Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

dub

Użytkownik
  • Postów

    93
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Posts opublikowane przez dub

  1. Mam wlasnie dejavu cholera, czuje się jakby ten temat istniał w przeszłości i jakbym czytał idealnie te same posty co kiedyś.
    Chyba detox też mi się należy  :zmiazdzony: 
    Puki co kręce lola i nie popadam w troski,
    Sprawy trzeba stawiać po "męsku"  albo w lewo albo w prawo....albo pale albo nie pale.
    Czym wiecej sie o tym myśli i rozczula tym bardziej popadamy w paranoiczne przemyślenia i siła woli upada.
    pzdr.
     

  2. To i ja coś od siebie dodam  :),
    Bad trip jest dla mnie bardzo kontrowersyjnym zjawiskiem, zapewne każdy go doświadczył w większym lub mniejszym stopniu.
    Ważne by zapytać, czym on w rzeczywistości jest, czy jest czymś zewnętrznym czy wewnętrznym.

    Czy jest on efektem reakcji zewnętrznej na wewnętrzna czy odbywa się tylko wewnętrznie.
    Na tym poziomie można zapytać dalej, kto odczuwa ten stan? Czy przeżywam go świadomie, czy jest on na mnie narzucony z góry.
    Nasz mózg jest bardzo złożoną "rzeczą" i działa w różnych wymiarach. Głównymi powszechnie znana jest podświadomość i świadomość.
    Bardzo ważna jest ich współpraca i wpływa ona na jakość życia. Oczywiście nie muszę chyba mówić w jakim wymiarze umysłu uważamy, że żyjemy.
    Każdy powie, że jest świadomy, gdyż tak w głównej części jest ponieważ podświadomość nie potrafi mówić :)
    Niestety nie da się ukryć, że to ona steruje większością naszych zachowań i reakcji podczas normalnych dni.
    Co jeszcze mogę dodać, że ona uważa się za główną i najważniejsza co można jej w dużej części przyznać, steruje naszym ciałem, pamięcią, uczuciami, hormonami itd.
    Przede wszystkim odpowiada za chęć życia, samoobronę i reakcje życiowe.
    Świadomość, ta mityczna, mistyczna, niepojęta, ścigana przez wszystkich guru i jego uczniów, wspominana przez Jezusa, mistyków, proroków i ludzi szukających prawdy.
    Świadomość jest nieuchwytna, jest danym momentem,teraźniejszością osoby jej manifestacją, danym odczuciem, danym zapachem, smakiem, widokiem....i to wszystko zostaje zapisane do pamięci która potem tworzy własne wyobrażenie o własnej osobie kim jesteśmy.
    Oczywiście jedne są silniejsze drugie nie, to jest też w jakimś stopniu filtrowane przez świadomość. Dlatego możemy wybrać kim chcemy być :)
    Wcześniej wspomniałem już o współpracy obu wymiarów, która wpływa na jakość życia.
    Niestety proces przetrwania jest jednym z najsilniejszych uwarunkowanych naturalnie zachowań...

