Witam.
Wiem, że być może gdzieś w ciemnych zakamarkach tego forum znajdują się odpowiedzi na te pytania, jednakże poddałem się po przeczytaniu jakichś 10 długich artykułów na różnych, również niepolskich stronach, w których w kółko pisze się o tym samym, a nie widać wielu konkretów. Dlatego też do was, forumowicze, kieruję moje nurtujące pytania, na które odpowiedzi są mi niezbędne do bezstresowego(zarówno dla mnie jak i dla roślinek) wyhodowania wspaniałych kwiatostanów. Jest to moje pierwsze podejście do uprawy, proszę więc o wyrozumiałość i cierpliwość, a jeśli popełniłem jakieś rażące błędy, proszę o szybką odpowiedź. Zacznę od krótkiego opisu tego, co dotychczas zdziałałem, a pytania podzielę na parę części tak, aby były łatwe do zaadresowania odpowiedzi.
Pierwsze kroki.
Pojechałem na potencjalną miejscówkę mając zamówione nasionka z internetu, ze sklepu o dość dobrej opinii i niskich cenach. Tam znalazłem dobrze skrytą, nieuczęszczaną przez nikogo polankę, a w niej, zakryte z każdej strony krzakami i małymi pokrzywkami miejsce, które uznałem, jako wyjątkowe dla mnie i moich lejdis. Nasłonecznienie wydaje się nie być problemem, będąc tam w słoneczny dzień widziałem, że z tym jest wszystko spoko. Pojechałem kolejny raz, z ziemią i łopatą. Zrobiłem dołki około 35-40 cm głębokie o promieniu jakieś 30 cm. Nasypałem po garści granulowanego owczego obornika do każdego dołka, a następnie ziemii uniwersalnej o ph 5.5-6.5 wymieszanej w stosunku 3:1 z ziemią spotową. I tak to zostało. Drugi spocik natomiast jest w środku lasku młodych brzózek. Nasiona to 5x Ak47 6x Big Devil 1x Mango 1x Critical wszystkie autoflowering feminizowane. Wczoraj nasionka poszły do szklanki z wodą, wszystkie bez dwóch opadły na dno po 24h, po czym umieściłem je na nawilżonych wacikach przykrytych ręcznikiem papierowym i drugim talerzem.
Pytania:
1. Czy przy obecnych prognozach pogody( kilka dni pochmurnych, a nawet deszczowych ) będzie możliwość wsadzenia KIEŁKÓW, które powinny ukazać się za 2-3dni bezpośrednio do miejsca docelowego, pod warunkiem, że okryje je połową butelki bez korka ??
2. Jeśli jednak trzymanie sadzonek w domu przez jakiś czas jest najbardziej optymalne, to na ile 'prowizoryczny' może być mój box ?? Kubeczki z ziemią, zasadzony kiełek; wszystko to w pudle w szafie i w ciągu dnia świecąca, skierowana na to latarka jest jakimś rozwiązaniem, czy klapa totalna ??
3. Czy na miejscówce, na której gleba jest dość mokra, a do wykopanej dziury na 40cm głębokiej po kilkunastu minutach napłynęło 10cm wody mogę wsadzić roślinę bezpośrednio w ziemię, czy lepiej w doniczkę, którą następnie zakopię w dołku ??
4. Jaki wpływ na rośliny będzie miało mrowisko, które znajduje się jakieś 8-10 metrów od polankowego spota ?? Czy jest jakiś sposób, by mrówki zostawiły Marianny w spokoju ??
5. Który ze sposobów zwalczania zwierzyny leśnej ma największy sens ?? ( plan był taki : ślimakol i trociny na ślimaki, mocz, mydło i psia sierść na sarny i dziki )
6. Czy moja mieszanka glebowa jest wystarczająca, czy coś należałoby dokupić ?? ( rozpatrywałem : dolomit, keramzyt, perlit, azofoskę )
7. Na ile skuteczny jest środek(czy też generalnie, zabieg) 'mikoryza' ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam, TonyGrower420.