Ronaldo

tak z ciekawości - czym się różni dance od teraźniejszego disco polo ? to chyb a to samo nie ?

thc to te piwo nie ma, no ale dla smaku można jebnąć..

w jaki sposób maryha może wpływać na to że masz takie złe wyniki ? moim zdaniem tutaj nie trawa jest winna, tylko złe wpierdalanie, picie coli i innego gówna, brak regularnego wysiłku fizycznego, genetyka lub coś w te klocki. żeby marihuana uszkadzała wątrobę i tak pogarszała wyniki to musiał byś palić serio dużo.. a i to wątpię by zniszczyła Ci organizm tak mocno.

Prawda jest taka, że na zaawansowany nowotwór nie pomoże żadna wola walki, ani życia. Tak się mówi,że wola walki ble ble ale i tak ludzie umierają. Nie chce być chamski czy odbierać coś komuś, ale nie ma sensu też się oszukiwać.. bardzo wiele zależy od organizmu i od tego kiedy wykryje się nowotwór.

co do raka piersi, to marihuana niby leczy jakiś tam rodzaj raka. No ale podawana w zastrzykach.. raczej niedostępne to tutaj jest.

nie no wiesz w całej UE jest inne prawo dot. przeciwdziałania narkomanii, a nasi politycy mają to w dupie i po swojemu dalej trzymają się swojego.. najgorsze jest to, że oni myślą że to co robią jest słuszne.

nic tylko wziąć i pierdolnąć bombę atomową na ten jebnięty kraj

maryśka może pomóc tak jak w bólach i mdłościach, ale trzeba wiedzieć co i jak stosować. Żeby polepszyć nastrój, czy uśmieżyć ból, mdłości 2,3 buchy i jest dużo lepiej. Jak człowiek się najara mocno to wiadomo, że może być gorzej.

ciekawe tylko ile trzeba dziennie wypalać żeby organizm odczuł te skutki ? alkohol też niby osłabia odporność i szkodzi, ale wypicie 2 piw dziennie raczej niczego złego nie zrobi tak samo pewnie jest z maryśką

GIBgibon bo haszyk trzeba brać tylko z pewnego źródła. to się tyczy każdego kraju bardzo często, ten hasz co się sprzedaje na ulicy ma mało wspólnego z haszem ;)z trawą już tak perfidnej wyjebki się nie zrobi, a na haszu można przyciąć i to konkretnie.

wypierdole miasto znowu w plakatach dzieki amba.

zawsze pomaga. Jeżeli nie chcesz się naćpać tylko uśmierzyć ból, to z dwa buchy bierzesz i masz lepsze samopoczucie i przestaje boleć, tak samo przechodzą mdłości. Sprawdzone na mnie, bo często mnie coś napierdala - a od paru lat nie ruszam środków przeciwbólowych w ogóle.

wypas foty

grzecznie ziomek to można do matki mówić jak chce się coś wywalczyć trza dobitnie i agresywnie

jak dla mnie mistrzostwo to było, że maryha powoduje raka mózgu że jest furtką do twardych dragów i że w ogóle uznawane jest to za narkotyk

dają dają ziomuś tylko trza odpowiednich używać - ja jestem fanem betadrin bo lubię jak piecze jak idę gdzieś w ludzi a mam zajebane oczy to po dwie krople na oko minuta i gotowe - takie białe, że aż nienaturalne

musze przyznac ze palac idziemy o krok do tylu a nie do przodu

Zależy... zależy jakie masz priorytety w życiu i ile bakasz. Zioło otwiera oczy, umysł z czasem po paru latach palenia można powiedzieć, że więcej się widzi.. jak by sama idea zajebki schodzi na drugi plan. W sumie zależy od człowieka czy paląc robimy krok do przodu czy do tyłu.

ja miałem też nie raz takie coś. Bania jak z jakiegoś filmu wszystko pływało, robiło się duże i mniejsze na przemian, nie czułem dystansu, rąk, nóg, ciała, słyszałem echo ciężki oddech... o dziwo przechodziło po kolejnym bacie po prostu mocna bania.

a i dodam, że to było po eko trawie. Jak ktoś oglądał "friday" z ice cube i scenę gdzie się on pierwszy raz ubakał to właśnie mniej więcej tak to wyglądało

przyspieszenie tętna i różnego rodzaju arytmię, to raczej częsta przypadłość po maryśce.

?

tzn z innym miejscem dla klonów nie było by problemu tylko właśnie czy teraz nie wyszło by to na gorsze dla rośliny. Ale skoro mówisz, że z rośliną będzie ok to luz

możliwe.

Bądź ku**a odpowiedzialny. Mówisz matce o swoich problemach albo dajesz jej to jednoznacznie do zrozumienia, że coś z Tobą nie halo i przychodzisz najarany do domu. Matka nie zna problemu, ona Ci nie pomoże, może po prostu być koło Ciebie. Zresztą o jej niewiedzy i niemocy świadczy to co zrobiła. Masz problemy z psyche - nie pal. Krótko. Jest tyle rzeczy do robienia na tym świecie, że masz w chooy alternatyw. Jeśli piszesz prawdę, bo równie dobrze możesz być prowokatorem, bo szczerze mówiąc ciężko mi sobie wyobrazić że matex Cie tak wykręca. Szczerze taka historia bardziej pasuje do fety albo helu... Cóż, pozostaje mi życzyć Ci zdrowia i silnej woli. Mnóstwo ludzi życzy Ci dobrze i udziela cennych rad, a ty od początku "opowieści" z żadnej nie skorzystałeś tylko piszesz, że jest gorzej i gorzej. Dużo piszesz, gó**o robisz żeby było lepiej, to będzie gorzej.

taa podpisuje sie pod tym. Nie rob z siebie takiej ofiary, bo sam sobie gosciu wkrecasz te wszystkie niepowodzenia. Wystarczy tylko troche dobrej woli, a nie uzalanie sie nad soba jak jakas ofiara z wietnamu. Pomysl o ludziach, ktorzy serio maja problemy, sa smiertelnie chorzy, czy nie maja co wpierdalac i jak Ty wypadasz na tle tych osob. Zdecyduj sie jezeli chcesz pomocy, to ją dostales i rob cos z tym, a jezeli ten temat ma sluzyc tylko do zalenia sie jaki to biedak z Ciebie - to poleci do kosza.

Prowokacja jakas ? jak nie, to nie pal. Masz bardzo slaba psychike, a jak wiesz maryha poteguje autosugestie. Porpostu daj sobie spokoj.

sorry chlopaki teraz ja nawalilem :/ nie wrocilem na noc do chaty i tak chujowato wyszlo. Nastepnym razem bedzie juz bez lipy.

Oczywiscie, ze trenowanie ma sens z tym, ze jak bym sam to robil to projekt ten nie mial by sensu hehe

Okej to 4 rano dzis na SB ajt ?