kiedyś pilismy ze znajomymi w parku no i pały przyszły no to my długa w uliczki, ale dwóch pojebów z mojej klasy zostało i musielismy wrócic bo dzwoniac do nas mowili, ze moze byc duzy przypal jak nie wrócimy, wrócilismy policja kazała nam wyjąc wsyztsko z kieszeni, pokazac zawartosc portwela. Sprawdzili telefony, czy nie kradzione i z gróbsza nas przeszukali, ogólnie byli mili wylali nam reszte wódki i na tym sie skończyło spisali nas jeszcze :zbakany: koniec historii z zycia wzietej :zbakany: takze samuel dobrze słyszałeś :lol: