-
Postów
592 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forums
Gallery
Blogs
Posts opublikowane przez Zezima
-
-
3 hours ago, michal_o said:
Chyba się naogladales za dużo filmu o tym chłopcy co to w Afryce przez dynamo uratował wioskę ? Swoją drogą film spoko i na faktach podobno.
Tego to nie widziałem, brzmi całkiem ciekawie, jaki tytuł?
- 1
-
Jeszcze bym to usprawił montując do lampki dynamo i obok rower z tylnym kołem uniesionym w powietrzu. Wtedy nie dość ze mògłbyś oszczędzić na prądzie to jeszcze kondycje wyrobisz. Poza tym pęd kręcącego się koła mògłby służyć jako serce systemu wentylacji jak byś dobrze to rozkminił. Co za tym idzie mógłbyś zmniejszyć dystans lampy do rośliny i jest szansa że się nie wyciągnie. Nie mòwiąc już o niesamowitej mobilności takiego boxa (przenoszenie z miejsca na miejsce staje się niezwykle łatwe, ze względu na dynamo można zarówno kontynuować proceder nawet bez prądu jak i używać rowera jako hybrydy - źródła zasilania i/lub środka transportu) , do tego kiedy nie świecisz to możesz rozwinąć karimate i iść spać. Rozważ jeszcze zamiast kartonòw zapodanie lampki na “klips” chociaż wtedy to już by nie był growbox.
-
Podsumowanie:
Jak na pierwszy raz w kokosie to jestem bardzo zadowolony, wyszło całkiem dużo palenia dobrej jakości. Nauczyłem się także zwracać większą uwagę na cyrkulację powietrza niestety nauczyłem się tego na najgorszym kosmarze każdego growera - plechą pod sam koniec kwitnienia. Teraz czas na małą przerwę w growach, jest co palić. Prosiłbym o przeniesnienie growloga do zakończonych.
Durban Poison - Palenie bardzo mi odpowiada, czysta sativka niezbyt mocna dobra do codziennego funkcjonowania. Smakuje bardzo dobrze, unikatowo do tego jest wszystko ciemno fioletowe. Zapach też dość oryginalny i subtelny, nie pachnie nawet jak zielsko tylko jakiś owoc dziwny. Roślina dość ciężka w uprawie i wybredna w porównaniu do cheesa.
Cheese - Bardzo mocne palenie o intensywnym zapachu, śmierdzi strasznie typowym cheesem. Wyszło też dobrze, niestety jednego krzaka musiałem wywalić do śmietnika ?
Wyniki:
Cheese 1 - 35g
Cheese 2 -
50gniestety skończył w śmietnikuDurban Poison 1 - 15g
Durban Poison 2 - 23g
-
Witam, dzisiaj właśnie ostatni Durban idzie pod kosę. Jednego już ściąłem i muszę przyznać że palenie jest konkretne, można działać cały dzień na nim aktywnie do tego śmiechawa prawie cały czas no i ten zapach ?, smak jeszcze musi się wyrobić ale nic nie dusi po gardziołku. Pierwszy cheese teraz po ponad miesiącu curringu pachnie pięknie, był wcześnie ścięty dla tego zalatuje typowym cheesem. Drugi cheese potrzymany dłużej pachnie całkiem inaczej, oba jednak są bardzo mocne chociaż ten drugi chyba mocniejszy.
Dzień 125, kosa pierwszego Durbana (12g):
Tu aż spływa, wygląda jak prawdziwa trucizna ?
Dzień 133, kosa drugiego Durban Poisona:
Z drugiego Durbana pewnie będzie 20-25g, mogło by być więcej gdyby więcej czasu i uwagi zostało poświęcone roślinie. Trzeba wziąć też pod uwage że to mój pierwszy kokos i właśnie to Durbany miały problem na początku i w ogóle nie miały fazy wegetacji. Widać są o wiele bardziej wrażliwe niż Cheese. Jednak jeżeli by poświęcić dużo czasu i troski to pewnie można ściągnąć dużo więcej z krzaka. Jednak i tak jestem zadowolony bo palenie jest mega dobre i wygląda też pięknie ?
-
Na szczęście durbany są przepiękne, jutro jednego czeka kosa. Zdjęcia robione 2-3 dni temu teraz są jeszcze ciekawsze.. pod mikroskopem też. Rośliny żyją sobie bardzo ciekawym kolorowo skrytym żywotem.
Razem
- 3
-
Do kosza ale ile, cały krzak?
