Witam. Wyruszam za 4 dni w trasę międzynarodową plandeką po europie.
"Zapaliłem" sobie małe ilości w ostatni piątek a ostatnio ponad miesiąc temu też może z 3 buszki. Mam pytanie czy mogę się obawiać jakiś testów np. na krew, ślinę czy mocz?
Z tego co wiem (tetrahydrokannabinolu) się nie pozbędę ale podczas jakiejkolwiek kontroli nie jest on do wykrycia.
Czyli głównie mogę się -chyba? obawiać testu na mocz - czy jeżeli ten z apteki wyjdzie negatywnie to drogówki również ? Słyszałem że najbardziej rygorystycznie podchodzą do testów niemcy ale w innych krajach również mogę się tego spodziewać ? Jeżeli mi wykryją "metabolity" to mogę mieć z tego jakieś konsekwencje nawet po tygodniu ?