Jeżeli chodzi o sam marsz było bardzo fanie ale jak wbiłem potem na after party to strasznie na początku zamuliłem, dopiero gdy dziewczyny zaczęły się gibać to ożyłem, szczerze nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Ula Afro ma chyba po 8 mięśni w każdym pośladku - to co robiła tyłeczkiem było niesamowite, zresztą wszystkie były cudowne, na finale i przez większość występów byłem pod sama sceną i kiedy mi machały tyłeczkiem przed twarzą myślałem ,że tej nocy popełnię zbrodnie zakochałem się w tych pięknościach i w ich ruchach. A finałowy wystrzał tych srebrno złotych kółeczek w połączeniu z bombą atomową w moich płucach i ruchami kocic to coś co się przeżywa raz w roku. Osobiście to after party to najlepsza impreza na jakiej dotychczas byłem ! Dziękuje organizatorom za organizacje i nie tylko za organizacje Co wam się najbardziej podobało ? Może zna ktoś tytułu utworów podczas których laseczki się wiły? będę wdzięczny P.S Widzieliście jak po występie jednej dupeczki 3 zipy poleciały w jej stronę? dwa zwinęli szybko właściciele a jeden zabrała który później chyba oddała