m4t3k

Licealista w rękach policji za... liść konopi

Antynarkotykowa paranoja w łódzkich szkołach osiągnęła nowy poziom. Jak informuje internetowe wydanie Dziennika Łódzkiego, uczeń XIII Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Zuli Pacanowskiej na Bałutach znalazł się w rękach łódzkiej policji po tym, jak na lekcji angielskiego z jego książki wypadł liść konopii. Zauważyła go nauczycielka i zaalarmowała dyrekcję, a ta policję.

- W najbliższych dniach uczeń zostanie przesłuchany jako świadek, po czym sprawa trafi do Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty - informuje młodszy aspirant Grzegorz Wawryszuk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Liść konopi wykryto u 17-letniego ucznia pierwszej klasy. Jak podkreślają nauczyciele, to spokojny chłopak, który bardzo dobrze się uczy.

- Na razie nie otrzymałam potwierdzenia z policji, że uczeń posiadał coś niedozwolonego - mówi dyrektor - Jeśli nadejdzie potwierdzenie, sprawa ucznia będzie omówiona na posiedzeniu rady pedagogicznej i wtedy zapadną decyzje.
Kierownictwo XIII Liceum ściśle współpracuje z policją w ściganiu nielegalnych używek – na porządku dziennym w szkole są bezprawne kontrole uczniów z udziałem policyjnych psów przeszkolonych do szukania narkotyków.

źródło: Czarny Sztandar

Nasiona maku przyczyną zatrzymania dziecka związanego z narkotykami
 

American Civil Liberties Unions reprezentuje kobietę z zachodniej Pennsylvanii, której nowonarodzone dziecko zostało zatrzymane przez pracowników socjalnych po tym jak nie przeszła testów na obecność narkotyków po zjedzeniu bułki z makiem.

Reprezentant ACLU, Sara Rose, oświadczyła, że przedstawiciele Lawrence County Children and Youth Services przyszli do domu pani Elizabeth Mort trzy dni po urodzeniu dziecka w Jameson Hospital w New Castle ubiegłego miesiąca. Prawo stanowe pozwala szpitalom na wykonywanie testów krwi w celu ochrony noworodków przed matkami, które mogą nadużywać narkotyków.

Rose mówi, że pracownicy szpitala i socjalni źle ocenili sytuację. Heroinę otrzymuje się z maku, a wiadomo że jedzenie nasion maku powoduje fałszywe wyniki pozytywne na obecność narkotyku.

Szpital twierdzi, że jego procedury są porównywalne z innymi szpitalami. Dziecko zostało zwrócone matce.
 

http://www.cannabisculture.com/content/2010/10/14/ACLU-Poppy-Seeds-Led-Drug-Related-Baby-Seizure

To co, głosujemy na SLD?

Bebook, czy nie uważasz, że ostatnie zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomani przybliżają nas do depenalizacji?

Czy nie słuszne jest stawanie w obronie ludzi, których wolność jest ograniczana bezpodstawnie? Czy nie należy pomóc sojusznikowi w walce o sprawiedliwość?

Marihuana jest już przez wielu kojarzona także z innymi, mocniejszymi narkotykami. Jej liść stał się wręcz ich symbolem. Dopalacze to także narkotyki, tak więc dla ciemnych mas i tak skojarzenia już są negatywne.

Inni, bardziej dociekliwi, jeśli przy okazji dopalaczowej afery będzie tu i tam wspominane o MJ, mogą się zastanowić, czy depenalizacja posiadania i hodowli na własne potrzeby najpopularniejszego nielegalnego narkotyku by nie była dobrym rozwiązaniem.

Marihuana = dopalacze

Jeśli interesuje was ten temat możecie przeczytać również to: Wysoki stosunek THC do CBD a ryzyko psychozy - temat jest na forum

Takie komentarze są pod każdym artykułem ocierającym się o temat narkotyków.

"Zagubieni w czasie" palacze marihuany

Dr Anthony van den Pol wraz z zespołem badaczy z Yale University wykazał, że palenie marihuany zaburza wewnętrzny zegar organizmu i to właśnie dlatego niektórzy jej użytkownicy doświadczają czasem "zagubienia w czasie".

Naukowcy sprawdzili, jak receptory kannabinoidowe wpywają na nasz cykl dobowy i wewnętrzny zegar biologiczny, które kontrolowane są przez jądro nadskrzyżowaniowe. Do regulacji tych procesów wykorzystuje ono światło, dlatego odczuwamy nieprzyjemne skutki np. zmieniając strefy czasowe czy pracując w nocy. Wiadomo jednak, że nasz organizm posiada zdolność utrzymania rytmu dobowego nawet bez dopływu światła, dlatego przebywając kompletnej ciemności jesteśmy w stanie jeść i spać o zwykłych porach.

W ramach eksperymentu Amerykanie umieścili 42 myszy w całkowicie zaciemnionych klatkach, gdzie przebywały przez dwa tygodnie. Doprowadziło to do synchronizacji ich rytmu dobowego - fazy aktywności i spoczynku trwały po 12 godzin.

Po upływie dwóch tygodni część klatek oświetlono w momencie, gdy zamknięte w nich gryzonie rozpoczęły fazę aktywną. Ponieważ myszy prowadzą nocny tryb życia spowodowało to, że weszły one w fazę aktywną o 2 godziny później, niż myszy z klatek nieoświetlonych. Okazało się też, że gryzonie, którym przed oświetleniem wstrzyknięto kannabinoidy, rozpoczęły aktywną fazę tylko z godzinnym opóźnieniem niż myszy z klatek nieoświetlanych.

Kolejnym etapem badania była analiza stanu komórek jądra nadskrzyżowaniowego, odpowiadającego za utrzymanie cyklu dobowego. Zauważono, że u gryzoni, którym podano kannabinoidy, neurony zwiększyły swoją aktywność aż o 50%. Autorzy badania przypuszczają, że wpłynęły one na rytm dobowy u myszy oraz że takie samo zjawisko występuje także w przypadku ludzi. Ich zdaniem kannabinoidy wprowadzają neurony jądra w błąd, powodując ich niewłaściwą aktywność.

Może mi ktoś powiedzieć, jak długo można przechowywać zioło bez wyraźnego uszczerbku na mocy? Wiadomo, że thc stopniowo się rozkłada ale nie jest to zauważalne przez wiele miesięcy. Mam na przykład temat dokładnie roczny i dalej pięknie kopie ale boję się jak długo mogę go trzymać aby się wyraźnie nie popsuł? Jaki jest mniej więcej czas, po którym zioło już wyraźnie traci moc?

Dwa lata, pięć lat, dziesięć lat ?

Tabela z Marijuana Chemistry   jest również na trawkowym chomiku http://chomikuj.pl/Trawka.org

Przechowywane w ciemności w otwartych szklanych pojemnikach.

Doświadczeni konsumenci marihuany wykazują minimalne zmiany w zdolnościach poznawczych zaraz po inhalacji cannabis według danych z testu klinicznego opublikowanego online w tym tygodniu w Journal Pharmacology, Biochemistry, and Behavior.

Opis badania: Neurophysiological and cognitive effects of smoked marijuana in frequent users.

Naukowcy z Columbia University w Nowym Yorku i San Francisco Brain Research Institute ocenili krótkoterminowe efekty działania marihuany na funkcje poznawcze u 24 ochotników, którzy przyznali się do przyjmowania jej przynajmniej 24 razy tygodniowo (powinno być miesięcznie - przyp. m4t3k).

Badacze ustalili że ogólna wydajność w zadaniach wymagających używania pamięci epizodycznej i operacyjnej "nie była znacząco zmieniona przez marihuanę."

Autorzy podsumowują: "Obecne wnioski pokazują, że palona marihuana powoduje znikome efekty dla pamięci epizodycznej i przestrzennej pamięci operacyjnej u prawie codziennie palących. Dokładność rozpoznawania słów oraz testów pamięci operacyjnej była niezmieniona przez marihuanę, chociaż palenie marihuany wydłużyło czas potrzebny na wykonanie zadań."

"Ten schemat efektów jest zgodny z dotychczasowymi wynikami otrzymanymi przez badających krótkoterminowe efekty działania marihuany na regularnych użytkownikach. ... Te wnioski ... kontrastują z poprzednimi, które pokazały zmniejszoną dokładność w tych samych zadaniach spowodowana marihuaną u okazjonalnych palaczy. ... Spostrzeżenie, że dokładność reakcji regularnych użytkowników nie jest tak bardzo zmieniona po paleniu marihuany jak u okazjonalnych użytkowników ... sugeruje, że prawie codzienni palacze mogli wytworzyć tolerancję na niektóre efekty działania marihuany."

Tekst w oryginale: Experienced Marijuana Consumers Exhibit Virtually No Change In Cognitive Task Performance After Smoking

Mam nadzieję, że to nie jest moja ostatnia dekada życia.

Witam!
Jak duże donice radzicie dla Jacka Herera i White Widow do fazy wegetatywnej.

Naukowcy poznali już mechanizm, który sprawia, że trawka wpływa na obniżenie męskiej płodności. To ich zdaniem daje szansę na opracowanie skutecznej tabletki antykoncepcyjnej dla panów. O pigułce antykoncepcyjnej dla mężczyzn słyszymy już od dobrych kilku lat. Do dziś jednak naukowcom nie udało się opracować skutecznego środka, podobnego do powszechnie używanych przez kobiety hormonalnych tabletek antykoncepcyjnych.

Wkrótce być może się to zmieni dzięki nowemu preparatowi na bazie marihuany. O tym, że palenie marihuany obniża męską płodność, uczeni wiedzieli już z wcześniejszych badań. Teraz jednak udało im się zrozumieć dlaczego tak się dzieje...

Wyjaśnił to dr Yuri Kirichok z University of California w San Francisco, a wyniki swoich badań opublikował w ostatnim numerze specjalistycznego czasopisma „Cell”. Jak wynika z jego ustaleń obecny w marihuanie związek, endokanabinoid anandamidowy przedwcześnie aktywuje obecne w spermie białko Hv1, a ono sprawia, że plemniki zaczynają intensywnie się poruszać. W efekcie rozpoczynają swoją wędrówkę znacznie wcześniej niż u mężczyzn którzy nie zażyli marihuany, a kiedy znajdą się w pochwie, są już zbyt powolne, aby dotrzeć do jaja i je zapłodnić.

To właśnie endokanabinoid anandamidowy mógłby posłużyć do stworzenia nowego preparatu antykoncepcyjnego.

Odkrycie dr. Kirichoka to jednak dopiero początek drogi do opracowania leku. Naukowcy planują teraz sprawdzić, czy regularne zażywanie endokanabinoidu anandamidowego jest bezpieczne dla organizmu człowieka.

KonopiaLeczy.pl

btw: co to jest endokanabinoid anandamidowy? w artykule poniżej piszą, że znajduje się w marihuanie, a tak naprawdę wytwarza go organizm.

Zachęcam do przeczytania komentarzy.

 

Marijuana Research Offers New Hope For Male Birth Control Pill

The male birth control pill has lingered for years tantalizingly just out of reach, in the realm where rumor meets science. Recently developed hormonal and mechanical contraceptives never found an audience, serving only to highlight the absence of a male pill. Now, an examination of how smoking pot lowers fertility may make the male pill more than a persistent rumor.

 

Writing in last week's issue of the journal Cell, University of California, San Francisco, researcher Yuriy Kirichok revealed a new link between bong hits, a protein called Hv1, and the ability of sperm to swim. Hv1 activates in alkaline environments, like the vagina. Kirichok's study showed that endocannabinoid anandamide, a chemical found in the kind bud, raises the testes' pH. In that raised-pH environment, sperm start swimming too early, and get too tired to reach the egg once they actually exit the body.

 

A pill that contains anandamide, or in some other fashion alters the pH in testicles, could make anyone's sperm as lazy and apathetic as the spliff-ripping burnouts gaining that sterility the hard way.

 

 

However, before every tosses out their condoms in favor of some chronic, it should be noted that an Hv1 pill can't hit the market until some scientists explore some potential side effects. Specifically, Hv1 protein acts across the body in a range of different ways, not just in sperm. By changing the pH environment for Hv1 protein in general, bodily functions may alter in unforeseen ways. So while this is definitely a positive step towards creating the long-desired male birth control pill, it may not be available in stores until after Gilliam finally finishes his Don Quixote movie.

 

http://www.popsci.com/science/article/2010-02/marijuana-research-offers-new-hope-male-birth-control-pill

Dobry temat, ale artykuł mało wiarygodny.

hahah noo..gdzie by tam czesi shit do kibla wjebali...

Właśnie do tego służą kible...

Ojciec był przeciwny na początku, ale porozmawiałem z nim trochę, pokazałem film the Union i później nawet raz ze mną zapalił.

Matce powiedziałem niedawno, że palę, z resztą domyślała się już po tym jak się zachowywałem. Nie bardzo ją to wzruszyło. Próbowałem ją jakoś na to przygotować, ale nie jest za bardzo zainteresowana tematem. Zaniepokoiła się jednak, gdy znalazła trochę zieleni w moim plecaku i skierowała na rozmowę do "wujka". Sama nie chce o tym rozmawiać

W sylwestra spaliłem może z 0,3 g, pierwszą dawkę przyjąłem ok godziny 17 (pół jointa). Później wypaliłem sam pół jointa godzinę lub dwie przed snem, i przed samym pójściem spać (godzina 4 rano) dokończyłem go. Miałem dreszcze. Byłem przestraszony, ale wydaje mi się, że to raczej było efektem tych dreszczy a nie odwrotnie. Ustąpiły po kilku minutach i mogłem położyć się spać koło mojej dziewczyny.

Palę od miesiąca, zwykle w weekendy. Wcześniej miałem rok przerwy, a i wtedy paliłem bardzo rzadko. Podejrzewam, że mogło to być skutkiem zbyt dużej dawki.

Zastanawia mnie też czy faza po MJ się rozkręca..czy od razu jest czuć działanie czy np. po 20 min jest większe; jak wygląda sprawa że spalę coś raz, jest kiepsko więc palę drugi itp. czy jest sens? czy to się kumuluje czy już nie będzie tego 'uderzenia'?

Działanie nie jest natychmiastowe, ale i tak efekty pojawiają się bardzo szybko. Sprawdź stronę erowid.org.

(...)mam tez pytanie czy jak się kupi działkę uprawna na terenie Czech to można legalnie "coś" tam przyhodować bez ścigania przez prawo ?

Nie jestem prawnikiem, ale jeśli to jest na czeskiej ziemi to obowiązuje tam czeskie prawo - niezależnie od tego czy jesteś obywatelem Brazylii, RPA czy Pakistanu. Dopóki nie będziesz tego zabierał do Polski nie złamiesz prawa.

Książka człowieka, który twierdzi, że konopie mogą uratować ludzkość:
Jack Herer - Emperor Wears No Clothes

Na jego oficjalnej stronie są fragmenty z tej książki jackherer.com

Do takich badań in vitro podchodzę z większym dystansem niż do badaniach na ludziach. Umieranie komórek nie jest samo w sobie czymś złym, powodem raka jest właśnie to, że komórki nie chcą umierać.

Traktat lizboński mówi o nadrzędności prawa unijnego nad państwowym.

Czym właściwie jest Traktat Lizboński…?

Posunięcie procesu integracji europejskiej w kierunku większej unifikacji i centralizacji, a co za tym idzie, osłabienia pozycji i kompetencji państw członkowskich…

Traktat ustanawia prawo jak gdyby chodziło o państwo typu federalnego (jednakże nie obejmujące gwarancji typowych dla konstytucji państw federalnych – nie ma tam nawet tego, co było w Konstytucji federalnej Czechosłowacji do 31 grudnia 1992). Wprowadza kategorię wyłącznych kompetencji Unii, które są nadrzędne względem kompetencji państw członkowskich. Jeśli dotychczas zasadniczą cechą był „podział kompetencji” lub podział suwerenności, to zamiast niego powstaje suwerenność „europejska”. Ponadto, wprowadza się tzw. uprawnienie Unii do wsparcia, które pozwala UE na interwencję w takich dziedzinach, jak „ochrona i poprawa zdrowia ludzkiego, przemysł, kultura, turystyka, edukacja, szkolnictwo wyższe, młodzież, sport, obrona cywilna … „. UE będzie posiadała moc interweniowania w państwach członkowskich w zasadzie we wszystkich sprawach. Jest to wzmocnione także z tego powodu, że Traktat Lizboński bynajmniej nie wspomina o jakichkolwiek „wyłącznych kompetencjach” państw członkowskich, a zatem o wykazie obszarów, w których UE w żadnym wypadku nie śmiałaby interweniować.

Za uprawę konopi indyjskich służących do produkcji marihuany grozi kara do 8 lat więzienia.

Wydaje mi się, że jest inaczej: według ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005 art. 53 za wytwarzanie środków odurzających jest do 3 lat więzienia. Art. 56 mówi, że za wprowadzanie do obrotu środków odurzających jest do 8 lat więzienia.