Witam na tym interesującym forum. Zanim się zarejestrowałem przejrzałem wszelki tematy dotyczące szałwi i moja wiedza okazała się nie dość pełna. Do rzeczy: Szałwi nie paliłem. Z opisów jej działania wiem, że to to, czego szukam a wkrótce tego nie będzie. Moja wiedza była taka: suszu nie ma co palić, bo nic nie daje, zamówiłem więc ekstrakt. Z tego forum dowiaduję się, że konieczne jest wyrobienie receptorów. Ustawa za drzwiami (aż chce mi się wyć). Moje pytania: 1. Zaopatrzyć się w susz, wstrzymać się z ekstraktem czy jednak spróbować od niego? 2. Męczy mnie myśl w związku z małą ilością ekstraktu, który można spalić jednocześnie (w pojedynkę). Ktoś tu pisał, że wystarczy 0,1 g, a więc: W jaki sposób taką małą ilość umieścić w TAKIM JAK TEN CYBUCH? by dało się taką ilość podpalać efektywnie? 3.Jaką ilość spalić suszu na pierwszy raz? A jaką ekstraktu? Nie mam aż tak dokładnej wagi. Będę wdzięczny za odpowiedzi :oops: