Siemanko. Jestem laikiem jeśli chodzi o palenie i wszystko co z tym powiązane. Być może się skompromituję, być może nie- każdy z nas był kiedyś 'zielony' w tym temacie.
Zacznę od tego, że pierwszy raz zapaliłam w czerwcu tego roku. Wzięłam trzy duże buchy, każdy trzymałam po jakieś 10-15 sekund. Faza weszła po jakichś 2 minutach, potem straciłam czucie w nogach, a serce zaczęło bić jak po*****e. Nie wiem czy to było spowodowane tylko i wyłącznie ziołem. Tamtej nocy puściły mi hamulce i zmieszałam browary, wódke, tytoń, marihuane i jeszcze coś mocniejszego- raczej nie będę pisać co. W każdym razie podejmowałam tamtej nocy najgłupsze decyzje w życiu. Wracając do tematu- kiedy zmieszałam wszystkie tamte rzeczy tak naprawdę nic mi nie było. Miałam dużo sił, energii itd. Dopiero jak zapaliłam, coś się zjebało, mój organizm chyba miał już po prostu dość. (nie wiem czy pochodzenie towaru ma znaczenie, ale tamten przywiózł kolega z Amsterdamu) Bicie serca na pewno spotęgował też fakt, że się przestraszyłam i nakręciłam, że serce nie wytrzyma tak szybkiego tętna.
Drugi raz zapaliłam jakieś 3 tygodnie temu. Poszłam do znajomej i jej chłopak skręcił nam lolka. Wtedy wzięłam jakieś 8 płytkich buszków i nie trzymałam ich tak długo w płucach. Faza weszła po 5-10 minutach. Było spoko, ale po krótkim czasie znowu poczułam jakby serce miało mi rozerwać klatke piersiową. Tym razem miałam czucie w nogach i aż tak się nie denerwowałam, głęboko oddychałam i starałam się wyluzować. Po jakichś 20 minutach przeszło, faza została i dalej już wszystko było w porządku.
Czy możliwym jest, że marihuana nie jest dla mnie? Może nie powinnam się w to zagłębiać? Powiem szczerze, że zainteresowało mnie to, jak mój organizm reaguje na tą substancję. Doszło do tego, że kupiłam od nich troche zioła, ale nie mam pojęcia co z tym zrobić. Zawsze jak ktoś palił to albo nie byłam zainteresowana, albo dostawałam już gotowe do spalenia. Więc kolejene pytania brzmią- jak to przygotować? Powinnam na początek mieszać marihuane z tytoniem? Jak poznać, że odpowiednio ją rozdrobniłam? Jak nabijać? Może powinnam kupić grinder? Ogólnie prosiłabym o jakieś rady dla początkujących.
Kupiłam dzisiaj w sklepie orientalnym takie lufki, nadają się?