Skocz do zawartości
thc-thc

grower

MajkizJamajki

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MajkizJamajki

  1. MajkizJamajki

    Tripy na LSD

    LSD... wspaniała rzecz Przygode z kwasikiem zaczalem w tamtym roku. Wczesniej sporobowalem w kolejnosci fety,MJ,grzyby (nie znam sie te co na polskich lakach rosna,wysokie biale czubate lebki cienka nozka sierpien-pazdziernik) grochy, MDMA ,jakis "krysztal" ktory dawal niesamowitego kopa i wreszcie LSD. Pelny spontan, kolesie ktorzy kminili tematy nakrecili mnie i moich ziomkow zeby pojsc na impreze/melanz, to ogolnie jest nielegal, czasami odbywa sie gdzies za miastem w tym przypadku odbywalo sie nad brzegiem odry przy na gornym slasku Ogolnie klimat psycho, wszyscy "powykrecani", wszystko kolorowe, dziwne dekoracje Bylem juz dobrze wypity a tu podbija do mnie koles i mowi "patrzcie co mam" otwiera dlon a tam 5 kartonow, wydawaly sie duzo za duze ok 1cmx1cx i cena dziwnie niska Jak bylo ? Pozytywnie, do bialego rana chodzilismy,krecilismy sie, co podbilismy do dziewczyn to konczylo sie mega beka i jakims przypalem do dzis najwieksza beke mam z tego,ze koles,ktory nas tam wyciagna, zaliczyl zgona na hamaku i w tym momencie przyszly kartony Przebudzil sie kolo 7 rano, my "wystrzeleni" i najebani a on podbija do mnie wyspany i mowi :" Ty za godzine mamy byc w robocie bo "XXXX" naj zajebie a ja ogar! ku**a my do roboty dzisiaj haha No ale mamy jeszcze chwile czasu wiec siedzimy na jakims pniu drzewa i opowiadamy mu wszystko co sie dzialo. Mowimy,ze chcieliśmy wyrwać jakies laski, ale ni ch**a nam nie szlo bo nie bylismy w stanie powiedziec nic sensownego Ten na to mowi :" na takiej imprezie sobie dziewczyn nie wyrwaliscie? patrzcie!" i poszedl, my juz zapomnieliśmy ze na niego czekamy az nagle ziomek przychodzi z czterema dziewczynami i mowi do nich " to oni" a one na to " ku**a! znow oni?" hahahaha no i trzeba bylo pojsc do pracy na 10 godzin . Wniosek mam z tego taki,ze kwasik byl slaby... baaaaaaardzo slaby, ale mega pozytywne wspomnienia, cal czas smianie, mozna powiedziec ze obraz lekko w 3D, muzyka bardzo wpadala do ucha. Mysle,ze dobra opcja jak na pierwszy raz Kolejny spontan i kwasik Przyszedl piatek i mowie do ziomkow "ey, cale wakacje mamy przesiedziec w miescie? cisniemy na sleze?(gora pod wroclawiem) no czego nie !" sobota rano, zbieramy sie na szybkosci. Plan : wejsc na gore, znalesc miejscowe na zachod slonca , rozpalic ognisko, upalic mordy i sie zrelaksowac. Kiedy juz mielismy wychodzic na autobus zadzwonil koles "Ty dalej chcesz ta stowke?" no jak to nie chce,w sumie moge dokonczyc wczorajszy dill,ktory nie wyszedl przez %. Jedziemy spakowani do ziomka,wbijamy no i blancik, tak sie zagadalismy,ze mowie idziemy mamy autobus za 20 min i kawal drogi,ziomek pyta a co rozkminiacie, wiec przewijam na szybkosci o co chodzi a ziomek na to :" a kartonow nie chcecie?" no pytanie wzielismy po kartonie w kielnie i gonimy! Problem w tym,ze do domu juz nie zdaze,zeby stowke tematu zostawic,trudno,idziemy na tripa z MJ! Slonce cwieci, mordy upalone piwem przepijane juz zadowolone Stoimy na pksie,podjezdza autobus, koles plecak do bagaznika i mowi do mnie "plecaka nie wkladasz?" ja na to : to najdrozszy plecak jaki kiedy kolwiek mialem i nie puszcze go ani na chwile wsiadamy do autobusu i chce kupic bilety a kierowca mowi,wasz autobus stoi z tylu hehe posmialismy sie wysiedlismy wbijamy do docelowego autobusu,pierwszy autobus juz ruszyl a koles patrzac sie na autobus wystawil palec i mowi " kuuuuwrwa moj plecak" hahah myslalem,ze padne i krzycze "to go gooooon" jak siara w killerze xD koles fartem dogonil i plecak zabral wiec jedziemy!. Osob 3, plecakow 3, jeden (prawie zagubiony) taki turystyczny wielki Okazalo sie,ze wysiedlismy w zlym miejscu i musimy gore obejsc dookola lub wejsc najbardziej stroimym szlakiem , ok godzinki dobrego marszu pod gore. Mowie do chlopakow, tak