyg, w celu wsparcia bardziej wegetatywnego wzrostu i wagi. Może być również używane do sterowania wymiarami oraz wysokością rośliny bez konieczności używania chemikaliów, których producenci utrzymują, że dają ten sam efekt – ale które zmieniają regulację hormonalną rośliny. Używając tej techniki celowo uszkodzimy wewnętrzne rurki naczyniowe, aby wymusić od roślin proces samoleczenia i tworzenia blizn w miejscu uszczypnięcia. Roślina w końcu pozwoli uzyskanym sokom płynąć ponownie w górę - ale przez najbliższe 24-48 godzin zakład będzie przekierowywać energię wydatkowaną normalnie na wzrost wierzchołka w dół do liści poniżej punktu uszczypnięcia. To ostatecznie doprowadzi do powstania łodygi, która jest wyraźnie grubsza i mocniejsza niż ta, która nigdy nie został uszczypnięta. Zastosuj wystarczająco dużo siły, aby usłyszeć strzelające "POP" między palcami. Tylko nie zniszcz łodygi całkowicie. Aby rozpocząć, należy wybrać roślinę, która ma kilka zestawów liści i kolanka co najmniej wysokie na 15-20 cm. Chodzi o to, aby zastosować tę technikę w miejscu rośliny z najbardziej aktywnym wzrostem w celu przekierowania energii do wszystkich obszarów poniżej punktu szczypania. Następnie umieść kciuk i palec wskazujący wokół głównego pnia, pomiędzy dwiema największymi grupami węzłów i wyciskaj. Zastosuj tylko tyle ciśnienia, aby poczuć lekkie strzelanie, podobnie jak pękanie bąbli. Nie panikuj, jeśli widzisz jakiś płyn wyciekający z uchwyconego miejsca, to po prostu woda. Najważniejsze jest to, aby uniknąć odcięcia łodygi zupełnie. Nieborak powinien w pełni odzyskać siły w ciągu kilku dni, zgięta łodyga ponownie sięgać będzie w kierunku światła i blizny utworzą się w punkcie zabiegu. Możesz powtarzać tę technikę gdy roślina rośnie pionowo między każdym wstępującym kolankiem; blizna sprawia, że zbyt trudne jest szczypanie tego samego miejsca dwa razy i może to spowodować nieodwracalne uszkodzenia. Ale co do reszty rośliny, moje osobiste motto co do super szczypania brzmi: "Jeśli jest miejsce, aby szczypać, jestem za szczypaniem". PORADA: krzemiany jako dodatek wzmacniają ściany komórkowe roślin, a stosowane razem ze szczypaniem dają jeszcze silniejsze rośliny. Nie denerwuj się, jeśli zobaczysz nieco płynu wyciekającego w punkcie stresowania. Uszkodziliśmy w tym procesie tkankę rośliny więc po prostu pociekło trochę wody. Przycinanie wierzchołka (Topping) W przyrodzie reprodukcja jest przeważającą tendencją we wszystkich rzeczach, które rośliny mają do zrobienia. Wierzchołek roślin konopi indyjskich zawsze wyrasta jako największy i najsilniejszy ze względu na bliskie sąsiedztwo światła. Roślina wie, że jest on najlepszym strzelcem/szansą na rozrodczość i stosuje tzw. wierzchołkową dominację, wysyłając najwięcej energii do górnej partii wzrostu. To tak jakby najlepszy zawodnik w zespole dostał najwięcej czasu gry, aby zapewnić gola w finałach. Podczas normalnego wzrostu, roślina wysyła hamujące hormony do pędów pomocniczych lub niższych, co spowalnia ich wzrost i oszczędza większość energii rośliny dla wierzchołka. Strzałki wskazują na 2 kolanka, które staną się wierzchołkami dominującymi po usunięciu góry "Topping" to termin używany przez plantatorów konopi odnoszący się do cięcia górnego pędu głównego. Niektórzy nazywają to szczypaniem ponieważ można dosłownie wycisnąć górną część palcami. Sugeruję jednak zawsze używać nożyczek lub ostrza gdy chcesz przeprowadzać cięcia na roślinie. W przeciwnym razie jest bardzo łatwo spowodować uszkodzenia próbując zdzierać liście i gałęzie - za pomocą narzędzi zapewnimy sobie dokładność. Żeby nie mylić tej metody ze szczypaniem wykonywanym dla super zbiorów, nazwiemy tą technikę szczytowaniem. Zdejmowanie góry przenosi wierzchołkową dominację z jednego do dwóch kolanek bezpośrednio poniżej punktu cięcia. Następnie, co było jednym dominującym wierzchołkiem staje się dwoma. Wprawdzie żaden z tych dwóch nigdy nie będzie tak silny jak ten główny po prostu odcięty, ale dwa jest lepsze niż jeden w tym przypadku – a co dopiero trzy lub cztery! Szczytowanie może skutecznie podwoić lub potroić potencjał kwitnienia. Ponadto proces ten będzie również zachęcać do szybkiego wzrostu wszystkie części poniżej punktu cięcia, a nie tylko dwa węzły bezpośrednio pod nim. Podobnie do poprzedniej techniki, 'topping' to inna forma celowego uszkodzenia roślin w celu przekierowywania energii, ale z bardzo różnymi wynikami w porównaniu. Aby zastosować tę metodę do swoich roślin, najpierw wybierz miejsce między kolankami/węzłami w pobliżu górnej części rośliny, w którym chcesz ciąć, a następnie po prostu tnij i usuń wierzchołek. Zamiast po prostu wyrzucać te wycinki, niektórzy hodowcy wycinają dość duże części wierzchołków, aby móc wykorzystać je do klonowania i rozpocząć