Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Cashandra

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cashandra

  1. Czipsy czy orzechy włoskie? - Wybór jakości życia Chwilowa przyjemność czy zdrowie? Czipsy - czyli najczęściej ziemniaki smażone na głębokim tłuszczu z posypką różnych przypraw, a tak naprawdę niewinny narkotyk, jak i wiele innych podobnych do siebie produktów jak krakersy, paluszki itd. które nie dają nam żadnej wartościowej kalorii w celu polepszenia naszego zdrowia. Spożywcza tandeta która ma nas otumanić, dać chwilową przyjemność i uzależnić się od niej. Dzisiaj dość rzadko w sklepach można spotkać małe paczki czipsów, za to o wiele częściej możemy spotkać wielkie max paki XXL. Duża ilość soli, niezdrowych tłuszczów oraz dziesiątki innych ulepszaczy które pochodzą prosto z różnego rodzaju chemicznych laboratoriów - to wszystko zawierają te małe "niewiniątka". Ma być smacznie, szybko, tanio i dużo! Niekoniecznie zdrowo. Człowiek z natury jest nieświadomie uległy na różne przyjemności, nie pozwól na to by ktoś korzystał z tego kosztem Twojego jakże cennego zdrowia! Czipsy ogłupią, powodują choroby jak miażdżycę, niekiedy trądzik czy otyłość. Nie daj się wszędobylskiej manipulacji globalnym korporacjom. Ostatnią rzeczą na jakiej im zależy na pewno jest poprawienie Twojego stanu zdrowia. W jakim chorym świecie przystało dziś nam żyć, że tak bardzo nie szanujemy tego co mamy najcenniejsze czyli własne życie? Jaki więc zastosować zamiennik zamiast popularnych niezdrowych czipsów? Orzechy włoskie są genialne na poprawę pracy naszego mózgu czyli najważniejszej części ciała. Wspomagają one koncentrację, pamięć, wpływają dobroczynnie na sprawność umysłową, regularnie dostarczane niwelują starzenie komórek nerwowych. Są idealne jako szybka przekąska, do tego bardzo smaczne i tanie. Nie zaleca się ich jeść dużo (jak we wszystkich trzeba znać swój umiar) bo są mocno kaloryczne, ale wartość tych kalorii z punktu dobrego zdrowia jest niezwykle cenna dla naszego organizmu. Posiadają w sobie mnóstwo różnych witamin, minerałów, kwasów omega-3 itd. Z wyglądu przypominają nasz mózg - sama natura daje Ci do zrozumienia po co masz sięgać by stać się lepszą osobą, mądrzejszą - wykorzystaj to! Podaj swoją rękę Pani Ziemi. Teraz ten prosty wybór należy tylko i wyłącznie do Ciebie po co sięgniesz będąc w pobliskim sklepie. Czy chcesz być głupszy czy mądrzejszy? Odpowiedź w komentarzu co o tym wszystkim sądzisz, a może czytając ten post zajadasz się właśnie niezdrowymi czipsami? Źródło: Cashandra
  2. Wiele osób mówi, że ćpa mefedron - Są w błędzie - Rynek dopalaczy kwitnie http://cash-andra.blogspot.com/2015/04/wiele-osob-mowi-ze-cpa-mefedron-sa-w.html Źródło zdjęcia Mefedron (4-MMC, 4-metylometkatynon) – organiczny związek chemiczny, pochodna katynonu. Stosowany jako stymulant i empatogen. Dostępny handlowo w postaci kryształków, proszku, tabletek lub kapsułek, zwykle jako chlorowodorek lub siarczan tej aminy. Dopalacze – potoczna nazwa różnego rodzaju produktów zawierających substancje psychoaktywne, które nie znajdują się na liście środków kontrolowanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Spożycie ich ma na celu wywołanie w organizmie jak najwierniejszego efektu narkotycznego substancji zdelegalizowanych. Występowanie tzw. dopalaczy ma charakter ogólnoświatowy. Istnieją od co najmniej połowy lat 80. XX