

-
Postów
271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Forums
Gallery
Blogs
Treść opublikowana przez Koz1
-
Folia jest przezroczysta ze zbrojeniem z włókna szklanego (zielonego) generalnie dobrze przepuszcza tylko te zbrojenie robi wrażenie że nie, generalnie tak z założenia miało być coby żaden prawilny angol na mnie nie doniósł 🤣. Wczoraj jeszcze zmienilem nawozy na kwitnienie dla wszystkich Panienek. 60 Day Grapefruit już ich wymaga, Blueberry Berry już też ma preflowery, Jacek herrer się opierdala, ale cóż wyjeżdżam do Polszy za dwa dni, ktoś ma mi je podlewać, więc niestety mimo wczesnego stanu Jacka będzie musiał dostawać już pożywkę na pogrubienie 🤷♂️. ://Edit Canna cure z tego co widziałem u Vito na gl zabiera możliwość obserwacji czego roślinie brakuje, tj po oprysku na liscie nie widac niedoborów Hashberry i speed Queen
-
Update dzień 37 Wczoraj wieczorem zrobiłem oprysk mydlany z szarego mydła. 20g mydła na 1l wody. Faktycznie nie udało mi się dokładnie opryskac roślin z powodu późnej pory i ograniczonej widoczności ale po pierwszym strzale od razu widac różnicę. Nie ma co się zabardzo rozpisywać, dodaje zdjęcia przed i po oprysku (opryskalem wszystkie rosliny dookola nie tylko moje Panie ale tych dookola raczej nie będę pokazywać 🤣) . Jeszcze jakby mi ktoś doradził, jak te zdjęcia wstawiać w miniaturkach byłbym dziwięczny 😅😅
-
Update. Dzien 33 ponad ziemią. Cholerna Malinka miała na sobie mącznik, za późno się zorientowałem i robactwo zdążyło przeskoczyć na moje Panie zanim wystawiłem Malinke na zewnątrz greenhouse'u.. niestety będę musiał chyba poczytać i zainwestować w jakieś skuteczne i nieszkodliwe opryski, bo raczej żywego łowcy nie wsadze do tak małego pomieszczenia. Chyba że jakieś owady coby je zjadały.. ale z tym może być ciężko ze znalezieniem w UK. Ale o tym w kolejnym updejcie 🤣. Z wyłączeniem mącznika Panie zapitalaja jak oszalale mimo tego że słońca w tym tygodniu prawie niema, no cóż, wychodzi na to że mogłem je wcześniej wysadzic pod słoneczko. Od poprzedniego update dostawały samą wodę, od jutra znowu będą nawożone, Grapefruit (ten najwiekszy) będzie dostawal już mieszankę na kwitnienie, canna Flores, boost, cannazym, rhizotonic i PK za tydzień. Pozostałe Jacek (średni) I Blueberry Berry (najmniejszy) ciągle na canna Flores, rhizotonic i cannazym, w tym tygodniu dodam jeszcze do niekwitnacych canna boost. Grapefruit zaczyna kwitnąć aż miło 🥰. Reszta się ociąga, chociaż wg producenta powinny mieć prawie ten sam czas zbioru 🤧. Oby niebylo podobnie do mojej amki 2k19 której czas 'od nasiona do zbioru'zamienil się na czas kwitnienia od początku do końca 😅. Jeżeli znacie sposoby/walczyliście z macznikiem lub/i mszycą chętnie przyjmę podpowiedzi co robić i czego unikać przy eksterminacji tych pasożytów. ://Edit Cóż grzebałem i wygrzebałem:
-
Upek dzien 29. Dziewczyny od 3 dni są na dworze, myślałem że wybrałem dość dobre miejsce dla Pań.. okazało się że jeszcze jest za wcześnie i po 18 już nie dostają za dużo słonka bo zasłania dach, no cóż mają naturalne przełączenie światła na 12/12 🤣. Początkowo była z nimi malinka ale wczoraj zauważyłem na niej jakieś białe kurestwo i wysadziłem ją na zewnątrz greenhouse'u. Roślinki podsypane ziemią, zbiła się od podlewania 😬. Generalnie zdrowe, Grapefruit zapitala aż się kurzy, możliwe że producent miał rację i dojdzie w 60 dni. Jacek troszkę wolniej, jeszcze pierwszych preflowerow nie ma, a Blueberry Berry po stresie z młodości strasznie się ociąga.. Możliwe że posłucham rady, lecz wezmę ciutke mniejsze donice, muszę zakupić autopoty, bo wyjeżdżam na półtora tygodnia i nie będzie komu doglądać piękności, mam nadzieje ze do tego czasu (14) wszystkie będą już w lub blisko kwitnienia cobym nie musiał kombinować jakie i ile nawozów wlac do zbiornika . W sumie też powinienem pomalu zmieniać nawozy dla Grapefruita, myślę że w przyszłym tygodniu już będzie Canna Flores zamiast vega, przynajmniej dla tej Pani. Oczywiście nawozy podaje zgodnie z rozpiska producenta i troszeczkę się wzoruje na GL Vita, w sumie Macky 😅. Sorry ale jestem troszkę stary na tym forum i tak zapamiętałem i tak będę nazywać 🤣. Dobra koniec biadolenia i dodaje selfie, ostatnie zdjęcie z robaczkami jest z malinki, jeżeli ktoś się zna i mógłby doradzić czy to groźne czy nie, ewentualnie jak sobie z tym poradzic byłbym wdzięczny, nie chce używać jakiś bug killerów 🫣.
-
Update dzien 25. Jestem w szoku, chyba torfowe doniczki zostały przebite przez korzenie, Panie zaczęły zapitalac w górę i w szerz. Niedoborów nie widać, za to już chyba widać pierwsze preflowery na 60 Day Grapefruit. Szczerze wątpię ze będzie tak jak podaje producent czyli 60 dni od nasiona do zbioru, skończymy GL, zobaczymy. Jak te Panie wysadze do greenhouse to pomału (tydzień ewentualnie dwa) będę zaczynał już następny rzut, coby ciągłość w kartonie pozostała 🤣. Lampa jak na no-name w sumie spisuje się całkiem ok, co prawda metraż nieduży (300x680x800mm) i brak jakotakiej kontroli nad temperaturą. Dobra skończ już pisać glupoty, dodaj zdjęcia i do zobaczenia za 3 dni Ps. Welcome to the jungle, Raczej popierdolka a nie dżungla ale własna 🫡
-
Czy to może jakiś deficyt - niedobór?
Koz1 odpowiedział(a) na Patrzyk topic w Ogólnie o Uprawie Konopi
Doobry, w sumie możesz poszukać odpowiedniej wody mineralnej z odpowiednim ph w sklepie, u mnie to zadziałało. oczywiście używanie ph minus tez przyniesie rezultaty ale za każdym razem musisz badać ph wody aby było odpowiednie (kranowa może mieć różne ph) I odpowiednio dawkować preparacik. -
Update 22 dzien ponad ziemią, 60 Day Grapefruit już zaczyna pachnieć . Byle do jutra i wysadzam juz Panie do nowego domu pod słonko.
-
Update. 18 dzien ponad ziemią. Pewnie masz racje, nawet nie 100W🤣. Naoglądałem się dużo GL tutaj w międzyczasie hodując, ziemia wydaje mi się najlepsza jaką mogłem wybrać, mało widzialem używanej ziemi Canna, chociaż u Vito, była z kompletem naowzow Canna (testowane na klonach o ile dobrze pamiętam, tez mu wyszło nie najgorzej). Po przesadzeniu małe dostały jakby kopa, i nie wymagają częstego podlewania, raz dziennie im wystarcza, ale profilaktycznie dalej opryskuje liście (vega, rhizotonic, cannazym w tej samej mieszance co daje do gleby). Boxa mam z boxa bo to tylko tymczasowy pobyt, jeżeli będzie za bardzo pachnieć z greenhouse bede musiał przenieść roślinki i fotorelacje do indorów i doinwestowac w wentylacje plus starego dobrego HPS'a. 😅.
-
Siema, zacząłem z mixem nasion, w pomieszanym stylu. Częściowo dziewczyny będą w domu, częściowo na tarasie w greenhouse. Celowo wybrałem szybkie odmiany: 60 Day Grapefruit, Auto Jack herrer, Auto Blueberry Berry Do kielkowania dałem jeszcze auto mandarine XL, niestety nie rozbiło pestki i poszlo do kosza. Kielkowanie: Tradycyjnie, do kieliszka z wodą na 24h, później na papier ręcznikowy (kuchenny), po 3 dniach były już kiełki. I poszły do piachu. Na początek doniczki torfowe i w inkubatorze na dworze, jak zrobiło się chłodniej dałem pod lampę. Dzisiaj (2gi tydzień) już poszły do dużych doniczek, ale ciągle pod lampą. Tak myślę że jeszcze z dwa tygodnie i pogoda w UK się zmieni na ciepłą. Ziemia: Biobizz light mix, Nawozy: Canna terra vega Canna terra Flores Canna terra rhizotonic Canna terra boost Canna terra cannazym Canna terra pk13/14 Podlewane dwa-trzy razy dziennie, plus oprysk na liście. Lampa ledowa (panel) kupiona już jakiś czas temu na ebay, niby 1000 wat ale pelnosezonowej amnezji (tylko jednej) ledwo dała radę. Doniczki 11l Wyleciało mi ze zełba na początku rosnięcia zachaczylem kablem o inkubator i się wywrócił połowicznie, przez co Berry sie spowolnił w rozwoju ;/. Niżej dodam kilka fotek od początku dotychczas. W planie mam za jakieś dwa-trzy tygodnie wysadzać nowe kobitki jak tylko zwolnie miejsce pod lampą. Na dzień dzisiejszy - 14 dni powyżej gleby.
-
Witam po długiej przerwie w uczestniczeniu w zyciu forum, niedługo wystartuje z nowym projektem. Ale o tym jak amka ukończy swój żywot 😇. Jak w temacie mam problem z prosionkiem, lubi zyc w wilgotnych miejscach, żywi się obumarla materią organiczną, zbutwialym drewnem i niestety roślinami. Wszędzie radzą zeby obniżyć wilgotność, użyć środków chemicznych lub pułapek (wyrążonych ziemniaków, naliczone gazety bądź czegokolwiek falistego z możliwością 'schowania'). Osobiście wybrałbym opcje ostatnia najmniej inwazyjna dla rośliny lecz mam jakoś dwa tygodnie do żniw, a tyle będą się łapać w pułapkę. Stąd też pytanie czy używać środków chemicznych, czy po prostu dalej wbijać to co znajdę i oczywiście wyrzucam jak najdalej. Być może na zdjęciach zobaczycie po za leczeniem niedoboru magnezu ubytki na liściach, wywołane przez te pancerniaki 🤯🤬 Na glebie widoczne są małe dziurki przez które wychodzą. Z góry dziękuję za wszelkie rady 😌