Witam wszystkich ! Pare dni temu bylem na woodstoku i palilem z kumplami blanty. Od samego poczatku faza byla bardzo mocna, wrecz nie przyjemna. Ziolo pale juz od jakis 4-5 lat i wydaje mi sie ze nie jestem swiezakiem w tym temacie a jednak nigdy czegos takiego nie mialem. Minely juz 3 dni od kiedy ostatni raz palilem a caly czas czuje sie jak bym palil godzine temu. Caly czas jestem przymulony , co chwile bym spal a co najgorsze mam straszne zawiechy i zwolnione tempo ktore sie staje strasznie uciazliwe. Nie potrafie utrzymac rownowagi, teksty ktore czytam rozmazuja mi sie przed oczami, I moje pytanie do was brzmi czy ktos kiedys mial cos takiego i po jakim czasie mu to zeszlo i co musial robic( np. pic duzo wody itp) Prosze was o normalne odpowiedzi bo naprawde nie wiem juz co robic :/