cykl wieczystego żniwa. Lizakowanie (lollipopping) Kolejna metoda polega na usunięciu znacznej ilości energii zdrowego wzrostu z rośliny i dlatego przeraża wielu hodowców. Zawsze sprawdzaj techniki, które są dla ciebie nowe na tylko jednej lub dwóch roślinach. W ten sposób całe zbiory nie zostaną zniszczone, jeśli wykonasz coś nieprawidłowo, a będziesz mieć porównanie z roślinami, które nie dostały nowej terapii. Lizakowanie jest po przeciwnej stronie spektrum od 'toppingu' - jednak może być stosowane w połączeniu z nim. Tutaj zamiast cięcia lub uszkodzenia nowego wierzchołka wzrostu, będziesz koncentrować się na nim, usuwając wszystko z wyjątkiem najnowszego miejsca wzrostu na końcu gałęzi. Termin lizakowanie pochodzi od sposobu, w jaki wygląda kwiat po zastosowaniu tej manipulacji. Będziesz kończyć z czymś co wygląda jak kijek z pysznym lukrem zdobiącym górę (stąd lizak). Przesuwając palce w dół usuwamy niechciane niższe zalążki wzrostu. Aby zastosować tę metodę, trzymaj łodygę między kciukiem i palcem wskazującym, zaczynając tuż poniżej górnych zestawów 3-4 kolanek. Drugą ręką trzymaj łodygę w punkcie powyżej. Nałóż niewielką ilość siły i przesuwaj delikatnie w dół łodygi do podstawy rośliny, uważając, by nie uszkodzić łodygi tym razem. Wzrost, który jest na drodze palców podróżujących w dół powinien odpaść dość łatwo. Usunięcie tych dolnych kanałów wzrostu przekieruje wszystkie dostępne energie kwiatowe w stronę tych, które pozostały na szczycie. Z mniejszą ilością kwiatów na gałęzi do martwienia się o dostarczanie energii , roślina nieuchronnie produkuje większe, gęstsze pąki. Lizakowanie nie jest idealnym rozwiązaniem dla każdego hodowcy, niektórym ludziom nie przeszkadzają pąki rosnące w kierunku podstawy rośliny, są zadowoleni z ich wielkości i decydują się nie stosować tej metody. Dla tych z nas, którzy chcą zmusić nasze rośliny do produkcji największych możliwych zbiorów, jest to technika, która pomoże zapewnić pąkom wystarczająco dużo energii, aby osiągnęły swój pełny potencjał masy. Jak omówimy później, ta manipulacja jest używana bardzo intensywnie w metodzie SCROG. FIM Nowsza praktyka o rosnącej popularności wśród hodowców to przypadkowo rozwinięta technika FIM (ang. Fuck I Missed, czyli „ku**a, spudłowałem”). Metoda ta może mieć wpływ na szalony rozwój rośliny - jeśli cięcia są zrobione dokładnie. Ta technika, jak przycięcie wierzchołka, obejmuje także cięcie szczytu (górnego) kwiatu, ale zamiast wycięcia całości należy zostawić niewielki procent. Prawie jak "Oj, zostawiłem trochę tego kolanka przy topowaniu". To może doprowadzić do 6-8 pędów tworzących się z jednego węzła, który został częściowo wycięty. Jako dość nowa, technika ta ma mieszane recenzje u plantatorów i to pewnie dlatego, że wyniki bardzo różnią się w poszczególnych roślinach, nawet gdy wykonywana jest dokładnie tak samo na każdej z nich. 100% dokładności przy próbach wycięcia tylko części kolanka jest prawie niemożliwe, ale metodą prób i błędów dla każdego szczepu, znajdziesz złoty środek na ile ciąć. Technika ta jest wykonywana przy użyciu drobnych nożyczek - należy wyciąć kawałek ze środka nowego stożka wzrostu położonego na głównej łodydze. Będzie to wyglądało jak kilka małych wiązek listków - ale należy uważać, aby nie przeciąć tego wszystkiego co w istocie byłoby toppingiem. Używając nożyczek lub ostrza, należy usunąć tylko trochę centrum wzrostu Do tej pory skupiliśmy się na manipulacjiachrośliny w celu osiągnięcia największych zbiorów z krzaka. Teraz porozmawiajmy o wypełnieniu przestrzeni roślinami. Ponieważ nie zawsze więcej roślin oznacza więcej wydajności, ale jest ważne także, w jaki sposób wypełnić przestrzeń roślinami. W uprawie indoor źródła światła zwykle pochodzącą z tego samego kierunku: z góry. Bez zjawisk "wschód słońca" i "zachód słońca" trójkątny kształt większości roślin konopi indyjskich utrudnia dla stacjonarnego światła nad głową przebijanie się do niższych części rośliny. To tutaj ma znaczenie odblaskowy materiał na ścianach i nawet dodatkowe oświetlenie boczne w domowych uprawach, co jest kolejnym rozwiązaniem do przechowywania i rozłożenia światła. Wzrost będzie również problemem dla typowej uprawy domowej, zwłaszcza gdy rośnie sativa dominujących szczepów, które kochają się rozciągać. Hodowcy stają się bardziej kreatywni z roku na rok w wymyślaniu różnych sposobów dla nas jak zdobyć kontrolę nad tymi kwestiami. Pamiętaj przy FIM o tym, aby zostawić nienaruszony niewielki procent centrum wzrostu i usunąć resztę. Na przykład, metoda Morza Zieleni (ang. Sea of Green - SOG)jest dobra dla uzyskania plonów szybko i jest to kwestia przestrzeni i zarządzania czasem. Metoda SOG próbuje wykorzystać każdy centymetr oświetlonego miejsca przez upakowanie małych pojemników z roślinami (½ L-1L) tuż obok siebie i wysyłkę ich w fazę rozkwitu po tylko 1 tygodniu (2 tygodnie maks) czasu wegetatywnego. Tutaj, zamiast wypełniania pokoju niewieloma roślinami dużymi, które wymagają dłuższego okresu wegetatywnego, będziesz miał większą liczbę roślin, ale z mniejszą wydajnością z jednej rośliny. Oznacza to stałą rotację roślin kwitnących co przekłada się na krótszy czas oczekiwania między uprawami. Ekran Zieleni (Screen of Green - SCROG) jako metoda jest jedną z najbardziej popularnych konfiguracji growroomu wśród ogrodników indoor, ponieważ można rozwijać pełnowymiarowe rośliny, które produkują się mocno, w każdym pomieszczeniu. Technika ta łączy lizakowanie z toppingiem i wprowadza sieć lub ekran do działania jako system wsparcia dla instalacji (a także do ograniczenia pionowego wzrostu). W ten sposób, że tworzy się widoczne Morze Zieleni "sea of green" z nieruchomym okapem. Bardzo piękny widok, muszę dodać! To różni się od metody SOG, bo nie jest to po prostu wypełnienie przestrzeni tyloma roślinami ile się da w celu uzyskania widoku Morza Zieleni. Zamiast tego używasz kilku roślin i manipulujesz ich wielkością i kształtem w celu wypełnienia przestrzeni. Ten nieruchomy baldachim ma swoją wadę jednak – nie pozwala na zbyt wiele możliwości poruszania się, co z kolei utrudnia dostęp do wewnętrznej części rośliny. Przed zainstalowaniem siatki należy zakończyć wszystkie manipulacje i sprawdzić czy nie ma problemów ze szkodnikami, które wymagają dostępu do roślin później. Po zainstalowaniu ekranu SCROG możesz szkolić gałęzie, aby rosły poziomo przy Lekko Stresującym Trenowaniu (LST - Low Stress Training). Aby korzystać z metody SCROG, trzeba zmanipulować roślinę w okresie wczesnej wegetacji, aby pomnożyć liczbę głównych pąków, które będzie mieć. Startuj z rośliny, która wzrosła do co najmniej 15-20cm i umieść ją w wybranej doniczce. Upewnij się, że jest ona wystarczająco duża, aby obsługiwać system korzenny rośliny w czasie pełnego cyklu. Zastosuj się do powyższych wskazówek w kwestii toppingu, aby uzyskać żądaną liczbę gałęzi, w zależności od wielkości miejsca i pojemnika. Trenuj swoje gałęzie do wzrostu poziomo po ekranie, wiążąc je z nim po drodze. Można użyć schematu tam i z powrotem lub wzoru spirali, aby wypełnić kratki. Technika ta podnosi każde kolanko do tej samej wysokości ekranu i wysyła je pionowo w kierunku światła, aby stworzyć swoisty baldachim. Aby otrzymać wzrost produkcji z tej liczby rozgałęzień należy następnie użyć metody lizakowania na resztę rośliny, usuwając wszystko poniżej poziomu kratek ekranu. Przy tym ustawieniu światło nie będzie w stanie przeniknąć pod baldachimem, który Twoje pędy stworzą, więc usunięcie tej roślinności jest najlepszym sposobem, aby skierować tę energię tam, gdzie będzie to najbardziej przydatne. To także pozwala na lepszą jakość strumienia powietrza u podstawy rośliny. Topuj i przycinaj górne gałęzie tyle razy, ile trzeba, aby wyrównać baldachim. Kluczem do udanej SCROG jest szkolenie gałęzi do rozmieszczenia się równomiernie i na tej same wysokości. Nie ma niższych cienko wyglądających pąków z tego typu roślin, ale wielkie główne szczyty, które otrzymują tę samą intensywność światła na tej samej wysokości. SCROG wymaga trochę weg czasu, w którym trzeba trenować rośliny jak mają rosnąć prawidłowo, oraz plantator musi być sumienny. Szkolenie gałęzi jak rosnąć poziomo jest to rodzaj Lekko Stresującego Trenowania (Low Stress Training – LST; pisaliśmy o nim w poprzednim numerze). LST polega na zastosowaniu sznurka, drutu, rzepów, sieci , krawata czy czegokolwiek innego, aby związać i szkolić gałęzie bez cięcia lub ich uszkodzenia. Do tej pory omówiliśmy tylko Wysoko Stresujące Techniki (High Stress Training - HST): cięcie lub uszkodzenia roślin oczywiście powodują wyższy poziom stresu niż wiązanie łodyg. Kiedy przychodzi do sedna sprawy, wszystkie z tych technik manipulacji angażują stresowanie roślin - kluczem jest zrozumienie tego, co stanowi zdrową ilość stresu. Nie zapominajmy, że zbyt dużo stresu może powodować, że Twoje dziewczyny staną się hermafrodytami (między innymi), co może prowadzić do ewentualnej straty plantatora. Tak więc należy zachować ostrożność i pamiętać, aby przetestować rzecz na kilku roślinach przed zastosowaniem techniki wobec całej plantacji. Jakkolwiek skuteczne są te manipulacje roślinami, nie będą one pracować na własną rękę. Twoje rośliny potrzebują również pełnego harmonogramu karmienia, światła, wody i składników odżywczych do produkcji tak idealnych pąków jak te na załączonych obrazkach. Oto gdzie fizyka, chemia i biologia wszystkie spotykają się w ogrodzie. Uzyskanie równowagi wymaga trochę majsterkowania, ale rezultat to osiągnięcie swojego maksymalnego potencjału.
  13. Klonuj jak mistrz Udane klonowanie do gleby lub mieszanych mediów jest prostą sprawą. Kilka prostych wskazówek pozwoli Ci wziąć jedną roślinę i uzyskać z niej jak najwięcej genetycznie identycznych kopii - tak długo jak chcesz. Kilka europejskich odmian winogron to klony roślin wyhodowanych ponad dwa tysiące lat temu. Zachowanie wspaniałego szczepu to zdecydowanie wystarczająco dobry powód do nauki klonowania. Środowisko: Kilka procedur i warunków musi zostać spełnionych przed Twoją pierwszą randką z klonami. Powierzchnia dla klonów z umiarkowanym do niskim poziomem oświetlenia jest idealna dla świeżych sadzonek. Chcesz, aby Twoje rośliny koncentrowały się na formowaniu korzenia, a jasne światło odciąga energię z dala od tego przedsięwzięcia. Większość szczepów konopi potrzebuje co najmniej jednego miesiąca od wykiełkowania do kwitnięcia. Zrób dziurę w wilgotnej mieszance, aby zrobić klonowi miejsce. Hodowcy są w stanie kontrolować zdolność rośliny do kwitnienia przez kontrolowanie ilości ciemności, którą otrzymuje. Ta reakcja na światło lub brak światła nazywa się "fotoperiodyczną reakcją". Kontroluje ona zegar dobowy rośliny - jest to mechanizm biochemiczny, który jest dosłownie zegarem molekularnym skoordynowanym z cyklem dzień / noc. My, ludzie, również jesteśmy kontrolowani przez tych rytmy dobowe, ale większość znajduje się w błogiej nieświadomości tego faktu. Cannabis jest uważany roślinę krótkiego dnia, jako że w przyrodzie kwiaty pojawiają się wraz ze wzrostem ciemności w miarę jak upływa jesień. Od szesnastu do dwudziestu czterech godzin światła jest konieczne, aby zapobiec kwitnieniu klonu. Wybierz miejsce pobrania wycinków. Odetnij dolne liście na łodydze. Kontrola temperatury i wilgotności są bardzo ważne podczas klonowania Cannabis. Tak jak w przypadku warzenia piwa lub uprawy grzybów, parametry są bardzo wąskie - więc zakup cyfrowego termometru / hygrometru usunie wszystkie zgadywanki z równania. Im bliżej obszar klonowania znajduje się obok idealnej tempetarury 24 stopni C, tym bardziej nasz widoki na sukces. Im niższa temperatura, tym wolniej tworzą się korzenie. Wyższe temperatury zwiększają szansę na gnicie zanim korzenie się utworzą. Wycinek rośliny bez korzeni jest bez wątpienia delikatny. Bez wody więdnięcie rozpoczyna się niemal natychmiast. Kopuła dla klonów zapewni zachowanie wilgoci w powietrzu - więc nic nie wyschnie przed ukorzenieniem. Roślinka absorbuje tę wilgoć poprzez proces dyfuzji i osmozy. Zanurz wycinek w hormonalnym ukorzeniaczu. Rozmieść mieszankę ciasno wokół klonu. Oznakowanie i etykietowanie jest bardzo ważne, jeśli masz więcej niż jeden podobny szczep. Może być bardzo łatwo stracić rachubę, która roślina jest gdzie. Pojemniki powinny być prawidłowo oznakowane, aby impreza nie skończyła się utratą lub pomieszaniem szczepów. Marker i taśma maskująca jest skutecznym i prostym sposobem. Najlepsza kombinacja mediów do klonowania to mieszanka pół na pół wermikulit i perlitu. Razem te dwa składniki tworzą idealną zbieraniną wilgoci i tlenu dla rozwoju korzeni. Trochę mgły pomoże utrzymać pył na dole, gdy mieszanie tych składników absolutnie stanowi zagrożenie pyłem. Po umiejscowieniu w pojemnikach do klonowania ta mieszanka powinna być nasycona wodą. Aby zwiększyć poziom szansy na sukces, dodaj trochę "Super Thrive" i / lub bardzo rozcienczonego miksu do kwitnienia do tej wody – pomoże to dać sadzonkom impuls do produkcji korzeni, z powodu hormonów i składników odżywczych, których dostarczą. Po podlaniu miksu w pojemnikach i upewnieniu się, że nie narobiłeś kałuż, należy zrobić małe otwory w mediach - aby Twoje sadzonki nie zostały uszkodzone podczas umieszczania ich w miksie. Łodygi większości sadzonek są miękkie. Wpychanie klonów do medium na siłę zaszkodzi im. Świeże klony pod kopułą. Rośliny – Matki oraz technika cięcia: Zdrowe matki zapewniają zdrowe klony. Niektórzy hodowcy lubią widok głodujących matek i pozbawiają je składników odżywczych przed klonowaniem twierdząc, że to pomaga klonom rozwijać się szybciej (ma to tak wiele sensu jak powiedzenie, że głodujące dzieci rosną szybciej). Twoje sadzonki użyją składników odżywczych przechowywanych w nich do przetrwania i tworzenia nowych korzeni. Rośliny macierzyste również muszą być dobrze nawodnione przed klonowaniem - jest optymalnie dać im wody na kilka godzin, lub 1 dzień przed pobraniem sadzonek. Zejdzie około dwóch tygodni nim klony trzeba będzie podlewać. Spryskaj rośliny macierzyste wodą przed rozpoczęciem procedury - aby upewnić się, że są super - nawodnione. Teraz jesteś gotowy, aby określić gdzie wycinki będą pobierane na roślinie macierzystej. Wycinek o długości ok. +3 cali to dobry rozmiar. Używaj czystych, ostrych nożyczek do pobrania wycinku. Umieść sadzonkę na bloku drewna, odetnij dolne liście i podetnij łodygę pod kątem 45 stopni za pomocą świeżej żyletki. Natychmiast umieść wycinek w mokrym lub suchym hormonie ukorzenienia i umieścić go w swoim środowisku. Upewnij się, że delikatnie dosypujesz mieszankę wilgotnego wermikulitu i perlitu, ciasno wokół pnia. Po zakończeniu ostatniego cięcia, umieść nad nimi kopułę. Nowe rośliny mogą być pozostawione w obszarze klonowania w spokoju przez siedem dni. Dziesięciodniowy klon z pięknie rozwiniętym korzeniem. Powinieneś zobaczyć trochę wilgoci tworzącej się pod kopułyą. To dobry znak - Twoje wycinki będą miały wystarczająco dużo wilgoci w powietrzu, aby utrzymać się przy życiu w czasie gdy korzenie dopiero się tworzą. Jeśli rośliny więdną w ciągu kilku pierwszych dni, warunki są zbyt suche. Jeśli gniją, warunki - są zbyt wilgotne lub gorące. Po pierwszym tygodniu, podnoś kopułę co dzień lub dwa pozwalając na dobrą wymianę powietrza - korzenie potrzebują tlenu, aby przetrwać. Większość sadzonek będzie wykorzeniona w ciągu trzech do dwunastu dni. Jak mawiał Sofokles, sukces zależy od starań. Te proste czynności powinny Ci dać 100 % sukces w klonowaniu. Gdy twoje klony są gotowe, przeszczep je do gleby, gliny, granulatu kokosowego, lawy, lub jakiegoś innego podłoża egzotycznego. Rośliny te są genetycznymi kopiami matek, gotowymi do kwitnienia natychmiast w obniżonym cyklu światła - co oznacza więcej potencjalnych plonów Twojego ulubionego leku każdego roku! Źródłó: http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/6951-klonuj-jak-mistrz/
  14. Miś

    Indukowanie mutacji konopi

    Indukowanie mutacji konopi, czyli jak pomagać ewolucji. Zaawansowani ogrodnicy często są znudzeni uprawą ogólnie dostępnych na rynku odmian konopi. Jeżeli mają jeszcze możliwość swobodnej i bezpiecznej uprawy nic nie stoi, żeby spróbować pomóc ewolucji indukować mutacje, z których być może wyrosną bardzo interesujące okazy. W tym artykule przyjrzymy się czynnikom mutagennym powodującym zmianie w genotypie roślin. Mutacje roślin Termin po raz pierwszy wprowadzony przez biologa Hugo de Vriesa na przełomie XIX i XX wieku, oznaczający zmianę zapisu informacji genetycznej, pierwotne źródło zmienności genetycznej organizmów. Mutacja jest zjawiskiem losowym, podlegającym jednak wpływom środowiska (mutagenom – np. chemicznym, promieniowaniu). Częstość mutacji nie jest stała pomiędzy gatunkami i zależy między innymi od doskonałości aparatu powielania DNA i jego naprawy. Sadzonka z wyraźnie zmienionymi liśćmi. Odmienną klasą mutacji są zmiany spowodowane transpozycją (tzw. skaczące geny), gdzie odcinek DNA o długości kilkuset do kilku tysięcy nukleotydów zmienia położenie w obrębie genomu. Tego typu mutacje są bardziej rozpowszechnione u niektórych roślin np. kukurydza. Wprowadzanie mutacji do materiału genetycznego nazywa się mutagenezą. Współczesna genetyka umożliwia mutagenezę ukierunkowaną, realizowaną za pomocą inżynierii genetycznej. Celem doświadczalnych modyfikacji genomów roślinnych jest zrozumienie fundamentalnych procesów biologicznych. W przypadku roślin kwestie o podstawowym znaczeniu to proces różnicowania tkanek oraz mechanizm indukowania ekspresji poszczególnych genów przez światło. Inni badacze dążą do ulepszenia roślin ważnych dla rolnictwa. Nowe i zmienione geny wprowadza się za pomocą specjalnych wektorów do pojedynczych komórek roślinnych hodowanych w laboratorium. Z poszczególnych komórek można uzyskać całą roślinę, nawet jeśli nie są to komórki zarodkowe. W pełni zmutowany krzak w początkowej fazie kwitnienia. W wielu eksperymentach prowadzonych na roślinach wykorzystuje się specjalne wektory pochodzące z plazmidów bakteryjnych. W naturze występują one w komórkach bakterii powodującej raka szyjki korzeniowej bardzo wielu roślin – Agrobacterium tumefaciens. Plazmidy wraz z komórkami bakteryjnymi stanowią naturalny mechanizm wprowadzania genów do roślin. Komórki A. tumefaciens wnikają do zranionych części roślin. Plazmid przedostaje się z bakterii do komórek roślinnych i część plazmidowego DNA zostaje wbudowana do genomu gospodarza. Niektóre geny plazmidowego DNA ulegają ekspresji w komórkach roślinnych. W efekcie rozwija się guz. Co dziwne, z takich rakowatych komórek można otrzymać całe, zdrowe rośliny. Jest to jedyny znany przykład naturalnego przekazywania genów komórkom eukariotycznym przez plazmidy bakteryjne. System ten wykorzystano w inżynierii genetycznej roślin – obce geny, wstawione do plazmidu A. tumefaciens za pomocą technik rekombinacji DNA, wprowadza się następnie do roślin. Z tak transformowanych komórek otrzymano rośliny zdolne do wytwarzania zdrowych nasion, przenoszących funkcjonalne obce geny. Geny wzmacniające odporność roślin na choroby wirusowe lub herbicydy oraz kodujące związki owadobójcze zostały już wprowadzone do roślin ważnych dla rolnictwa. Wiele z nich przechodzi obecnie próby polowe. Inne badania koncentrują się na poprawieniu wartości odżywczej roślin uprawnych. Pierwsze oznaki mutacji. Rodzaje mutacji: - genowe (punktowe) - zachodzą na odcinku DNA krótszym niż jeden gen; polegają na zmianie właściwej sekwencji nukleotydów (zamianie, wycięciu lub wstawieniu par pojedynczych nukleotydów lub odcinków trochę dłuższych) - chromosomowe - dotyczą zmiany struktury chromosomów lub ich liczby - strukturalne (aberracje) - polegają na zmianie struktury w obrębie jednego chromosomu lub pomiędzy chromosomami niehomologicznymi - liczbowe (genomowe) - dotyczą zmiany całego genomu, który zostaje zubożony lub powiększony o jeden chromosom lub też zwielokrotniony całkowicie (o całe "n"); są wynikiem zaburzenia procesów podziałowych, konkretnie nieprawidłowego rozejścia się chromosomów Na tym liściu wyrósł zmutowany kwiat. Czynniki mutagenne: Czynniki mutagenne wywołują zmiany w materiale genetycznym roślin – powodują tak zwana mutagenezę. Mutageneza jest wykorzystywana w hodowli roślin uprawnych w celu wyprowadzenia nowych odmian. Jest też wykorzystywana w badaniach naukowych (np. analiza ekspresji genów). Mutageneza może być losowa lub ukierunkowana – wywołująca mutację w określonym miejscu w sekwencji DNA. Skutki mutacji mogą być w ogóle niezauważalne, mogą prowadzić do nieznacznej i niegroźnej zmiany fenotypu, a mogą również być przyczyna poważnych zaburzeń oraz śmierci. Jak już wspomniano, mutacje mogą zachodzić spontanicznie oraz pod wpływem różnych czynników zewnętrznych. Takimi czynnikami mutagennymi są: Mutageny chemiczne: - niektóre kwasy (np. kwas azotawy) - aminy (np. anilina) - pestycydy - niektóre gazy bojowe (iperyt, jako czynnik alkilujący DNA) - barwniki wiążące DNA (interkalujące) - dioksyny - niemal wszystkie związki aromatyczne - kwas azotowy (III) - HNO2 - powoduje usunięcie grup aminowych z zasad azotowych, co powoduje np. zamianę cytozyny w uracyl - związki alkilujące (np. iperyt i jego pochodne) - powodują dołączanie do zasad azotowych grup alkilowych, co również zmienia ich charakter - analogi zasad azotowych (np. bromouracyl) - nie są prawidłowo odczytywane podczas transkrypcji - barwniki akrydynowe (np. oranż akrylowy, akryflawina, proflawina) - powodują wstawianie lub wycinanie sekwencji nukleotydowych - alkaloidy - np. kolchicyna, blokująca tworzenie wrzeciona podziałowego, co powoduje, że chromosomy nie rozchodzą się podczas podziału - sole metali ciężkich Zbliżenie na kwiat na liściu. Mutageny fizyczne: - promieniowanie jonizujące - promieniowanie gamma - promieniowanie rentgenowskie (promieniowanie X) - promieniowanie ultrafioletowe - promieniowanie kosmiczne - wysoka temperatura - szok termiczny - bodźce traumatyczne - urazy Mutageny biologiczne: - niektóre wirusy np. retrowirusy - grzyby pleśniowe Mutageny metaboliczne: - brak jonów Mg2+ - brak jonów Ca2+ Najpoważniejszymi w skutkach są mutacje genomowe, czyli takie, które powodują zmianę liczby chromosomów w genomie. W wielu przypadkach są one śmiertelne już na etapie zygoty. Prawidłowy genom komórek autosomalnych zawiera 2n chromosomów, komórki rozrodcze natomiast mają 1n. Zwielokrotnione „palce” liści. Rośliny poliploidalne Rośliny poliploidalne mają sztucznie zwielokrotniony cały garnitur chromosomów np. 2n, 3n, 4n …itd. Mutacje tę można wywoływać sztucznie np. kolchicyną. Zatrzymuje ona podział komórki na etapie metafazy poprzez uniemożliwienie wytworzenia mikrotubul wrzeciona kariokinetycznego, co uniemożliwia rozejście się chromosomów. U roślin poliploidalnych ma miejsce powiększenie objętości komórek, co powoduje gigantyzm organów; nie wszystkie organy jednak wykazują takie samo powiększenie. Występuje także mniejsza liczba aparatów szparkowych, co zmniejsza powierzchnię transpiracji, a to z kolei czyni rośliny bardziej odpornymi na suszę. Najbardziej korzystne do uprawy są rośliny tetraploidalne (4n), większa liczba chromosomów powoduje już zaburzenia w wykształcaniu organów. Większość roślin tego typu nie tworzy płodnych nasion, więc jest mała szansa na przeniesienie mutacji na przyszłe pokolenia. Należy zaznaczyć, iż tylko parzyste poliploidy są płodne (na drodze mejotycznego podziału nieparzysta liczba chromosomów nie rozdzieli się po równo). Dlatego komórki poliploidalne muszą zachowywać się jak komórki diploidalne, aby ich chromosomy były w stanie wytwarzać homologiczne pary. Wg różnych szacunków od 35%[1] do 47%[2] wszystkich roślin kwiatowych ma liczbę chromosomów będącą wielokrotnością najniższej liczby występującej w danym rodzaju. Ok. 75% roślin naczyniowych odziedziczyło najprawdopodobniej zwielokrotnione zestawy chromosomów od dawnego, poliploidalnego przodka[1]. We florze środkowej Europy mniej więcej połowa roślin jest naturalnymi lub wytworzonymi przez człowieka poliploidami (można tego dokonać np. poprzez zastosowanie kolchicyny, która niszczy wrzeciono kariokinetyczne uniemożliwiając podział komórki). Jako przykłady można podać pszenżyto, ziemniaki, wiele roślin ozdobnych i traw, drzewa owocowe. Odznaczają się one większymi rozmiarami, większą żywotnością i odpornością (dają, więc także większe plony). Jednak w przypadku roślin możliwość krzyżowania jest bardziej skomplikowana. Nowy poliploid może dawać płodne potomstwo tylko wtedy, gdy jego gamety połączą się z gametami o tym samym stopniu ploidalności. Dlatego też poliploidyzacja jest u roślin ważnym mechanizmem specjacji. Na przykład, jeśli tetraploid wytworzy gamety o liczbie chromosomów 2x i połączą się one z gametami haploidalnymi x, potomstwo będzie triploidem (3x, a więc będzie bezpłodne). W takim wypadku płodność może odzyskać jedynie, gdy powstaną w nim komórki heksaploidalne (na skutek nieprawidłowej mitozy), które to komórki będą w stanie tworzyć żywotne gamety. Wiele roślin jest zdolnych do rozmnażania wegetatywnego, które pozwala im "przeczekać" do czasu przywrócenia płodności. Rośliny mają także przewagę ze względu na brak komórek szlaku płciowego (z każdej komórki zdolnej do podziału może powstać klon, u którego w gametoficie może dojść do podwojenia ilości chromosomów i odzyskania płodności). UWAGA! Nie należy mylić poliploidalności z aneuploidalnością, która charakteryzuje się niewłaściwą liczbą pojedynczych chromosomów. Poliploidy bardzo często powiększają komórki (zwłaszcza u roślin, co prowadzi do gigantyzmu, u zwierząt zwykle się go nie obserwuje, co jest prawdopodobnie zasługą sprawniejszych mechanizmów regulacji rozwoju - większe komórki są rekompensowane ich mniejszą liczbą). Poliploidy dojrzewają wolniej w porównaniu z osobnikami diploidalnymi. Poliploidalność często jest wykorzystywana dla zwiększania atrakcyjności produktów (np. większe komórki poprawiają strukturę owoców i warzyw takich jak truskawki, jabłka czy ziemniaki). Sterylność triploidów jest przydatna przy produkcji owoców beznasiennych (np. beznasienne ogórki są mniej gorzkie). Poliploidyzacja prowadzi do stabilizacji genomów (może eliminować skrajne genotypy). Zaawansowane techniki uprawy konopi wymagają sporej wiedzy i dużo szczęścia. Jednak ich uprawa przynosi bardzo wiele radości i satysfakcji, a rezultaty mogą zadziwić nawet profesjonalnych producentów nasion z firm komercyjnych. Należy przygotować się jednak na sporo porażek i dziwnych deformacji. Najczęstsze są zmiany w budowie liści i kwiatów. Zmienia się także wydajność roślin i czas ich dojrzewania. Udanych eksperymentów! Źródło: http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/8773-indukowanie-mutacji-konopi/
  15. Marihuana jak alkohol. Historyczny przepis wchodzi w życie. Kolorado jako pierwszy amerykański stan wprowadza dziś sprzedaż marihuany w sklepach na tych samych zasadach, co sprzedaż alkoholu. 1 stycznia w Kolorado w życie wchodzi przepis legalizujący sprzedaż marihuany w sklepach na terenie całego stanu. Jak podaje BBC, 1 stycznia marihuana pojawi się w około 30 sklepach w różnych częściach Kolorado. Licencję na sprzedaż miękkich narkotyków uzyskało w sumie 136 sklepów. Większość z nich znajduje się w Denver. Zielona środa Do tej pory w Stanach Zjednoczonych marihuana była sprzedawana legalnie w 20 stanach w celach medycznych. Podobne prawo do tego w Kolorado uchwalił także stan Waszyngton w listopadzie ubiegłego roku. Ma ono wejść w życie w przeciągu kilku miesięcy. Zielona środa - takim mianem ochrzczono w Kolorado pierwszy dzień 2014 roku. Sklepikarze, którzy już tego dnia zaoferują klientom miękkie narkotyki przygotowują się do uczczenia historycznego dnia i wzmacniają ochronę swoich sklepów. - Nie wiadomo, co się stanie. Mogą dziać się szalone rzeczy. Nikt wcześniej tego nie próbował - mówi o przepisach, które weszły dziś w życie Robin Hackett ze sklepu BotanaCare na przedmieściach Denver. Weteran wojny w Iraku: To jest coś wielkiego - To historyczna chwila - mówi reporterom CNN weteran wojny w Iraku Sean Azzariti, klient sklepu z marihuaną w centrum Denver. - To coś wielkiego - dodaje. Azzariti to pierwsza osoba, która zakupiła marihuanę w sklepie 3D Cannabis Center. Weteran cierpi na zespół stresu pourazowego, który nie kwalifikował go do zakupu marihuany w celach medycznych. Teraz, gdy nowe przepisy weszły w życie, nie musi się już tym martwić. - W stanie Waszyngton niedługo dokona się podobna legalizacja marihuana. Inne stany rozważają wprowadzenie tych samych przepisów. Uważamy, że to początek końca trwającej całe dekady narodowej wojny z marihuaną, która to wojna była szkodliwa zarówno dla ludzi, jak i systemu podatkowego - mówi CNN Ezekiel Edwards, szef American Civil Liberties Union walczącej o m.in. o legalizację marihuany w Kolorado. Kto może palić i gdzie Zgodnie z przyjętymi przez władze Kolorado przepisami, marihuana będzie sprzedawana od 1 stycznia 2014 roku na tych samych zasadach, co alkohol. Sklep, który chce oferować swoim klientom marihuanę musi wystąpić o licencję. Kupić uncję miękkiego narkotyku może każdy, kto ukończył 21 lat. Palić natomiast można wyłącznie w mieszkaniu lub domu. Marihuana będzie także opodatkowana tą samą stawką, co alkohol. Według analityków, Kolorado zarobi na sprzedaży marihuany miliony. Pierwsze 40 milionów dolarów zysku z podatku ma być przeznaczone na budowę szkół. Wejście w życie przepisów w pełni legalizujących marihuanę w stanie Waszyngton jest spodziewane jeszcze tej wiosny. Źródło: http://www.wprost.pl/ar/430900/Marihuana-jak-alkohol-Historyczny-przepis-wchodzi-w-zycie/?pg=1
  16. Miś

    IMGP1299

  17. Miś

    IMGP1249

  18. Miś

    IMGP1248

  19. Miś

    IMGP1217

  20. Ja słyszałem o odmianie, która urośnie bez światła, oraz że w PL na oucie nie da sie nic wyhodować
  21. Marihuana skuteczna w walce z bólem artretycznym! Marihuana może być stosowana jako skuteczna alternatywa w leczeniu średnich i ciężkich bólów artretycznych. Jak pokazują badania już niemal jedna trzecia Kanadyjczyków zarejestrowanych w programach medycznej marihuany stosuje kanabinoidy na przewlekły ból stawów. Niedawne badania przeprowadzone przez Health Canada (przyp. państwowy federalny departament) oraz Canadian Consortium for the Investigation of Cannabinoids (przyp. organizacja non-profit na szczeblu federalnym) ukazały, że ok 36% kanadyjskich pacjentów medycznej marihuany, regularnie zażywa konopie dla uśmieżenia bólów artretycznych. Stanowią oni najliczniejszą grupę wśród użytkowników medycznej marihuany. Naukowcy z uniwersytetu Nottingham, upoważnieni w tym roku przez Arthritis Research U.K. oraz National Institute of Health (przyp. Narodowy Instytut Zdrowia) do badań nad działaniem marihuany u pacjentów z osteoartrozą, odkryli że terapia kanabinoidowa na szczurzych modelach udowodniła swoją skuteczność wpływając na sygnały bólowe wysyłane z rdzenia kręgowego tym samym ostatecznie eliminując ból. Powyższe badanie, analizujące receptory kanabinoidowe naturalnie występujące w organizmie, dostarczyło dowodów sugerujących, że marihuana posiada “wyraźnie widoczne działania przeciwzapalne”, które są uaktywniane właśnie przez stymulowanie owych receptorów. Co więcej próbki tkanek pobranych od szczurów i uczestników badania ukazały, że organizm w sposób naturalny wykorzystuje ten proces do radzenia sobie z bólem. Naukowcy doszli do wniosku, że ze względu na działanie kanabinoidów na ludzki rdzeń kręgowy, możliwym jest rozważenie wprowadzenia odpowiednich alternatywnych terapii w leczeniu wczesnych stadiów osteoartrozy. Wielu ekspertów z zakresu medycyny wtóruje, sugerując, że medyczne wykorzystanie marihuany powinno zwrócić większą uwagę i uznanie w sferze efektywnego leczenia bólu. Źródło: konopialeczy.pl
  22. Miś

    Najarane Kolorado

    Najarane Kolorado Na trawkę narzucono podatek 25-proc., który zostanie przeznaczony na budowę szkół i inne szczytne cele. Od 1 stycznia w stanie Kolorado będzie można po prostu wejść do sklepu i nabyć drogą kupna zioło w najróżniejszych postaciach, poczynając od marihuanowego suszu niezbędnego do sporządzenia skręta, poprzez marihuanowe ciasteczka i napoje. Nie trzeba już będzie żadnej lewej recepty jak w przypadku tzw. marihuany medycznej, która została dopuszczona w 20 stanach USA. Kolorado wchodzi na najwyższy stopień konopnego rozpasania - wystarczą tylko pieniądze w kieszeni i ukończone 21 lat. Mieszkańcy stanu będą mogli jednorazowo kupić 28 gramów (czyli uncję), a przybysze spoza stanu - 7 gramów. Lokalne media pełne są entuzjastycznych doniesień o marihuanowych turystach, którzy zjeżdżają do Kolorado z różnych stanów, żeby rozpocząć Nowy Rok na haju, tudzież zrobić sobie zapasy. - Będą kolejki jak po bilety na koncert Pink Floydów! - cieszy się w rozmowie z dziennikarzami Reutersa pewien właściciel sklepu w Denver, który jako jeden z pierwszych dostał licencję. W drodze powrotnej do domu konopni turyści muszą wszakże zachować daleko posuniętą ostrożność. Powinni raczej omijać Kansas, stan graniczący z Kolorado od wschodu, bowiem tam przyłapanie z 25 gramami marihuany zakończy się czteroletnim postojem w więzieniu. Albo nawet ośmioletnim, jeśli ktoś ma pecha i zostanie zatrzymany niedaleko jakiejś szkoły (tzn. w promieniu 300 metrów od niej). Szeryf z Kansas pozostanie głuchy na wyjaśnienia, że trawa została nabyta całkowicie legalnie, i nic go nie będzie obchodził rachunek ze sklepu w Denver. Żeby było jeszcze zabawniej, konopna bonanza, która rozpocznie się z Nowym Rokiem w Kolorado, będzie, formalnie rzecz biorąc, całkowicie nielegalna. Amerykańskie prawo federalne, które teoretycznie obowiązuje we wszystkich 50 stanach i w stołecznym Dystrykcie Kolumbia, zakazuje produkcji, sprzedaży i posiadania marihuany. Gdyby rząd Baracka Obamy poważnie traktował prawo, to do każdego sklepu w Denver powinien wysłać agentów FBI, którzy na bieżąco aresztowaliby sprzedawców i kupujących. Za posiadanie prawo federalne przewiduje do roku więzienia i 1000 dol. grzywny. Za sprzedaż ilości mniejszej niż 50 kg - pięć lat więzienia i 250 tys. dol. grzywny. Hurtownicy, którzy rozprowadzają marihuanę do sklepów w Kolorado, podpadają pod najsurowszy paragraf - za sprzedaż tony lub więcej kara wynosi od 10 lat do dożywocia plus milion dolarów grzywny. Formalnie rzecz biorąc, nielegalne było nawet stanowe referendum z listopada 2012 roku, w którym mieszkańcy Kolorado zdecydowali się znieść marihuanowe zakazy. Stany nie mają prawa uchylać prawa obowiązującego w całym kraju. Ale rząd Obamy ogłosił, że nie będzie ścigał marihuanowych przestępstw w stanach, które się zbuntowały (oprócz Kolorado jest jeszcze Waszyngton, w którym wolna sprzedaż rozpocznie się za kilka miesięcy). Tym sposobem - jak argumentują zwolennicy legalizacji - do więzień nie trafią zastępy przypadkowych, młodych ludzi, którzy dopiero za kratkami zostaliby zdemoralizowani i wychodziliby na wolność jako niebezpieczni degeneraci. A stan Kolorado zarobi górę pieniędzy - na marihuanę narzucono złodziejski podatek 25 proc., który zostanie przeznaczony m.in. na budowę szkół i inne szczytne cele. Dodatkowe oszczędności przyniesie to, że policja nie będzie ścigać handlarzy trawką. Buntownicy z Kolorado chwalą się, że są przewodnikami w pochodzie ludzkości. Wyprzedzili nawet słynny Amsterdam, gdzie wbrew powszechnemu mniemaniu marihuana wcale nie jest legalna, jedynie tolerowana przez władze i organa ścigania. Prorokują, że za kilka miesięcy lub za kilka lat tropem Kolorado pójdą inne stany USA. Być może za 20 lat mało kto już będzie pamiętał, że marihuana w USA była zakazana. Tak jak dziś mało kto pamięta, że np. w stanie Maryland jeszcze w 1990 roku zakazany był seks oralny - bo generalnie zabronione były wszelkie "praktyki perwersyjne i niezgodne z naturą". A do takich zaliczało się, jak precyzyjnie i obrazowo wyszczególniało stanowe prawo, "dotykanie ustami cudzych narządów płciowych". Formalnie rzecz biorąc, wykroczenie popełniali nawet małżonkowie, którzy dopuszczali się tego we własnym domu. Przypominamy zapomniane przepisy z Marylandu naturalnie nie po to, żeby pochwalać seks oralny. Przeciwnie, uważamy, że jest on grzechem, i zasadniczo odradzamy. Podobnie jak odradzamy palenie marihuany i innych podobnych bezeceństw. Ale odradzamy również ich formalnego zakazywania w prawie, bo w obydwu przypadkach jest to bardzo niepraktyczne. Całość: http://wyborcza.pl/1,75968,15199638,Najarane_Kolorado.html#ixzz2oxOPb0GN
  23. 807,50 PLN 7 klików po 5gr http://www.poomoc.pl/
  24. Miś

    1

  25. 805.75 PLN http://www.poomoc.pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+