Z sezonowka zdarzyło mi się to samo, że musiałem uciąć, lodyga zaczęła gnić przez złamanie. Więc włożyłem je wszystkie do ukorzeniacza: napar z gałęzi wierzby i na razie tyle. Wstawilbym zdjęcia ale z tabletu się tu nie da ;/
Ile one mają się tak moczyć? I ile mam czekać do pojawienia się korzenia?
Ogólnie roślinka się złamała a raczej pogiela i zaczęła sinac w głównej łodydze a także w tych mniejszych lodyzkach... Możliwe że za ostre lst było...
Proszę o porady co w tym sytuacji zrobić,skleilem łodygę taśma i polozylem ja na bambusie, lst odpuściłem i zacząłem prostować.
Ps. Dlaczego nie da się wstawić zdjęcia z tableta???
Dzieki, właśnie automat, spróbuję z nim, najwyżej na kiedyś będę wiedzial co zrobić. Czytałem zeby wkładać do wody o tym żeby włożyć do ukorzeniacza sam myslalem, tylko że już go nie mam, podlalem nim druga roślinkę. Niech sobie polezy w wodzie zrobiłem tak jak napisałeś, może coś z tego bd ;p
Muszę klonowac roślinkę bo się złamała... Myślicie że coś z tego będzie gdy lodyge ucialem w miejscu pierwszego piętra liści wiatrakowych? Roślinka się trzyma w wodzie, ale jak to później wsadzić...
Proszę o pomoc