Siemanko. Przeprowadzilismy sie dopiero co z żonką do Łodzi i ze dwa tyg. temu poszliśmy w miacho (żeby z karnawału skorzystać 🤙 )
Spoczątku kopara mi opadła jak na wyciągnięte z kieszeni 6 dych w klubie na bank co najmniej dwójeczkę dostaliśmy, ale dziś sytuacja ta sama i przyznam, że aż mam wątpliwości co do jakości :P w domu ważone 2,17 i to bez badyli. Przyzyczajeni do dwójki za stówę 🤣 trochę to nas zaczeło zastanawiać. Stąd moje pytanie. Jest ktoś z Łodzi żeby powiedzieć czy to zupełnie normalne ceny tutaj czy raczej syf? Bo jak szajs to miałby może kto co ze swojej kolekji odpalić bo za jakieś potsypane gó**o to ja dziękuję - szkoda zdrowia i hajsu.
Pozdro 👊