w., w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i w większości krajów Unii Europejskiej. Rzekłoby się, że amfetamina odchodzi powoli do lamusa, ale nie od dzisiaj tylko od dobrych kilku lat. Dziś w modzie jest "mefa", często potocznie nazywana "Mateuszem". Jest droższa, ale nie działa aż tak bardzo pobudzająco jak popularny kiedyś "Władek" czyli "feta". Ceny mefedronu w Polsce na czarnym rynku wahają się w granicach 40-80 zł w zależności od regionu. W stolicy Warszawie czyli około 2 milionowej aglomeracji diler niekiedy krzyknie nawet i 100 zł za popularnego "grama" (rzadko jest to dokładna ilość 1 gram), a gdzie indziej np. w Ostrowcu Świętokrzyskim już to wszystko będzie wyglądało zdecydowanie inaczej. Amfetamina to był i jest koszt znacznie tańszy, nawet o połowę lub więcej (20-40 zł). To co było nowe jest już stare... Przyszłość to "dopalacze" (mowa potoczna), a tak naprawdę Research Chemicals (RC), czyli w dużym skrócie mówić zamienniki o podobnym działaniu. Co prawda w Polsce rynek dopalaczy zniknął z ulic, ale tylko "oficjalnie" i raczej już nie spotkamy osób rozdających ulotek z tych sklepów. "Dopałki" nadal są sprzedawane tylko nie tak jak kiedyś w celach kolekcjonerskich tylko np. jako nawozy z dalekiego świata (to tylko przykrywka pod dziurawe prawo). Przedsiębiorczy "dilerzy?" sprzedają to w sklepach rzeczywistych, bardziej "nowocześni" i dbający o swoje bezpieczeństwo w internecie gdzie jest tysiące sklepów. Możemy zamówić tam każdą ilość różnych środków do palenia, wciągania, połykania czy nawet rozpuszczania itd. i to wszystko prosto do domu! Z roku na rok rząd wycofuje coraz więcej nowych środków, na które pojawia się 2x tyle następnych nowych. To koło zamknięte trwa już parę ładnych lat w Polsce. Chemicy prześcigają się w tworzeniu nowych modyfikacji substancji Research Cehmicals. Uliczni dilerzy tak zwane "szczury osiedlowe", w koło jak mantrę powtarzają o wyidealizowanej "czystej mefce", a to niestety w znacznej większości przypadków totalna bzdura. Są to zamienniki o wiele tańsze, gdzie ceny w wirtualnej rzeczywistości wahają się w granicach 10-25 zł za gram substancji, a nawet niekiedy bywają jeszcze tańsze w zależności od zamówionej ilości. Tak jak popularna jest wśród ludzi znajomość amfetaminy czy nawet dzisiaj mefedronu, tak już nie wiele osób kojarzy takie nazwy jak np. bufedron, 3-MMC, metafedron, pentedron, fake hash itd. Powodów dla którego ten cały precedens cały czas trwa jest kilka: - Posiadanie tych substancji jest legalne w majestacie prawa - Niskie ceny substancji = wysokie przebitki dla "niekumatych" (niewiedzących co tak naprawdę kupują) - Dziurawe prawo - Możliwość tworzenia coraz to nowych i "lepszych" zamienników - Łatwa dostępność Źródło: Cashandra
  3. Uzależnienie to nabyta silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji. W praktyce określenie to ma kilka znaczeń. W języku potocznym termin „uzależnienie” jest stosowany głównie do osób, które nadużywają narkotyków (narkomania), leków (lekomania), alkoholu (alkoholizm), czy papierosów. W szerszym kontekście może odnosić się do wielu innych zachowań, np. gier hazardowych, oglądania telewizji lub internetu. Przerwy w paleniu marihuany są bardzo ważne dla nas samych. Paląc codziennie przez dłuższy okres czasu odczuwamy coraz mniejszy efekt działa, a przecież nie oto nam chodzi. Człowiek z naturalnych powodów wytwarza w swoim organizmie coraz większą tolerancję na kannabinole (substancje działające psychoaktywnie) zawarte w marihuanie. Nie zdając sobie sprawy z efektu "zwiększenia" tolerancji zaczynamy palić najczęściej coraz więcej. Niestety jest to krąg zamknięty który w dłuższym okresie czasu może doprowadzić nawet do uzależnienia. Rezygnując z marihuany w monotonii codziennego palenia na chociażby jeden dzień, odczuwamy lepszy efekt już kolejnego dnia paląc pierwszego jointa. Według powszechnej opinii okres 3 miesięcy czyli 90 dni nasz organizm samoistnie oczyszcza się z substancji zawartych w marihuanie. Wszystko też zależy od tego jaki tryb życia będziemy prowadzili przez ten okres czasu. Najszybszy efekt "oczyszczenia" organizmu powoduje sportowy tryb życia (basen, bieganie, siłowania itd.), ze zdrową dietą typu zielona herbata, dużo wody czy jedzenie orzechów włoskich które poprawiają naturalnie kondycje umysłową mózgu. Pamiętajcie o tym, bo sezon outdoorowy (uprawa pod naturalnym światłem - słońcem) praktycznie oficjalnie się zakończył w tym roku i wielu ludzi niekiedy nie potrafi kontrolować konsumpcji marihuany. Doświadczony oraz rozsądny palacz/hodowca potrafi sobie rozdzielić zbiory nawet do końca kolejnego sezonu outdoorowego. To pozwala na zdrowe podejście do tematu dbając o własne zdrowie wykorzystując 100% potencjału z tej "magicznej" rośliny która powoduje tak wiele społecznych zawirowań. Źródło: Cashandra
  4. Praga (czes. i słow. Praha, niem. Prag) – stolica i największe miasto Czech, położone w środkowej części kraju, nad Wełtawą. Świetnie zorganizowane miasto turystyczne, dość tanie dla turysty. Przyjazne ludziom młodym. Nie da się ukryć faktu, że w "Czechach pachnie ziołem", skoro w samym środku dnia w ścisłym centrum miasta podchodzą do Ciebie osoby o imigranckich rysach twarzy i kolorze skóry, po czym zadają Ci pytania "Czy nie chcesz trochę zielska?". Są też bary gdzie ludzie normalnie siedzą i palą jointy, jak się idzie niektórymi ulicami Pragi to przy niektórych barach czuć po prostu zapach palonej marihuany. W sezonie na starówce jest okropnie dużo turystów, czasami spotka się jakieś osoby z Polski, w wielu małych sklepach osiedlowych pracują Azjaci. Dosłownie takie małe multi-culti. Ceny podobne są jak i w Polsce, ale trzeba się z tym liczyć, że na starówce z wiadomych powodów jest znacznie drożej niż w innych częściach Pragi. Istnieje też wiele "zielonych" sklepów z różnymi przyrządami do palenia typu, bletki, bongo, fajki wodne, odzież w kolorach rasta czy inne specyfiki jak np. absynt. Dość sławny alkohol, warto spróbować choćby dla samego smaku. W Pradze też jest dużo burdeli, klubów ze striptizem czy innych swego rodzajów atrakcji. W centrum o ulotkę z zaproszeniem do klubu nie trudno. To jest miasto też dla zakochanych par i ludzi przede wszystkim młodych. Jeżeli planujecie ze znajomymi wyjechać po raz pierwszy za granicę, to Czechy są dość fajnym pomysłem. Hoteli, motelów, hosteli jest tutaj dużo, więc ze znalezieniem miejsca wolnego nie powinno być problemu. W mieście kręci się też dużo patroli policyjnych czy innych służb mundurowych. Ogólnie jest to raczej spokojne miasto, z mocnym akcentem na słowo "zabawa". To jest też świetne miejsce dla kondycji, Praga leży na wyżynach, więc się nie zdziwcie jak będziecie mieli raz mocno pod górkę, a raz z górki. Są też miejsca dla spokojnych turystów, jak liczne muzea czy inne zabytki. Praga, skapitulowała podczas II Wojny Światowej, więc nie została zbombardowana, miasto w starym stylu. Idealne miejsce do zwiedzania, zabawy, turystyki. http://cash-andra.blogspot.com/2014/09/czechy-praga-czuc-tam-trawke.html
  5. Konopie siewne (Cannabis sativa L.) – gatunek rośliny z rodziny konopiowatych (Cannabaceae Endl.), jedyny przedstawiciel monotypowego rodzaju konopie (Cannabis Linnaeus, Sp. Pl. 1027. 1 Mai 1753). Występuje w górach Ałtaj, Tienszan oraz na Zakaukaziu i w Afganistanie. Jako roślina uprawna rozpowszechniona w różnych częściach świata. W Polsce może dziczeć i występować jako efemerofit (konopie siewne) lub kenofit (konopie dzikie) zajmujący siedliska ruderalne. Marihuana – wysuszone i czasem sfermentowane kwiatostany (niejednokrotnie z niewielką domieszką liści) żeńskich roślin konopi (Cannabis sativa) zawierające substancje psychoaktywne z grupy kannabinoli, działające agonistycznie na receptory kanabinoidowe, podobnie jak anandamid – ludzki endogenny kannabinoid. Za działanie psychotropowe marihuany odpowiada głównie tetrahydrokannabinol (THC) oraz inne kannabinoidy. Posiada ona w zależności od warunków i przyjętej dawki działanie: uspokajające lub rozdrażniające, euforyzujące, przeciwbólowe, pobudzające apetyt, rozkurczające mięśnie, zmniejszające ciśnienie śródgałkowe i rozszerzające oskrzela. Wiele się ostatnio o tym mówi, a z roku na rok odnoszę wrażenie, że to wszystko powoli idzie ku normalności. Przykład Urugwaju czy Stanów Zjednoczonych daje nam jasno znak: "To się już zaczęło!". Myślę, że w Europie też to nastąpi tak samo jak i w Polsce. Ruchy wolnościowe świetnie promują konopie siewne. Są przygotowane już specjalne poradniki o tym jak w Polsce można uprawiać, ale nie myślcie sobie, że to jest jakaś odmiana do palenia. To zwykłe odmiany przeznaczone na cele przemysłowe, bo jak wiecie konopie siewne to też świetny "eko" materiał, a na ekologię też panuje moda już od kilku dekad. - Uprawa konopi siewnej - Chcesz w 2015 r. zasiać pole konopi? To tylko niektóre inicjatywy całego Hemp Lobby. Myślę, że w i Polsce trwa najlepszy okres by coś działać w kierunki właśnie konopi siewnych czy marihuany. Warto prowadzić w tym kierunku powoli jakąś małą działalność bo za kilka lat może okazać się, że Polska będzie liderem w uprawie konopi siewnych w Europie, a może i na świecie. Wyżej wspomniany Urugwaj, czy wielki wujek zza oceanu Stany Zjednoczone (U.S.A.) rządy tych krajów zrobiły krok milowy w kierunku całego skapitalizowania konopi i wszystko co z nimi jest związane. Cena w polskim podziemiu "narkotykowym" za 1 gram marihuany waha się w granicach 20-60 zł, wszystko zależy od jakości towaru, ilości, jego mocy czy stosunkach z dilerem. To i tak dużo, bo cena jednego nasienia feminizowanego dobrej jakości waha się w granicach 15-40 zł. W Polsce to też jest duży paradoks prawa, że posiadanie nasion konopi siewnych w majestacie prawa jest "legalne". Taki kraj, co zrobisz? Nic nie zrobisz. Wracając do tematu nasion, to jeden średni plon daje 50-150 gram z rośliny oczywiście mniej więcej plus/minus (+/-). Biorąc pod uwagę najniższą cenę i najmniejszy plon wychodzi nam około 1000 zł zysku (20 zł * 50 gram) tylko z jednej rośliny. To bardzo dużo, narkobiznes w Polsce od dwóch dekad ma swój "Golden Age". Natomiast biznes alkoholowy i tytoniowy jak na razie ma się w najlepsze. Źródło: cash-andra.blogspot.com/2014/08/konopie-siewne-marihuana-roslina.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+