Tutaj news o mieście Durham.
Jak informuje Mirror, szykują się rewolucyjne zmiany w Durham. Tamtejsza policja postanowiła zmienić zasady postępowania wobec osób, które posiadają małe ilości marihuany. Nadal oczywiście stróże porządku będą ścigali hodowców handlujących „ziołem” na dużą skalę.
- Naszym celem nie jest zatrzymywanie osób, które posiadają rośliny na własne potrzeby. Uważamy, że lepiej z takimi ludźmi współpracować. Nasze wizyty będą kończyły się ostrzeżeniem i konfiskatą marihuany. Rzadko w takich przypadkach sprawa będzie trafiała do sądu - potwierdza komisarz policji z Durham Ron Hogg.
- Naszą akcją chcemy rozpocząć ogólnokrajową dyskusję na temat narkotyków. Oczywiście zmiany w regulacjach prawnych może dokonać jedynie rząd- dodaje Hogg.
Organizacje działające na rzecz walki z narkomanią są zdruzgotane nowym pomysłem. David Raynes z the National Drug Prevention Alliance krytykuje pomysł policji z Durham. Uważa, że nie działa ona do końca zgodnie z prawem i jeśli chce pobłażać posiadaczom marihuany, to nie powinna tego ogłaszać oficjalnie. To jest jak zaproszenie do hodowli narkotyku – podsumowuje Raynes.
Lokalna policja chce, przede wszystkim, pomagać, a nie karać uzależnionych. - Poza tym dążymy do tego, aby ludzie, którzy potrafią w sposób rozsądny używać marihuany mieli do niej pełny dostęp - potwierdza szef policji Mick Barton.