uciulanygiecik

kup 5 g, zrob ciastka ale bardzo delikatne i mu daj na nieswiadomce a potem zarzuc sobie z nim jakis wesoly film

u mnie paczuszka byla wczoraj takze dzieki bardzo. odezwe sie z outa pochwalic sie co wyjdzie pozdrowki

a z czego ten box jest? jak jaka sklejka czy drewno to nie ma opcji zeby swietlowka Ci to podpalila. martwilbym sie dopiero jakby to byl karton, aczkolwiek i tak raczej ciezko o podpalenie. oczywiscie w domysle mam ze pilnujesz temperatury zeby bylo 25-28. wentyle lepiej zostawiac wlaczone. mieszajacy i wylot przynajmniej

tez czytalem, tez mi to samo kardiolog powiedzial a chodzilem prywatnie na wszystkie badania i wydalem 700 zl na to. czasem mysle ze to nerwica, czasem ze poprostu za duzo mam na glowie i nie moge sie wyluzowac jak za malolata, czasem mysle ze serce mi siada, czasem ze to przez to ze kiedys cpalem grubo chemiczne dragi. jednak najczesciej mysle ze wynikiem tego wszystkigo jest nerwica wlasnie

ja pale jakies 9 lat. niestety od prawie 2 lat borykam sie z problemem ktory opisales i w sumie od tamtej pory pale bardzo malo, praktycznie nic w porownaniu z tym co bylo kiedys. malutka ilosc robi mnie teraz strasznie, kiedys jaralem bez problemu 5g dziennie. tydzien temu przerwalem pol roku detoksu zeby sprawdzic czy to minelo, ale niestety nie. czym to spowodowane? nie wiem, kilka teori slyszalem, kilka mialem wlasnych, ale nic nie wiem na pewno. jedno co zauwazylem to ze mi pomaga jak wypije 2 - 3 piwka, wtedy albo sie tak na tym nie skupiam, albo mi to mija. generalnie wspolczuje, bo wiem doskonale o czym mowisz. wiem jak ludzie tego nie rozumieja i jak bezsilny jestes mimo wmawiania sobie ze to (moze) tylko Twoja psychika.

ogarnij coll tube albo cos w tym stylu, albo sam zrob szybe. bo jak podrosna to beda sie smazyc tam u gory. nie ogarna sie n i ch**a. bimbrownik za malo daje. musialbys miec butle co2 z calym systemem automatycznego dozowania ale taniej wyjdzie Ci odbylsnik. im gesciej tam bedzie, tym trudniejszy obieg powietrza i tym gorecej bedzie. a jak walisz wode kupna to dawaj dobrowianke bo ma dobre ph sprawdzone.

śłicznie Ci to idzie, nie ma się co przyczepić byle dalej tak ladnie i bez wiekszych problemow. trzymaj szczyty na jednym poziomie i propnuje wypieprzac to co ponizej. tzw pruning. bo jak to kos ladni okeslil wszystkie zawiazki bobkow pozniej glownego "koncza zycie jako pojedyncze popcorny" i szkoda na nie energi rosliny. bigup!

paranoja. na forum o marihuanie ludzi chcesz przekonywac? pisz ustawe czy co tam potrzebujesz i idz dzialaj. wtedy zrozumiesz to co ludzi Ci tu mowia. wiadomo, marzyc i teoretyzowac to piekna sprawa, ale idz skonforntuj sie z rzeczywistoscia

m jak maliny, nie m jak milość d jak dziewczyny, nie jak dobiło bo nie dobiło nas wciąż ich tępe hasło i nie damy wygasnąć nadziei w to państwo choć codzień widzę las rąk co tępo klaszczą lukam na nich z pogardą, nieodpartą przez duże M mówię - MaM to! i przedłużę tą myśl byś miał jasność ja mam to o co oni wciąż walczą i mimo wszystko gram w to ucziwą talią bo nie ma to jak spokój ducha i grymas daleki od twarzy trupa a wracając do tematu jak Mucha do gówna m jednak jak miłość choć sztuka to trudna by pogodzić to co muszę, chcę, umiem a przy tym nie wpaść w ich tępy strumień dać się unieść lecz nie odlecieć wiecie o czym mówię a jak nie to się dowiecie temat - dowieść

tak jest panie rollniku - to og mix smierdzacy lepiłapek hehehe

siemanko troche sie opierdalam jak zwykle z pamietnikiem Dziś jest 44 dzień od pokazania preflowerów i jakoś tam idziemy do przodu. jedne panienki lepiej, inne gorzej, ale jakiejs wielkiej tragedii nie ma. nie do konca jestem zadowolony z tego jak niektóre (nie)puchną. nie wiem czy tak po prostu już mają w genach czy wina leży po mojej stronie. jedyny problem który dałem rade wymyślić to taki że temp mam za niska bo w granicach 21 - 24 ale staram sie ciagle cos z tym zrobic. sorki ze wiekszosc fot jest z lampa ale mam bardzo gowniane swiatlo i inaczej sie nie dalo Tijuana - dostaje najwięcej żarcia a mimo to nadal nie pozbyłem się tego żólkniecia. do końca raczej jeszcze zostało jej sporo więc nie wiem czemu tak sie zachowuje c99 x snack jack x spg - baaardzo ladnie idzie, najwiekszy bob w calej famili. super geny! l3wyjwp - dzieki raz jeszcze! OG mix - konkretny smierdziel, puchnie też niby ładnie, aczkolwiek topy sa mało zbite, mocno puszyste critical - chyba druga najbardziej wydajna w ogrodku, jak na razie z niej tez jestem bardzo zadowolony k x ss - w nia mocno nie wierzylem i robilem eksperymenty. łamanie głównego szczytu wyszło bardzo fajnie. później reszcie szczytow zmiazdzylem lodygi tuz pod miejscem w ktorym sie zaczynaly bobki i musze powiedziec ze w 3 dni zaczely nabierac bardzo mocno na masie kiedy wczesniej staly w miejscu. na ile to byl wynik tych eksperymentow a na ile zbieg okolicznosci - nie wiem cataract kush - na poczatku wydawala mi sie faworytka, teraz praktycznie wogole nie puchnie w porownaniu do tych ktore ida dobrze, nie wiem czy takie geny czy gdzies moj blad. cataract mix - tez bardzo slabo puchnie, jeszcze gorzej niz cataract kush razem