Jadłem łysiczki i Cubensis B+ Łysiczki jadłem na pierwszy raz, prawie na pusty żołądek i wykręciły mnie strasznie, momentami było ciężko jednak tripa wspominam dobrze Po Cubensisach mialem bardziej lajtowe przezycia ( ok 1,5g ususzoych ) Jedyne słowo jakie przychodzi mi na mysl to błogooość
nie mialem brechty jak po łysiczkach, ani tak mocnych halunów ale czułem sie cuuudownie wszystko było przepiękne, chmury, drzewa itd do momentu jak nasz towarzysz podrózy nie dostał zapaści ( ok 4-5 godz po spożyciu )Chłopaczyyna zemdlał i zaczął sie telepac ( griby szamał nie raz, nie dwa, nawet nie pięć ;d ) Niezłej paranoi nam narobil, jednak na szczescie faza juz z nas schodziła ( on zjadł ponad dwukrotnie większa porcje tj. ok 3-4g ) i daliśmy rade go ogarnąć, po jakiejś godz było z nim juz wszystko wporzadku Ogolnie taka podróż 1-2 na rok w sprawdzonym miejscu i towarzystwie polecam
Przeżycia można zapamietac na długo