Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

ndnf

Użytkownik
  • Postów

    189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Posts opublikowane przez ndnf

  1. Jestem chyba konserwatystą, bo nie spróbowałbym nawet dla, a może zwłaszcza przez 2 dni jazdy. Ostatnio kumpel przyniósł hasz z chemical buds chyba. Wygląda jak normalny haszysz tyle, że w dotyku jest jak z plastiku. Gdy się go podgrzewa zapala się i kapie jak plastik trzymany nad ogniem. Już ten widok przypominający mi czasy kiedy za małolata wsadzało się butelki platikowe na kiju do ogniska wystarczył, żebym odmówił- szanuje swoje płuca:) Koledzy po zapaleniu mówili, że klepa mocna tyle że trzyma pół godziny;F Potem i tak wszyscy zapaliliśmy durbana z sezonu 2012 i coż... nie było porównania, zgadnijcie na czego korzyść:D

  2. Siema,

    Też miałem pod lampą. Łatwa odmiana formująca duży top (jak u BB), niezbyt śmierdząca. Przewaga genów indyjki przynajmniej w fenotypach jakie miałem sprawiała, że faza była kanapowa, przy mniejszej ilości spalenia czuć było buzz. Jeśli chodzi o moc to się nie wypowiem bo stojąca tuż obok C+ BBxWW się lekko schermiła i zapłodniła mi Criticala, heh... To co wyszło oceniłbym na 6/10. Ogólnie wydaje mi się że o podobnych genach są lepsze pozycje na rynku- i mocniejsze i dające większy plon. Pozdro

  3. Wiara jest sprawą indywidualną jak nieprzymierzając preferencje seksualne, gust, czy kolor kuchni jaką chcemy mieć w nowym mieszkaniu- komuś się może nie podobać byle podobało się mnie, bo to ja z tym żyję i staram się postępować zgodnie z jakąś filozofią. Nie twierdzę, że ateista nie ma moralności, bo nie wierzy- przeciwnie znam ludzi nie wierzących o zajebistym kręgosłupie moralnym. Ateista jak i wierzący powinni być tolerancyjni wobec siebie, bo nikt nie jest gorszy i niczyja wiara lub jej brak nie jest słuszniejsza. Ja się swoją wiarą nie obnoszę i tego odczekuje od ludzi niewierzących- niech każdy żyje po swojemu po ch*j kogos nawracać/odwracać. ;/

    Wracając do tematu- nie znam osobiście nikogo zajebiście wykształconego lub udzielającego się z wynikami społecznie palącego w opór zioła. Mam bystrych koleżków, który sporo palą, ale żeby tam jakiś prof lub dr hab to nie bardzo;F

  4. Brałem pechy od oriona w zeszłym sezonie Durbana, Maroca i nie zawiodłem się. Za to automaty o GGS easy rider i blueberry z czymś tam wyszło zajebiście przeciętnie- geny sativy a roślina wyglądała jak dr grispoon o jakości plonu nie wspomnę. Sugeruje wszystkim żeby nie przywiązywali tak uwagi do opisów odmian, ale przede wszystkim patrzyli na genetykę i mieli jakieś doświadczenie z danym seedbankiem. Ja za zbieżność opisów z rzeczywistością polecam sensi seeds.

    White Master na oucie tak jak ak47 to klasyk- nie pleśnieje, jest stabilny, daje dobry plon. Jak się do tego doda dobrą indyję jak Black Widow to wyjdzie dobre auto o dobrym jak na af plonie. Osobiście nie polecam automatów z przewagą sativy, bo wychodzi takie ch*j wie co nie klepiące.

    Nie wiem czy zauważyliście ale mystery of cannabis, czy sensiseeds, czy Dutch Passion, czy Dinafem w tym roku wypuszaczają odmiany Hazowe w wersji automatycznej. Ja w zeszłym roku miałem Haze auto nie pamiętam od kogo i jakościowo nie było zbyt dobrze, a pleśniało jak cholera. W tym roku test Blue Amnezji af.

  5. Mnie się inicjatywa nie podoba. Nie zgadzam się również z treścią postów zielonego kapłana.

    Primo- ateizm to nie religia. Religia zakłada wierzenie w coś, wierzenie w brak wiary. Założenie jest błędne, ateizm podważa sens wierzenia w Boga, więc neguje sens istnienia religii.

    Secundo- to pomysł tylko dla palaczy ateistów. Trudno, żebym jako chrześcijanin/buddysta/judaista itd. wstępował do kościoła zielonego kapłana jedynie po to żeby palić... Są rzeczy ważniejsze od palenia, przynajmniej dla mnie

    I w końcu: to nie przejdzie:) Nie w państwie, w którego konstytucji jest napisane, że obowiązującą dominującą religią jest rzymsko-katolicka.

    Nie daj się nabrać papudze.

  6. Polecam 5+, jak mówił Terrence prawdziwa przygoda zaczyna się wtedy kiedy kończy kontrola umysłu nad rzeczywistością. To nie kwestia przyzwyczajenia organizmu, bo jedzenie zbyt częste ma raczej negatywne skutki na naszą psychikę i tak czy inaczej po dłuższym czasie nie jedzenia człowiek musi się przemóc, poza tym trip wyzwalający, oczyszczający to trip nad którym nie mamy kontroli:) Pozdro

  7. Hej, Troszkę wcześnie wysadziłeś, ale i tak graty że ładnie wyrosły i nie zabiły ich przymrozki majowe. Palonko będziesz miał niebawem. Odnośnie kurzego obornika ja bym się dobrze zastanowił zanim bym użył. Przecież jest tyle innych bezpieczniejszych opcji jak np krowie guano. Kurzy obornik to nawóz ciepły, nasi dziadkowie używali go dodając do kompostu/ gleby ok pół roku czasu przed wysadzeniem. Powód był prosty nawóz lepiej miesza się i wnika w glebę po takim czasie i nie ma ryzyka spalenia roślin, o co łatwo używając ptasiaka. Jeśli nie masz nawozów typu azofoska itd to możesz zrobić obornik krowi dodając suchą kupę do wody. Po ok. tygodniu-dwóch masz nawóz i lejesz tylko rozcieńczywszy z wodą. Granulowany obornik ptasi polecam do kompostowników i przed wysadzaniem taki kompost fajnie wymieszać z glebą- rośliny rosną jak szalone:)

  8. Rozmarzyłem się:P. Ja znalazłem kiedyś w szafeczce tramadoli hydrochloridum - popularny tramal. Polecam dla tych, którzy chcieliby sobie wyrobić jakieś pojęcie o opiatach dawka 250-300 mg powinna wystarczyć. Nie należy się oczywiście uprzedzać do samych opiatów, ja sam jestem przeciwnikiem brania heroiny, bo kiedyś praktycznie codziennie widziałem jej skutki po gościach z osiedla, ale od mleka makowego do walenia po kablach jest długa droga. Królową dragów nazywa się amfetaminę, w takim razie imperatorami są opiaty. To jest coś mega innego i mega przyjemnego. JA polecam jak wszystko z głowę tramal, morfę, mleko metodami jak najmniej inwazyjnymi:)

  9. Witam,

    Deszcze wypłukują składniki mineralne. W takiej sytuacji najlepiej przydają się nawozy w granulacie np azofoska + dolomit. Wysypujesz na wierzch i deszcz sam wpłukuje w ziemię składniki mineralne. Oczywiście przy deszczach jest mniej słońca, co przkłada się na mniejsze zapotrzebowanie na nawozy, więc po deszczach możesz uzupełnić braki. W zeszłym sezonie w lipcu padało przez ok 2 tygodnie i to ostro i moje planty miały ostry deficyt nawozu tutaj uratowała sytuację azofoska:)

  10. Trzeba się z dala od Ostrołęki trzymać. Nie wiem co sądzić o tym tekście za bardzo. Ziomale nawzajem na siebie donieśli, w dodatku też na gościa, którego nie znają. Psychika siadła przez metody policji, która się zajmuje (jak zwykle) dzieciakami zamiast łapać przestępców. Ogólnie dobrze, że ktoś zaczyna o tym pisać np.: Wprost. Brakuje tylko jakiegoś zarzewia dialogu w mediach telewizyjnych. Na TVN można pooglądać "Surowych Rodziców" gdzie banda debili z Monaru próbuje uświadomić okazyjnych palaczy, że mj to brama do koki. W11 gdzie większość złych charakterów do szkolni dealerzy. W reszcie seriali o "życiu" dragi przewijają się najczęściej rujnując jakąś postać. Starsza część społeczeństwa to ogląda i potem jak moja ciotka, widząc że syn 17 letni śpi po szkole od razu mu CenzurA chce narkotesty robić:F

  11. Ja radzę uważać również na wędkarzy, bo to poranne skurczybyki. Ze względu na czas pracy, wolę nawozić, podlewać, przesadzać z samego rana i nie raz idąc o 4-5AM widzę jak amatorzy ryb wyjmują toboły i idą łowić. Można się nieźle oszukać. Jeżeli macie niedaleko wodę to bardzo wcześnie rano lub tuż przed zmrokiem można natrafić na kłusoli- zastawiających siatki na wodach publicznych:) Z drwalami też jest różnie. Mi w zeszłym roku wyjebali 3 choinki rosnące zaraz przy moim spocie (9 automatów). Może jak drzewo ściąć wiedzą, ale o roślinach nie mają żadnego pojęcia- efekt wizyty - jeden złamany szczyt, reszta cała. Najgorsi są leśnicy, bo oni i znają teren i znają się na roślinach. A co do myśliwych bym się nimi nie przejmował, raczej tylko zbłąkanymi kulami;f Kiedy polują zawsze słychać rogi, szczekanie, albo odgłos wystrzału, a wtedy po prostu trzeba sobie zrobić wolne:)

  12. Hej.

    Butelka może być, ale nie musi, wszystko zależy od umiejscowienia spota. Ja mam np.: niedaleko dębiny i w maju, kiedy dąb kwitnie spuszczają się z niego larwy, które wpierdalają dosłownie wszystko oprócz mchu i trawy, więc oprysk małych roślin mj nie ma sensu, wtedy przydaje się butelka. Jeśli masz spota, gdzie są dzikie zwierzaki/ ślimaki to możesz stawiać butle, chociaż... Przecież możesz rozsypać ślimakol + piasek (dookoła roślin), a teren ok 2 m terów od roślin polać chemią/ krwią drapieżnika/obsikać czy w końcu złamać się obok- efekt ten sam co z butlą. Butla ma za to duży minus- ogranicza ilość światła, nawet jeśli jest przezroczysta / zwiększa przez trzymanie wilgotoności ryzyko gnicia oraz przede wszystkim- ułatwia zlokalizowanie Twojego spota- widać ją ze znacznej odległości.

    Odnośnie sadzonek, radzę robić, szczególnie nowicjuszom. Im większa roślina, tym ma większe szanse na przeżycie zimniejszych nocy, ataku ślimaków itd. Na pierwszym oucie, kiedy kiełkowałem w ziemii straciłem pestek za ok. 500 zł. Teraz wszystko trzymam w 1,5 l doniach, żeby się dobrze ukorzeniło i dopiero wyrzucam na outa:) Pozdro

  13. Tak jest, ja sam wysadzam na polance przy żeremiach w lesie bez grzybów i póki co 100% brak przypału. W zeszłym roku wysadziłem na nieużytkach- polanie w wielkości kilkudziesięciu hektarów, gdzie kiedyś płynęła rzeka, wielki obszar, jedna droga gruntowa i CenzurA jakiś złodziej skusił się na sosny karłowate przy których rosły 2 white russiany i mała easy sativa. Drzewa ścieli, ułamali jeden odrost i zostawili. Najlepsze palenie ostatniego sezonu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+