-
Kilka dni nie zaglądania do boxa i stało się - coś się zaczęło dziać z głównym topem cheesa, sama góra jak by uschnełą, zrobiła się szara i ogólnie śmierdzi i jest do wywalenia, na szczęście to tylko jakoś około 5g. Zapewne ma to związek z tym że ostatnio przemieszczałem roślinki i główny topek nie dostał wystarczająco powietrza.. Teraz większość zmieniła troche zapach na troche gnijący, wygląda w miare normalnie (zdrowo) jest strasznie wilgotna i już ścięta ogólnie, widziałem jeszcze kilka zdrowych topków które odseparowałem, reszta zajeżdża jakimś dziwnym aromatem lecz wygląda normalnie, z tego co widziałem to główny top był strasznie wilgotny chyba od swojego rozmiaru do którego nie jestem przyzwyczajony produkował ogromne ilośći wilgotnośći. Ta część którą odciąłem i wywaliłem cała zszarzała i uschnęła. Na szczęśćie łodygi są zdrowe w 100% więc jeszcze nie wszystko stracone, jak znajde tego topa to wrzuce zdjęcia. Co można zrobić najlepiej z takim paleniem, wszystko się teraz suszy na siatce osobno ale niektóre walą jakby wilgocią ale wyglądają normalnie a reszta jest w pełni normalna. Jeszcze nie miałem takiej sytuacji.. Na szczęśćie Durbany dalej idą dobrze a cheesa jeszcze w większości się uratuje, mam nadzieję..
Ogólnie wygląda to tak, palenie nie wygląda znacznie inaczej od reszty jednak śmierdzi zgnilizną i kruszy się prosto ze świerzego krzaka, zostało jak najszybciej odseparowane i najbliższe topy też oczyszczone:
-
Witam, panie mają się dobrze, ładnie sobie dojrzewają. Troche długo czasu to zajmuje ale co zrobić Co do cheesa numer 1 to już się ładnie ususzył, wyszło około 35g suchego, do tego smakiem i mocą może konkurować z paleniem z coffeshopa tutaj. Z drugiego zdaje się że wyjdzie więcej, około 50g tak na oko. Pachną strasznie intensywnie cheesem i ogólnie jestem bardzo zadowolony. Nie mogę doczekać się Durbanów, też pachną bardzo intensywnie no i ten kolorek Z nich niestety już nie wyjdzie taka fajna ilość, myśle że to będą ilości rzędu 10-15g z krzaka, miejmy nadzieje że odwdzięczą sie smakiem i czysto sativkowym hajem. Już na sam ich widok ślinka mi leci. No cóż wygląda na to że cheese będzie ścięty za kilka dni a durbany do tygodnia. Następnym razem jak będe brał trudne odmiany w uprawie jak Durban będe musiał pamiętać o vegu bo tym razem poszły od razu bez vega. Zdaje się że miały by o wiele większy potencjał jak by troche dłużej powegowały.
-
Dzień 108:
Cheese:
Durbany:
- 1
- 1
-
I stało się, jeden cheese już poszedł pod kosę, wyszedł cały ładny słoik, wygląda na naprawde dobre palonko do tego śmierdzi typowym cheesem, ogólnie jestem zadowolony z jakości. Już próbowałem palić liście przytopowe i po kilku dniach suszenia są pyszne i do tego mocne bardzo. Następny cheese za kilka dni zostanie ścięty, a durbany jeszcze około tygodnia.
Dzień 97: Ścinka jednego cheesa;
Po wstępnym trymowaniu:
Teraz kuruje się w słoiku topki lepią się strasznie i pachną typowym cheesem:
Dzień 101: Cheese lada dzień ścinka;
Durbany:
- 3
-
Jeszcze kilka dni i cheesy idą pod kose. Niestety a może stety w jednym główny top był taki ciężki że się złamał pod własnym ciężarem. Roślinki pachną przepięknie i nabierają ciekawych kształtów, już się nie mogę doczekać degustacji... ?
Złamany topek:
Dzień 94:
Cheesy
Durbany
- 1
-
Już niedługo żniwa, wszystko raczej jest na dobrej drodze, cheesy jeszcze jakiś tydzień a durbany 2-3.
Dzień 90:
Całość:
Cheesy:
Durbany:
-
Niedługo żniwa
Dzień 84:
-
Chyba potrzebowały dłuższego wega, bo nie miały w ogóle tylko od razu flo.
-
Dzień 80:
Cheesy
Durbany
- 2
-
Panny idą ładnie, nie było mnie ponad tydzień przy nich więc troche się przesuszyły. Duże cheesy żłopią bardzo dużo wody muszę powiedzieć gdyż były prawie uschnięte a durbany były jeszcze ok. Ale to logika, większa roślina = większy system korzeni = więcej potrzebnej wody. Damy dostały wczoraj ostatnią dawkę nawozów gdyż myślę że do 2 tygodni już będą gotowe (przynajmniej cheesy). Z tego co widać zapowiada się palenie pierwszej klasy, wszystkie rośliny są bardzo oszronione kryształkami, topy nabierają dobrej struktury a zapach jest intensywny i piękny.
Dzień 73:
Całość w boxie
Cheesy
Durbany
- 1
-
Panny mają się dobrze, takich kryształów, kolorów i zapaszków to jeszcze nie miałem nigdy w boxie. Widać chemia robi swoje, jak i kokos Cheese pachnie pięknie specyficznie jak z kofika a durban jeszcze lepiej.
Dzień 64:
Całość
Cheesy
Durbany
- 1
-
Nasiona: Dutch passion - Durban Poison x2, Royal cheese (fast flowering) x2
oświetlenie: HPS 250W
fotoperiod: flo/weg - 12/12
wilgotność: 40-70%
temp: noc - 16 stopni, dzień - 24
box: namiot mammoth classic 60: 60x60x140
wentylacja: wiatrak TD Silent 280m3/h + filtr carbon 305m3/h
medium: kokos plagron
doniczki: 3x 6,5 l 1x 8l
nawozy: Plagron coco A i B
woda: kranówa odstana
trening: LST
Witam w moim kolejnym growlogu, tym razem wszystko sie dzieje przy użyciu nowego dla mnie medium - kokosu. Już trochę czasu minęło od początku było troche problemów, teraz wygląda na to że wszystko idzie z górki. Zastanawiałem się czy zrobić growlog czy nie przez połowe uprawy, zdecydowałem jednak że go zrobie, lepiej późno niż wcale.
Bohaterki to bardzo obiecujące Durban Poisony i Cheesy. W obu odmianach osobiście się lubuję więc chciałbym bardzo mieć swoje plony tych właśnie gatunków. Z początku było kilka problemów, głównie poprzez nowe medium którego nigdy nie używałem, więc jak by rośliny zaliczyły mały falstart z braku składników odżywczych i zbyd dużego nawilżenia medium. Uprawa zaczęta 17.10.2018, czyli niecałe 2 miesiące temu.
W dniu 14 jeden Durban wyglądał tak jak by miał zacząć umierać, do teraz jest dość mały. Reszta w miare dobrze szła lecz była spowolniona zbyt dużą wilgotnością kokosu i brakiem substancji odżywczych.
Dzień 14:
Dzień 45: (te małe to Durbany a duże to Cheesy)
Dzień 48:
Dzień 59:
Tutaj na zdjęciu 2 największe cheesy, ładnie już śmierdzą typowym cheesem i zaczynają puchnąć.
Durbany pomimo tego że małe to zaczynają się odwdzięczać pięknymi purpurowymi pachnącymi topkami..
- 3
-
Dzisiaj kolej na ścięcie ostatniej roślinki, wyglada i pachnie najlepiej ze wszystkich i w tym momencie jest też najstarsza. Co do Super Skunka to spodziewałem się plonów trochę szybciej ale możliwe że to nieumiejętne naginanie krzaków i brak czasu na zajmowanie sie nimi też się przyczyniły do tego że czas uprawy był dłuższy. Wyszło po około 30g z roślinki wiec jestem całkiem zadowolony. W mocy jest zadowalające, nie gryzie po gardzielku i nawet ciekawie zaczęło smakować po 3 tygodniach curringu. Ogólnie uprawe oceniam na 4/10 z racji braku czasu i własnego zaniedbania roślin. Ale już teraz leci następna uprawa, tym razem pierwszy raz w kokosie, będe uczył się używać nowego medium jak i zamierzam więcej czasu poświęcić panią.
Dzień 111 (96 flo)
-
W holandi, za 50 euro się udało wychaczyć ?
Dwie już śćiete się kurują w słoiku. Trochę spaliłem już, moc jest zadowalająca a smak musi jeszcze dojść. Niedługo ścinam ostatnią.
Dzień 103 (88 flo)
Edit:
Po 2 tygodniach suszenia z dwóch roślin wyszło 60g czyli około 30g z jednej. Z ostatniej zdaje się że wyjdzie jeszcze więcej. Palonko powoli nabiera aromatu i jest dość mocne.
-
Dzień 102 (75 flo) - Ścinka najstarszych
plant 1
plant 2
- 2
-
No burdel jest niestety troche zaniedbalem i za pozno lst ale wazne ze rosna. Ta roslinke juz scialem co mowicie i nie widzialem plechy. Zobacze jeszzcze dokladniej w srodku ale raczej nie ma.
-
Przed ścinką:
Dzień 99 i 87 (72 flo)
-
Topki ładne, ale niestety za późno zrobione LST przez co panie nie wygladają zbyt ciekawie i troche mniejszy plon będzie zdaje się. Ale ważne że coś będzie i to organiczne coś.
Plant mi zdycha ???
w Archiwum
Opublikowano · Edytowane przez Zezima
Wygląda na to że słońce nie dochodzi do dolnych części rośliny. Albo roślina pompuje energie w topka i pozbywa się dolnych liśći. Bez zdjęcia raczej ciężko coś stwierdzić, coś jak wróżenie z fusów.