Hehe z tym rozkminianiem to chyba nie miałbyś ze mną szans;D chociaż myślę że po co komplikować sobie życie i zastanawiać się nad każdą rzeczą lepiej żyć chwilą A co do rodziców i szkoły.. to jest prawda. Czasami jak czytam w internecie artykuły o szkodliwości THC o tym że uzależnia, że to narkotyk jak każdy inny, że od tego się zawsze zaczyna, że każde zaciągnięcie się pozostawia nieodwracalne zmiany w organizmie, to nie dziwie się skąd się pojawia tyle wątpliwości. To nie brzmi za ciekawie, a wcale nie jest prawdą. Media za wszelką cenę chcą zniechęcić do palenia. Ale z jednej strony może to i dobrze. Bo osoby które palą- będą palić nadal. A chociaż dzieciaki które na pewno nie robiłyby tego z głową nie będą sięgać po to jedynie dla szpanu. Mają jeszcze czas.
No czyli jednak ciekawość była silniejsza:) powiem Ci że też się kiedyś napalałam na amfe. Miałam dobrego znajomego który załatwiał co trzeba, i kusiło mnie żeby spróbować. Tym bardziej że pamiętam miałam wtedy strasznie dużo materiału do zakucia, i myśl że po tym wszystko ładnie by weszło, była wyjątkowo kusząca:D jednak znajomy okazał się rozsądniejszy i nie dał mi niczego:) dobrze że mimo że Ci się spodobało, nie wziąłeś się za to:) w ogole to czytam teraz o uprawie mj i tak mi chodzi po głowie że jakiś czas temu widziałam w lesie niedaleko mnie bardzo podejrzane krzaczki;> zajmowanie się tym na własną rękę ma sporo korzyści. Kuszące:) może kiedyś o tym pomyśle:)