w polowie zrobimy przerwe na lolka i wrzucimy karton, zanim wejdziemy to karton wejdzie i bedzie weselej na gorze Kartonik ok 3-4mm piramida na nadruku. Kiedy juz bylismy na gorze trzeba bylo wybrac miejsce, nie bylo duzego wyboru, nie rozbilismy sie tam gdzie wszyscy , gdzie bylo schronisko. Poszlismy kawalek dalej, naszym oczom ukazala sie piekna polka skalna, wystarczyl krok zeby spasc, na dole bylo widac bardzo male korony drzew i zachod slonca miejscowa z zadnego miejsca nie widoczna poza jednym, betonowa wierza widowiskowa, z samej gory bylo widac nasz "azyl". Pomyslelismy co tam, na noc kazdy z gory zejdzie i bedzie spokoj. Niestety nasz pech xD Trafilismy na jakies swieto tej gory, bylo tam ok 200 osob, wszyscy rozbili sie kolo schroniska nieopodal wierzy. Po godzinie weszla lekka bania,jak po pierwszym kwasem chociaz ten byl 2 zary drozszy, mysle hajs w du*e, wiecej nie wrzuca kwasa bo grzyby lepiej klepia... Miejscowa wybrana, drzewo nazbierane a koles rozpala ognisko, tak patrze na to wszystko i mowie: "Panowie, mamy piwko,jedzenie,niewiele wody,zapalniczke itd, problem w tym czego nie mamy,a czego Ci brakuje?!? Namiotu!Spiworu!Latarki!Noza! ) Nawet folii gdyby deszcz nas zlapal w nocy! Na szczescie pogoda ladna. Siedze sobie na skale, patrze na zachod slonca i mysle,ze moglem wziac 2 kwasiki bo juz dawno bym drugiego wrzucil. Na coz... Ide po browara Wstaje a tu nagle pier********e, cisnienie "na oczach" morda sie usmiechnela sama i nie moglem jej "zamknac" haha co najlepsze mialem wrazenie ,ze slina mi cieknie po prawej stronie i cala noc sie wycieralem a nic nie mialem xD Cala ku**a noc ludzie wlazili i schodzili z wierzy co wprawialo mnie w mega wkurwienie, caly czas darli ryja. W pewnym momencie kilka osob na samej gorze wierzy,ktora ma ok 4 pietra zaczeli grac na bebnach, nie pytajcie jaki byl efekt )mmm Jako,ze nasza miejscowke bylo widac postanowili zejsc do nas, siedzimy,kazdy swoja jazda, ja wpatrzony w gwiazdy a nagle z krzakow wychodzi kilka osob z latarkami i swieca nam po twarzach a moj koles do nich "co to? psy?" haha tak w srodku lasu ) Przszlo kilku kolesi cos posiedzieli pogadali a my trzymalismy fason a przynajmniej probowalismy chociaz nie moglem opanowac smiechu. Szczescie w nieszczesciu,ze szybko sie zmyli i kontynuowalismy tripa .Bylo zajebiscie gdyby nie fakt,ze wszyscy nas widzieli, nie mielismy latarki zeby sie przeniesc i nie moglismy sie zbytnio ruszac zeby nie spasc z urwiska o ktorym pisalem wyzej Co mnie dziwi, po ok 2 tygodniach wrzucilismy TEGO SAMEGO kwasa, juz na miescie w nocy, pizda masakryczna, mega schizy, pozytywnie w ch*j, Nie ma co opowiadac bo by nie bylo konca kazdy ma swoj swiat. Po kolejnych 2 tygodniach zabralem te same kartony do irlandi do przyjaciela. Pomyslalem,ze jadlem je 4 tyg temu i klepaly,teraz moze byc slabo bo podobno kwas nie moze dlugo lezec i powinien byc przechowywany w lodowce. Co nam szkodzi Wrzucilismy i powiem Wam,ze pizdnelo jeszcze bardziej ! Masakra jaka byla bomba, jakie haluny, bylem w szoku. Najlepszy "screenshot" byl taki, ze ziomek siedzial kolo mnie na czarnej sofie w czerwonej bluzie, a jak na niego popatrzylem to widzialem najpierw kanape,za nia ziomka,ktory jakos przeswitywal zza kanapy a jego glowa byla na miejscu,tzn jakby siedzial przy mnie. No i oczywiscie meeeeeeeega pozytyw. Bardzo przyjemna faza, nie do opisania, trzeba dac sie poniesc wyobrazni Bylo prawie 5 mc przerwy i znow dorwalem lsdika w irl. Niestety kupa nad kupa. Nie bylo warte nawet 5 e Moim zdaniem LSD to najlepszy mozliwy psychodelik, w ch*j pozytywny. Moze nie dla wszystki, ja ani nikt ze znajomych nie mial badtripa.. Mysle,ze kilka razy w roku mozna sobie pozwolic, jednak proponuje jesc w gronie najblizszych ziomkow, bez przypalu z dobra rozkmina i bezpieczenstwo przedewszystkim, nbie polecam nikomu wypadow w gory bez namiotu, latarki ale ze stowka w plecaku i mega jupa Pozdrawiam
  2. Spoko, nie jestem internetowym "hejterem" licze sie ze zdaniem innych Nie jest to w 100% komercja... Ale wiadomo,ze koszty musza sie zwrocic pozatym nie jestem sam. Dlaczego sadzisz,ze jestem nieobeznany zeby startowac? Nie sadze,zeby wszyscy,ktorzy startuja byli po "ogrodnictwie"
  3. Witam wszystkich, jest to moj pierwszy post na forum. Od kilku tygodni czytam rozne fora i informacje w necie na temat oswietlenia. Bardzo nakrecilem sie na ledy,jednak przy planowanej powierzchni (ok 3m2) bylyby sporym wydatkiem,pozatym boje sie chinszczyzny. Planuje budowe boxa (lub kupie gotowy) 300 cm dlugosci i 130 szerokosci przyczym myslalem o 30 cm przerwie w polowie szerokosci aby mozna bylo do niego wejsc i miec dostep do roslinek. Problem w tym,ze to zwiekszy wielkosc boxa do 3,9m2 a szkoda na to swiatla, wiec moze zaprojektowac boxa tak,aby bylo wejscie z kazdej strony (sciany na zawiasach np). Wedlug kalkulatora najlepiej miec ok 150000 lumenow dla 3m2, wystarczylby HPS 1000watt ktory daje ok 130000lm ale jesli bede sie trzymal mojego wymiaru boxa swiatlo nie rozlozy sie rownomiernie dlatego pomyslalem nad 2x600 watt gdzie jeden HPS 600 da ok 80-90tys lm , jak myslicie czy warto wybrac 2 hps-y i zwiekszyc natezenie do 160-180 tys lm ? Czy wieksza liczba lm nie zaszkodzi roslinkom czy moze pomoc w wiekszym plonie? Idac dalej w temat oswietlenia HPS ma niedobor swiatla niebieskiego. Gdzies podobno sa dostepne specjalne HPS ,ktore maja zwiekszona emisje promieniowania niebieskiego, jak lampy MH. Zaciekawila mnie opcja ze swietlowkami, na innym forum znalazlem szeroko opisany temat , jesli moge zacytowac "5.000 - 7.000 Kelvin: Silne niebieskie swiatło.( Niektóre lampy MH , lampy fluorescencyjne do akwariów tropikalnych, niektóre swietlówki kompaktowe---> np. kompakty firmy Philips są produkowane w wersjach 2.700 oraz 6.000K) Wywołuje silne krzewienie. Idealne do fazy szybkiego wzrostu roslin. Wspomaga wzrost w układach łączonych z lampami HPS i MH- 3.000K . 4.200 Kelvin: Cool White. (swietlówki coolwhite, lampy MH ) Używane jako uzupełnienie niedoboru swiatła niebieskiego źródeł o temp. wid. 3.000 K. Dobre do wegetatywnej fazy wzrostu. 4.000 Kelvin: Neutral Metal Halide Idealne pojedyńcze źródło swiatła, rosliny rosną gęste i silnie rozgałęzione. 3.700 Kelvin: Softer Metal Halide (coated) Używane jako główne źródło swiatła. Szybszy wzrost niz po lampami 4.000 K. 3.200 Kelvin: Warm Metal Halide Dobre swiatło dla całego okresu wzrostu. 2.050 - 2.700 Kelvin: HPS. HPS. dużo swiatła czerwonego. Idealne do kwitnienia. (Większosć swietlówek kompaktowych Philips i Osram ma temp. wid. 2.700)" Po przeczytniu tego myslalem nad doswietlaniem roslin (moze od dolu,bo od gory swieci HPS)swietlowkami o barwie 3700k,4000k lub 5-7tys k aby roslinki sie lepiej rozrastaly, problem w tym,ze nie wiem jak wybrac najlepsza konfiguracje. Kolejne pytanie tyczy sie temperatury,wiem jaka temp powinienem utrzymywac, bardziej boje sie tego,ze nawet takiej temp nie osiagne tu gdzie mieszkam ciagle pada i jest zimno, w mieszkaniu jest ok 17-19st. Czy 1000-1200 watt z hps-a zwiekszy temp w boxie 3m2 ?? (wysokosc ok 180 cm) Wentylacja, wygodniej i bezpieczniej jest kupic lapmy typu Cool Tube ? Stosowal ktos butle z Co2? Czy warto ? Roslinki nad jakimi sie zastanawiam to AK47, podobno sa dobre dla poczatkujacych, nasiona oczywiscie feminizowane, chcialem automaty ale chyba warto poczekac te 30-40 dni dluzej i miec lepsze plony?? Czy zwykle roslinki moge "upchac" jak automaty czyli 0,25x0,25m 4 roslinki ? Na 1m2 16 roslin x3.... Moze zmiejsze boxa Podsumowywujac box 3m2,oswietlenie 1200 watt hps (2x600) ewentualnie doswietlanie dolu swietlowkami, roslinki ak47 feminizowane. Wszystko procz nasionek bede zamawial na ebay, linki z propozycjami mile widziane Jesli dobrze pojdzie za jakis czas ruszy ciekawa fotorelacja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+