Witam! Coś mnie zastanawia, wczoraj pierwszy raz zapaliłem MJ, spaliłem przed spaniem niecałą lufkę bo na pierwszy raz nie chciałem przesadzać a ponoć zioło jest/było mocne. od dobrego znajomego dostałem równy 1g, super wysuszony, jednak nabiłem lufkę samym wysuszonym "pyłkiem". nastawienie i wszystko inne miałem w porządku, muza taka jak trzeba. położyłem się i nie czując jakiś większych (bądź też mniejszych) emocji wynikających z mojego stanu po jakiś 15min dostałem pewnego rodzaju "dreszczy", nogi trzęsły mi się jak cholera, zrobiło mi się zimno. Co jakiś czas póki jeszcze nie zasnąłem, co chwilę przez moje ciało przechodziła jakby gorąca fala, której towarzyszył chwilowy odlot taki jakbym na sekundę bądź dwie zemdlał. Postanowiłem że spróbuję zasnąć. Teraz zastanawiam się czy wszystko jest ze mną ok. Kiedyś kolega zaproponował mi trochę DXM jednak było to samo, zero przyjemności, tylko dreszcze i gorące fale przez ciało. Czy może być coś takiego, że źle działają na mnie substancje psychoaktywne? Pozdrawiam