Skocz do zawartości
thc-thc

grower

MariahMilano

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MariahMilano

  1. Grecki rząd zrobił pierwszy duży krok w sprawie depenalizacji używania narkotyków. Minister sprawiedliwości Miltiadis Papaioannou przedstawione greckiego parlamentu podstawowe idee nowej ustawy na temat narkotyków. Zapowiedział, że po raz pierwszy, zażywanie narkotyków będzie w pełni zalegalizowana w Grecji, pod warunkiem, że leki stosowane szkoda tylko zachowanie i stan użytkownika. Jednakże, Minister zauważył, posiadanie i podaży narkotyków i uprawę konopi pozostają karalne działania. Minister wyjaśnił, że działania te będą teraz traktowane jako wykroczenia, o ile efekty tylko użytkownik, a nie inne. Minister Papaioannou zauważyć, że prawo trzeba było zmienić ze względu na niewielkie niebezpieczeństwo konkretnych działań. W ten sposób policja będzie mieć zdolność do radzenia sobie szybciej i łatwiej się sprawami bardziej dotkliwe. Minister podkreślił, że prawo ma terapeutyczne podejście do problemu narkotyków i każdy użytkownik będzie traktowany jako osoba uzależniona, kto potrzebuje pomocy, a nie kara. http://translate.google.pl/translate?js=n&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&sl=en&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fgreece.greekreporter.com%2F2011%2F08%2F02%2Fdecriminalization-of-drug-us%2F&act=url
  2. już nawet za granicą kręcą filmy o Polsce After 10 years of zero-tolerance, the Polish Parliament has decided to reform the drug law - watch our movie and learn more! This movie was produced by the Hungarian Civil Liberties Union (HCLU) in cooperation with the Polish Drug Policy Network, our partner in the European Drug Policy Initiative (EDPI), in order to promote the case of decriminalization in Poland. To turn on English or Polish subtitles, after you start the video, scroll over the triangle and then click the cc button at the bottom of the video window. In the year 2000, Poland amended its criminal legislation on drug possession. As a result, any person possessing even the smallest amount of an illegal substance was liable to be prosecuted. There were two assumptions behind this amendment: first, it is more difficult to catch the dealers if they can carry small amounts of drugs on them; second, if you cannot catch the small retail users and dealers, it is impossible to arrest the big bosses of drug trafficking gangs. Since the amendment in 2000, the number of drug-related offences has been increasing steadily. In 2006 there were more than 70,000 drug-related criminal offences reported, and most of them were instances of personal possession. There has also been an upward trend in the amount of illicit drugs seized by the police. The enforcement of Art. 62 of the drug law (the article criminalizing drug users) costs tax payers an estimated 80 million PLN (20 million EUR) every year as well as an estimated 1.5 million working hours for law enforcement officials each year. However, the stringent punitive measures of Art. 62 have not yeilded the positive results that were expected. The size of the illicit drug market has not been reduced over the past ten years, and drugs are more available now than they ever were in Poland. There is also a severe unintended consequence: tens of thousands of young people have been sentenced to prison, and many of them have actually been incarcerated – resulting in broken careers, families and lives. In April 2011, the Polish Parliament (Sejm) amended the drug law in order to give discretion to prosecutors in deciding whether to prosecute small scale drug offenders. This was a very small step forward, and we could hardly call it decriminalization, but the bill is facing fierce opposition from Conservative MPs who claimed this law will “legalize drugs" and send the wrong message to young people. Now it is up to the Senate, the upper champer of the Polish legislation, to approve the reform bill and send it to the president for his signature. The Polish Drug Policy Network sent the DVD-version of this movie as part of a comprehensive package to all members of the Senate. We hope we can contribute to the better understanding of the problem. http://drogriporter.hu/node/1814
  3. Narkotyki. Mniej represji, dość przesądów! List otwarty w sprawie zmian w polskiej polityce narkotykowej Prawo należy tworzyć racjonalnie - w oparciu o wiedzę naukową, a nie stereotypy, o doświadczenie praktyczne, a nie mitologię. Nadmierna represja nie tylko nie sprzyja rozwiązywaniu problemów społecznych, ale często je nasila. Sztucznie podtrzymuje lęki opinii publicznej i wzmacnia szkodliwe przesądy. Polityka narkotykowa to obszar bardzo złożony, w którym problemy kryminalne przeplatają się z kwestiami zdrowia publicznego. Naszym zdaniem zbyt wielki nacisk kładzie się w Polsce na wymiar kary i represji, a zbyt mało zajmujemy się edukacją, profilaktyką i skuteczną terapią. Skuteczna redukcja szkód związanych z użyciem narkotyków musi uwzględniać szeroki kontekst społeczny - nie wolno nam zapominać, że kara (zwłaszcza pozbawienia wolności) przynosi nieraz dużo więcej strat indywidualnych i społecznych niż sam popełniony czyn. Karanie drobnych posiadaczy substancji psychoaktywnych utrudnia terapię uzależnionych, a przygodnych użytkowników naraża na kontakt z organami ścigania - w najgorszym razie także ze zdemoralizowanymi przestępcami w więzieniu. Doświadczenia wielu państw wskazują też, że "karanie za posiadanie" nie sprzyja zmniejszeniu spożycia narkotyków, za to odwraca uwagę i energię policji od realnych sprawców problemu - masowych producentów, handlarzy i hurtowników. W związku z powyższym pragniemy wyrazić poparcie dla inicjatywy wprowadzenia do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii art. 62a. Pozwoli on prokuratorowi i sądom na odstąpienie w pewnych okolicznościach od ścigania osób posiadających nieznaczne ilości środków psychoaktywnych "na własny użytek" i umorzenie w takich sytuacjach postępowania karnego. Paweł Althamer, dr Marek Balicki, prof. Zygmunt Bauman, Edwin Bendyk, prof. Agata Bielik-Robson, Halina Bortnowska, Izabella Cywińska, Artur Domosławski, dr Kinga Dunin, Marta Gaszyńska, Janusz Głowacki, dr Agnieszka Graff, Manuela Gretkowska, prof. Jan Tomasz Gross, prof. Irena Grudzińska-Gross, Agnieszka Holland, Olga „Kora” Jackowska, prof. Maria Janion, prof. Małgorzata Kowalska, dr Sergiusz Kowalski, prof. Krzysztof Krajewski, Joanna Kos-Krauze, Krzysztof Krauze, Roman Kurkiewicz, Aleksander Kwaśniewski, Borys Lankosz, Magdalena Łazarkiewicz, Kasia Malinowska-Sempruc, Piotr Najsztub, dr Wojciech Olejniczak, prof. Wiktor Osiatyński, Piotr Pacewicz, Joanna Rajkowska, Anda Rottenberg, Ewa Siedlecka, Sławomir Sierakowski, Kamil Sipowicz, prof. Paweł Śpiewak, prof. Magdalena Środa Kazimiera Szczuka, Małgorzata Szumowska, Olga Tokarczuk, dr Ewa Woydyłło, Jacek Żakowski Źródło: Gazeta Wyborcza http://wyborcza.pl/1,75478,8813159,Narkotyki__Mniej_represji__dosc_przesadow_.html
  4. Liberalizacja przepisów narkotykowych w Czechach sprawiła, że polska młodzież jeździ tam w poszukiwaniu używek. - Do zobaczenia w sobotę w na dyskotece w Czeskim Cieszynie - umawia się grupa licealistów z polskiej strony miasta. Od 1 stycznia, kiedy Czesi postanowili nie karać więzieniem osób, przy których policja znajdzie niewielkie ilości narkotyków, w czeskich pubach i piwiarniach, leżących w pasie nadgranicznym, zaroiło się od polskiej młodzieży. - Browar mają dobry i tani, a jeszcze człowiek bez nerwów jointa sobie zapali - mówi z szerokim uśmiechem 17-letni Karol, przedstawiciel turystyki narkotykowej, jaka zaczęła się rozwijać na południu kraju. Problem w tym, że nie chodzi tylko o marihuanę. Teraz w Czechach można mieć, bez strachu, że trafi się do więzienia : 15 g marihuany, 1,5 g heroiny, 1 g kokainy, 2 g amfetaminy, cztery tabletki ekstazy i pięć kartoników nasączonych kwasem LSD. A w domu spokojnie uprawiać do pięciu krzaczków konopi indyjskich i do 40 grzybów halucynogennych. Rząd tego kraju uznał, że restrykcyjne, podobne do polskiego prawo, nie zdało rezultatu. Pedagodzy oburzeni Tyle że w Europie bez granic to, co się dzieje w jednym kraju, natychmiast przenosi się do drugiego. Dlatego nowe czeskie przepisy spędzają polskim samorządowcom, policjantom i osobom zajmującym się leczeniem uzależnień z przygranicznych miejscowości sen z powiek. Wiedzą bowiem, że teraz polska młodzież bez problemów może sięgnąć po nielegalne u nas używki. A to pogłębi problem uzależnienia od narkotyków w Polsce. - Dramat. Jestem poruszony, bo jako były nauczyciel wiem, że młodzież jest podatna na takie rzeczy. Zwłaszcza, gdy wystarczy przejść na drugą stronę granicy i palić haszysz - mówi poruszony Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna. - Co z tego, że my tłumaczymy młodym, że zażywanie narkotyków jest niebezpieczne, skoro w Czechach podchodzą do problemu w tak liberalny sposób - dodaje i zapowiada, że samorząd wyłoży na kampanię antynarkotykową 30 tys. zł. Pomysłem sąsiadów nie jest zachwycony także Bogusław Reszka, instruktor terapii uzależnień ze Stowarzyszenia Chrześcijańska Misja Społeczna "Teen Challenge". - Przybywa młodych z problemem narkotykowym, coraz częściej zażywają je 12-, 13-latkowie. Niebezpiecznie zwiększa się też dostęp do używek, w tym różnego rodzaju tzw. dopalaczy - podkreśla Reszka. Zachwyceni są za to młodzi cieszyniacy. - Fajny pomysł, nie ma sensu puszczać pary w ściganie tych, którzy od święta zapalą trawkę czy zażyją ekstazy. Lepiej skupić się na dilerach i tych, którzy czerpią z narkotyków naprawdę dużą kasę. No, ale wtedy policja nie odnotowywałaby tylu sukcesów w "zwalczaniu przestępczości narkotykowej" co teraz - mówi 17-letni Wojtek, uczeń jednej z cieszyńskich szkół średnich. A jego rówieśnik, Paweł, dodaje: - W piątek wybieramy się ekipą do Karwiny na dyskotekę. Jak będzie okazja, zapalimy zioło. Znajomi ostatnio byli w pubie znajdującym się nieopodal mostu Przyjaźni. Na początku, kiedy chcieli kupić trawkę, to Czesi spłoszyli się, ale lody szybko zostały przełamane - opowiada z entuzjazmem Paweł. Czy wie, że narkotyki szkodzą? - Papierosy i alkohol też, a i tak można je legalnie kupić - rzuca z przekąsem. W zasięgu ręki Liberalizacja przepisów narkotykowych to trend panujący ostatnio w Europie. Jeśli w latach 1999-2004 wiele krajów zaostrzyło kary za ich posiadanie (m.in. Wielka Brytania, Grecja, Słowacja, Litwa, Niemcy), to teraz je rozluźniają. Zbliżone do czeskich rozwiązania przyjęły już Hiszpania, Belgia, Austria, Holandia, niektóre kantony szwajcarskie, a nawet Ukraina. Mówi się też o tym coraz głośniej w Polsce. Według rzeczniczki czeskiego Ministerstwa Sprawiedliwości Danieli Kovarovej, skutki nowej strategii postępowania wobec posiadaczy narkotyków, będą dostrzegalne dopiero za jakiś czas. Będą je też obserwować w regionach przygranicznych przedstawiciele polskich służb. Spodziewają się nie tylko wzmożonej turystyki narkotykowej, ale także spadku cen po polskiej stronie, a więc łatwiejszego dostępu do narkotyków. - Za pół roku będziemy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, kto i za co ma leczyć osoby uzależnione od narkotyków, a nie mam wątpliwości, że ich przybędzie - twierdzi Robert Skarzyński, sekretarz zarządu MONAR-u. I dodaje: - Już teraz widać na forach internetowych, że Czechy stają się dla młodych atrakcyjnym miejscem wypoczynku. Będzie jeździć tam młodzież, która zechce spróbować narkotyków, a także ci, którzy są już uzależnieni. Pierwsze masowe wycieczki ruszą w czasie ferii zimowych - przewiduje sekretarz zarządu MONAR-u. Polsko-czeskie patrole Polskie służby zapewniają jednak, że nie zasypiają gruszek w popiele. Celnicy i pogranicznicy na lotniskach pilnie przyglądają się pasażerom wysiadającym na lotniskach z samolotów przylatujących z Pragi. Policjanci zajmujący się zwalczeniem przestępczości narkotykowej współpracują z czeskimi służbami. - Wspólne patrole, wymiana informacji, kontrole pod kątem ujawnienia osób posiadających narkotyki, to tylko niektóre działania, jakie będą podejmowane w tym celu - wyjaśnia Michał Kondzior z biura prasowego małopolskiej policji. Tak samo w Szklarskiej Porębie, Kowarach i Jeleniej Górze można spotkać mieszane patrole polskich i czeskich policjantów oraz strażników granicznych. Kontrolują zwłaszcza młodych kierowców wracających z Czech. - Sprawdzamy, czy młodzi ludzie nie prowadzą auta po narkotykach - mówi Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Polski ćpun demoluje Ale, co ciekawe, bardzo zaniepokojeni są także Czesi. I to z kilku powodów. Starosta Czeskiego Cieszyna stwierdził, że jego kraj zaczyna traktować się jak narkotykowy raj. I bardzo taki pogląd mu się nie podoba. Ale Czesi obawiają się też, że "narkotykowi turyści" mogą im przysporzyć kłopotów, popełniając przestępstwa pod wpływem używek. Rzeczniczka karwińskiej policji, Zlatuše Viačková mówi, że trzeba się liczyć z tym że młodzi, naćpani Polacy mogą dopuszczać się na terenie Republiki Czeskiej przestępstw. I aby nasza młodzież, spragniona nielegalnych w ojczyźnie używek, nie czuła się zbyt pewnie, Czesi ostrzegają, że przypalenie skręta w ojczyźnie Jaroslava Haszka wcale nie musi być bezkarne. - Posiadacz małej ilości narkotyków co prawda nie pójdzie do więzienia, ale może dostać grzywnę nawet do 15 tysięcy koron - mówi Dorota Havlíková, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Czeskim Cieszynie. A jeśli któryś z młodych narkoturystów się zagapi, może po powrocie do kraju mieć spore kłopoty. Gdyż, jak przypomina komisarz Janusz Jończyk z KWP w Katowicach, u nas nawet za jednego jointa można dostać do dwóch lat więzienia. Jacek Drost, Rafał Święcki onet.pl
  5. Dla złośliwych czeski liberalizm zaczyna się od Żwirka śpiącego w jednym łóżku z Muchomorkiem i przez utwór "Zatwardzenie" zespołu Plastic People of the Universe dochodzi do współczesności, gdzie legalnie można uprawiać mak, kupić w aptece środki na bazie pochodnych amfetaminy, wywieźć duże ilości taniego alkoholu, a obecnie - swobodnie uprawiać i bezstresowo palić "zielone". Okazuje się , że Czechy są dla Polaków krajem równie bliskim, co niepojętym. Od najmłodszych lat przedstawia się ów naród jako zabawnych Pepików, pociesznych i poczciwych niczym wojak Szwejk albo Rumburak i Arabella. "Szmaticzku na paticzku", netoperek, "obustronny dupochlast", czyli "parasol", Batman i frak to kultowe już żarciki, na których kolejne dzieci uczą się przewrotności językowych znaczeń. Żartom towarzyszy jednak szacunek wobec historii i dorobku kulturowego sąsiadów - pamięć o wydarzeniach Praskiej Wiosny, Vaclavie Havlu - włącznie z nagrywaną w jego stodole płytą kontrowersyjnych "Plastików", uznanie wobec tłumaczonej na język polski czeskiej literatury, filmów, muzyki, by sięgnąć tylko po niesłabnącą popularność Bohumila Hrabala, Milana Kundery, Petra Zelenki czy Jaromira Nohavicy. Polscy twórcy podejmują również czeskie tematy - w 2007 roku "Gottland" Mariusza Szczygła znalazł się na liście finalistów "Nike", w 2009 roku opublikowano "Zaginioną Czechosłowację" Małgorzaty Sikorskiej Miszczuk itp. Czeskie motywy na dobre zadomawiają się też w popkulturze i "polskich duperelnikach" jako breloczki, pluszaki, naszywki na koszulki z postacią Krecika machającego rączką w geście "Ahoj" lub "puć puć". I nagle - ci nieco śmieszni, poczciwi, sąsiedzi legalizują coś, co w Polsce rodzi sensację, dyskusję, wreszcie konkluzję, że Polska to kraj krzyży, podczas gdy Czechy to kraj pustych kościołów, a tam gdzie bogobojny katolicyzm ściera się z bezbożnym liberalizmem, rodzi się strach przed zgorszeniem. Zalegalizowano. I teraz co? Będą się narkotyzować! Kultura czeska traci w oczach. Przeciętny Kowalski, który nigdy nie zetknął się z narkotykami, a tym bardziej tematem nie interesował, nie odróżnia narkotyków miękkich od twardych, a widok słaniającego się na nogach heroinisty jest dla niego równoznaczny z palaczem marihuany. Ćpun to ćpun. W imię tej idei z polskich muzeów powinno się usunąć obrazy Witkacego, z zapisami wzorów chemicznych zażywanych substancji, a dla bezpieczeństwa przyszłych pokoleń "Narkotyki i niemyte dusze" wprowadzić na indeks ksiąg zakazanych. Nasuwa się tutaj pytanie o wolność, możliwość wyboru, decyzji, osobistej odpowiedzialności. Sąsiedzi znad Wełtawy zdają się być tego świadomi, ale co do tego, czy rozmiłowani w biesiadowaniu przeciwnicy marihuany znad Wisły również, można mieć wątpliwości. Faktu, iż alkohol jest zaliczany do substancji twardych i uzależniających, a marihuana do miękkich, w ogóle nie bierze się pod uwagę, a próbę podjęcia tematu torpeduje argumentami, że tradycja picia jest zakorzeniona, palenia marihuany - nie. Trudno zaprzeczyć, ale i warto przypomnieć, iż dopiero w XIX wieku zniesiono nakaz propinacji, bo w tym kontekście nie tylko alkohol, ale i alkoholizm ma swoją głęboką, choć mało chlubną tradycję. W polskim społeczeństwie istnieje niepisany NAKAZ picia przy każdej okazji, a abstynenci, jeśli nie mają solidnego alibi- są "dziwni", bo się wyłamują. Względem marihuany tej presji nie ma. Więc może dla eksperymentu, godząc tych, co za i tych co przeciw, na kilka lat zalegalizować "maryśkę" w zamian za wprowadzenie prohibicji? Efekt mógłby wyglądać dwojako: bunt bimbrowników i rewolucja albo ocalenie dla tych, którzy mieliby szansę nie odziedziczyć po ojcach "polskiej- alkoholicznej" tradycji. http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,7439071,Czesi_i__maryska___czyli_co_wiemy_o_sasiadach.html
  6. chyba ze koki do jakis innych celow typu jakis napar czy cos można żuć liście i też fajna torba
  7. dzięki bogdanos za odpowiedź wymiary tych doniczek z growshopu to chyba nie są litry jednak... ;/ co lepiej, cztery takie małe czy dwie duze?
  8. czeee I. Mam takiego boxa: 55x35x120cm (szxgłxwys) ~ 0,18m2, czyli styknie mi HPS100W, ale nie wiem ile roślin do niego wrzucić 1. 4 kwadratowe doniczki 15x15x20cm (3,2l) i do nich jakieś małe automaty 2. 2 kwadratowe doniczki 25x25x26cm (11l) i do nich jakieś większe odmiany ? II. Czy stosuje ktoś z Was folię antydetekcyjną? czy rzeczywiście jest to skuteczne dla kamer termowizyjnych? (planuje box'a ustawić na strychu) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+