Cześć, w tym roku nie mialem sposobnosci aby zaczac i opiekowac sie roslinka w odpowiednim czasie i poszla do ziemi dopiero w polowie/pod koniec czerwca. Przez pewien czas stala w miejscu i pogodzilem sie z porazka . Jakies 2 tygodnje bylem na spocie i roslinka wystrzelila w gore teraz ma jakies 30 cm 5-6 pieter. Pojawily sie włoski. Ziemia z lasu z pod pokrzyw wymieszana ze sloma w celu napowietrzenia. Podlewana gnojowka z pokrzywy/ czarnego bzu. Dzisiaj wrzucę foty. Ale moje pytanie czy da sie ja jeszcze jakos wyciagnac, i polepszyc zbiory. Zdaje sobie sprawe ze cudow nie bedzie przez to ze pozno zaczela. Ale skoro tak naprawde sama juz sobie poradzila to czemu by nie skorzystac.