witam
2 tygodnie temu w niedziele ogarnalem typowi temat. 0 korzysci z tego, sciagnalem tylko pare machow z blanta ktorego przykrecil.
nastepnego dnia w poniedzialek kretyn wzial szit do szkoly (jest w ostatniej klasie gim) i sprzedal typowi na szkielko, je***a ciota sie tym bawila i go zlapali. oczywiscie wyjebal typa ktory mu to dal. zwineli go na 72h do bielska (malolat).
ponoc mnie nie sprzedal, psy mnie nie zgarnely,
moge jeszcze po mnie przyjechac? minely 2tyg, nie powiem ale ciagle mam maly stresik.
druga strona medalu jest taka ze nie mieszkam pod adresem zameldowania (aktualnie jakies 3km od domu) lecz normalnie chodze do szkoly (1 dzien i 4 dni praktyki), jesli by mnie chcieli zawinac bez problemu by mnie pewnie znalezli co?