    Uważam, że to dobrze, bo łatwo można by było wsadzić coś sobie w oko, albo nie złapać szklanki która strąciliśmy ze stołu lub nie osłonić się przed uderzeniem napastnika bądź odskoczyć przed jadącym samochodem.
    Zmierzam do sedna czym jest stan po marihuanie, nie będę się rozpisywał o codzienności, bo i tak już wystarczająco nabazgrałem. :)
    Kilka dobrych lat temu natrafiłem na pracę jakiegoś prof. psychologii która się jak dobrze pamiętam zwała, wpływ thc na świadomość i ego.... zapewne tytuł był inny ale ja go tak zapamiętałem...
    Dała mi wiele do myślenia i od tamtego czasu nie przechodziłem daleko od tych tematów które po części są ciekawe jak sama psychologia.
    Otóż stan jaki przedstawił profesor i jaki ja mogę zauważyć to częściowe bądź całe załamanie bramy ego, czyli mamy dopływ większości sygnałów do sfery świadomej dlatego nie jest ona dobrze zapamiętywana i rejestrowa gdyż tym specjalistycznie zajmuje się podświadomość.
    Zmiana uwagi i koncentracji świadomości pociąga za sobą również reakcje chemiczne i zmiany fizyczne w mózgu dlatego badania mogą stwierdzać np. niekorzystny wpływ marihuany na pamięć krótkotrwałą(bądź odwrotnie). Wszystko dlatego ponieważ rzeczywistość jest transportowana do sfery świadomej która potrafi przeżywać i abstrachować aniżeli rejestrować i pracować jako biurowiec. Potrzebny jest do tego wypełnienie receptora kanabinolami które są swoistym swego rodzaju kluczem przenośnie to ujmując.
    Od teraz zaczyna się walka, gdyż podświadomość uważa się za najważniejszą i czuje, że traci kontrolę.
    Rejestrowane jest zagrożenie i zostaje uaktywniony odpowiedni hormon, najczęściej obronny, który wywołuje stres, złe myśli i wszystkie nieprzyjemne odczucia.
    Wydaje się to odrobinę jakbyśmy byli rozdwojeni, ale tak na prawdę nie jest chociaż zostaliśmy nauczeni od małego od pokoleń pewnego schematu życia.
    Przejmujemy to z otoczenia od rodziców w szkole w pracy i całe życie. To swoista hipnoza nie zdając sobie sprawy ile rzeczy robimy mechanicznie.
    Ale nie o tym temat więc powracam do naszej podświadomości, która walczy ze świadomością bo czuje, że traci kontrole, a wtedy nie będzie mogła ratować nam życia. 
    I u tej podstawy leżą najczęściej wszystkie problemy. Wszystkie nasze przeżycia tworzą osobę za jaką się uważamy, ale to jest kreowane w większości przez nasza "mega pamięć" do której jednak świadomość ma ograniczony dostęp. Reszta jest używana do generowania uczuć schematów które zadowalają nas i usiłują nas utrzymać w odpoczynku relaksie i najdogodniejszej dla nas sytuacji.
    Haczyk jest w tym, że wszystkie nasze przeżycia które zostały nagrane w nasza podświadomość są niezgodne z świadomością i dlatego rodzi się dyskomfort i tzw. bad trip.Prymitywny przykład obrazujący schemat...

    rzucę paleniechcę to zrobić! a po czasie jednak sięgam po papierosa, 

    siedząc przed telewizorem z pełna michą chipsów objedzony mówisz "to ostatni! brzuch pęka" po chwili uświadamiasz sobie, że już kilka masz w ustach. Wyobraź sobie jak byłeś palaczem i rzucałeś...jakie to było uczucie? ile dziwnych emocji wywoływał brak papierosa. To właśnie bad trip tylko na trzeźwo :)
    Świadomość może skupić się na kilku rzeczach i może je wykonywać perfekcyjnie, ale gdy zostanie odwrócona jej uwaga podświadomość robi co chce i rejestruje wszystko mimowolnie i potem to może wykorzystywać niechcący przeciwko nam.
    Jeżeli ktoś wytrzymał w czytaniu tego i zrozumiał co mam na myśli namawiam by obserwować samego siebie i swoje emocje... pytać się skąd pochodzą, dlaczego przychodzą, dlaczego tak momentalnie i czyje one są?.... Z drugiej strony czy nie jest to dziwne, że możemy obserwować samego siebie i kontemplować własną osobę. Czy to nie samoistny cud w tym wszechświecie jaki jest nam dany? 

    Nikt nigdy nie będzie w stanie powiedzieć Tobie jak się z tym uporać, można wskazać miejsce gdzie się to tworzy tak jak teraz zrobiłem i przedstawić dlaczego się tak dzieje, resztę musisz zrobić sam. Musisz odnaleźć samego siebie, odnaleźć własny schemat nieświadomy, poznać go dobrze, czyli poznać siebie i wtedy można coś zmieniać. Od tej pory nigdy nie będziesz wiedział co to bad trip czy złe uczucie.
    Musi nastać wewnętrzna harmonia bo bez tego szybko popadniemy w choroby. Bez wewnetrznej harmonii nie ma zdrowego ciała nawet gdybyś jadł najlepsze jedzenie świata.

    ufff ale się wkreciłem  :big-joint: 
     

     

    • Upvote 1
  3. to te wszystkie zmagania po drodze od ziarna do plonu wpływają na smak i zapach....również ogromna część w tym ma oczywiście gen.

    suszenie również nie może być czynnością pominiętą w staraniach, oto efekt
    jeżeli sam susz jest nie smaczny tak jak opisujesz to niestety nic z tym za wiele nie zrobisz/
    Polecam wymoczyć w wodzie.
    Do wody przejdą wszystkie substancje jakie są w stanie przejść,

    nie bój się one nie będą potrzebne w paleniu a żywica pozostanie na materiale który będzie odrobinę czystszy. Musisz to zrobić kilka razy w sumie zobaczysz po kolorze wody.
    na pewno wyczujesz, że nie będzie tak drapało i może nawet nie będzie takie nieprzyjemne jak na początku
    Uratowałem tym sposobem kilka razy palenie którego nie dało się palić
    pzdr,
     

  4. Pytanie jest moje takie:
    Czy powinniśmy tak robić w wypadku choroby czy może taki tryb życia powinien być dla nas rutyną?
    I to jest zastanawiające, że myślimy dopiero o zdrowiu dopiero gdy możemy je stracić....
     

