Drogo w porównaniu do własnej uprawy. Ja tutaj nawet nie porównuję cen do marihuany z ulicy, bo kompletnie jej nie biorę pod uwagę że coś takiego można kupić z ulicy. Ścierwo z ulicy to najczęściej syntetyczny syf (konopie włókniste zaprawione syntetycznym THC), tego po prostu nie powinno się nawet nazywać marihuaną.
Co do przypału, to jak jesteś normalnym człowiekiem (praca, rodzina), nie dzwonisz po dilerach, nie obracasz się w dziwnym towarzystwie co handlują, wtedy przypał równa się zeru. W większości przypadków ludzie mają przypał przez to że się pochwalili koledze co mają w domu w namiocie.
Raporty o takich ziółkach z aptek były by fajną dawkę informacji