annamaria

u mnie jest inaczej, bo probowalam innych rzeczy zanim zaczelam palic a teraz mam tylko ochote... wiecej zapalic, nie chce mi sie probowac...

-rozmawiać -słuchać muzyki -jeść -oglądać filmy -grać -czytać książki -spacerować po mieszkaniu -marzyć -przytulać się do swego mężczyzny Nie lubię chodzić na zakupy i rozmawiać przez telefon.

Wibruje mi komorka w kieszeni mino ze jej tam nie ma albo dzwoni komorka ktora ma wylaczony glos.

Jednak wolę palić przed lub w trakcie picia, a nie po. Urokiem alkoholu jest to, że może nam się wydawać iż jesteśmy trzeźwi co odbiega często od prawdy, więc wolę nie ryzykować i wolę palić w momencie kiedy ogarniam ilość spożytego alkoholu i wiem że nie skończę nad kiblem.

Mi smakuje alko po trawie i pobudza, ale ogólny mój stosunek do stanu można określić jako obojętny.

Jest mi po prostu dobrze;)

Nie zauważyłam problemów z pamięcią. Może dlatego, że dla mnie było czymś oczywistym, to że w dni/tygodnie/miesiące kiedy jest dużo nauki trzeba mniej palić. Chociaż znam tez takich co studiują historię lub inny kierunek w którym trzeba dobrej pamięci i uczyli się zjarani, zdawali na 5-4

Nie zauważyłam u siebie zmiany. Niestety nie mogę stwierdzić, że całymi dniami siedzę w jakimś laboratorium czy też czytam książki naukowe, ale są czynności które lubię robić. Myślę, że wiele zależy od upływającego czasu, otoczenia, sytuacji, duchowego rozwoju. Niekiedy trzeba sobie poimprezować do znudzenia.