Hej.
Mam pewien problem z Durban Poisonem. Zapewne niedobór któregoś z pierwiastków. Poczytałem, lecz im więcej oglądałem obrazków i zdjęć, tym większy miałem mętlik w głowie. Dla niewprawionego oka niedobory zdają się być bardzo podobne. Sam obstawiam między czteroma... Jednak ufam, że ktoś tutaj udzieli mi tej jedynej, właściwej odpowiedzi.
Roliśnka ma 20 dni.
Jest pod trzema zwykłymi zarówkami energooszczędnymi.
18/6
Box coś koło 40x50.
Donica ok 6l.
Ziemia zwykła z marketu. Kiedyś już na niej sadziłem i roślinkom nic nie było przez miesiąć, potem trafiły do kosza, bo okazały się męskie. Wody również używałem tej samej. Jednak była to chyba indica, która jest ponoć łatwiejsza od sativy.
W środę podlałem roślinki połowom zalecanej dawki biohumusa. Kolejnego dnia, nie zauważając żadnej poprawy (właściwie po ilu dniach od dodania nawozu można zauważyć poprawę?), dodałem jeszcze 10ml, co nadal nie dawało mi pełnej dawki. Myślę, że jutro nakarmie ją 35ml, czyli tyle ile zaleca producent. Czytałem, że ludzie lali roślinkom absurdalne ilości biohumusa, a tym nic się nie działo, wręcz odżywały. Może i ja powinienem tak zrobić? Może nie koniecznie kilka dawek więcej...
Ale najpierw ustalmy, co jej dolega. Najbardziej zastanawia mnie ta dziwna, jasnozielona tekstura na liściach.
Zdjęcia:
