Ja jestem ateistą chodź przestrzegam dekalogu bardziej niż niejeden Chrześcijanin chodzący co niedziele do kościoła.
Palę ganje bo mi z tym dobrze. Sprawia mi to przyjemnośc i nie zamierzam tego zmieniac.
Jeżeli Kto ktokolwiek/kiedykolwiek zejdzie z nieba na ziemię aby "sądzic żywych i umarłych" to wydaje mi się, że nie będzie miał do mnie większych zastrzeżeń
Staram się życ w porządku co do innych osób i nie krzywdzic ich w żaden sposób.
To tyle jeżeli chodzi o mój stosunek wiary do palenia, a ostatnia wypowiedź popka17 zasługuje na podarowanie mu sowitego gibonka