  5. ja bym się nie poddał takiemu testowi.... może pomyśl nad tym. Kwestia ideologii
    To jest Twoja wolność osobista i nikt nie ma prawa zaglądać CI w majtki, a tym bardziej żądać od ciebie moczu...
    Dla mnie to jest absurd. Jestem istotą żywą, naturalną i to moje życiowe prawo które pozwala mi mieć we krwi i moczu co tylko mi sie zamarzy.
    Miałem już sporo razy nieprzyjemności z tego powodu, ale w konsekwencji stawało na moim i czułem zawsze pewnego rodzaju "dumę" że mogłem zawalczyć o moje własne prawa wolności, pozostawić jakąś niesplamioną część gatunku ludzkiego. Bo niewoli już dość....
    Z tego co wiem polskie prawo się zmieniło i nawet przy groźbie przymusu nawet policja nie ma prawa przytrzymać pacjenta do pobierania krwi.
    Wychodzi na to, że bez Twojej zgody nie mogą pobrać Ci krwi....
    Wiem brzmi to dziwnie, ale w jaki sposób zamanifestujesz swoją osobistą życiową wolność?.... którą nam ją tak sprytnie odbierają pod pretekstem opieki. A to tylko zwykłe badanie..... domyślam się, że nie jesteś zniewolony i torturowany z tego powodu... więc głowa do góry.....
    pzdr.
     

  6. Stary życzę wam powodzenia bo da się odczuć w Twojej wypowiedzi wielka energie do walki z przeciwnościami z jakimi się borykacie.
    Nie ukrywam, że mojej koleżanki mama ma też raka(żołądka) i dla niej robię również olej z odmiany nordle - cbd crew
    Szkoda, że nie znam proporcji i stężeń thc i cbd oraz innych kanabinoidów tej odmiany.

    Jest możliwość sprawdzenia w Amsterdamie w laboratorium jednak to kosztuje 100 euro za jedną próbkę. Jest to trochę dużo jak na takie badanie wg mnie. Będę szukał dalej, może ktoś robi je w przystępnej cenie.
    Warto by było wiedzieć jakie pheno zawiera go najwięcej i trzymać takie klony.
    Matka koleżanki jest za słaba na chemioterapie  więc jedynym ratunkiem może być właśnie olej bądź powolne czekanie na śmierć.
    Niestety temat bardzo ciężki dlatego życzę wam z całego serca byście nie tracili energii do walki oraz nadziei....
     

  7. ziemia jest zbyt bogata....dlatego jest zakwaszona przez mineralny nawóz...
    pewnie jest to najtansza gleba do ktorej uzywa sie najgorszych mineralnych nawozów...
    nikt nie dba o jakość takiej ziemi.
    oto efekt...woda nie zmienisz ph gleby przez kilka podlewań... ziemia buforuje sporo i po pewnym czasie zaczyna przejmować ph roztworu...
    Dla mnie problem leży w złej ziemi a nie tam w jakiś drenażach czy sposobie podlewania...
    Kup jakąś dobrą mieszanke a problemy same znikną...zobaczysz ....
    pzdr.

  8. a ja stawiam ze ta ziemia jest zbyt mocna (ec) i mogla byc zbyt mocno do tego zbita...
    Pewnie zawiera w sobie jakieś nawozy wg mnie. Zdjęcia są złej jakości także nikt wiele nie powie.
    ph tak szybko by się nie zmieniło w tak dużej donicy.

  9. dla mnie wszelkiego rodzaju szmatki i  pojemniki z woda to nieporozumienie, szmatki rozwoj  grzyba , i bakterie  , a pojemniczki z woda daja tyle  wilgoci co nic, juz wiecej jest po podladniu ziemi, , ja uzywam nawilzacza juz jakis czas, i dziala dobrze, a wiadomo ze wilogc jest  zalezna od tempy czym wyzsza tempa tym nizsza wilgoc ,

     

     

     

    grzyby bakterie RACJA.... ale gdy zapomnimy o wymianie wody, do tego potrzeba czasu by się to potworzyło,

    Sama woda racja, nie podnosi za dużo, ale już parowanie z materiału jest duże. 

    A w nawilżaczu nie robią się grzyby? Przyjrzyj się kominowi wylotowemu po długim używaniu, wtedy ładnie pięknie rozpyla świństwa.

    Niektóre nawilżacze maja specjalne wkłady antybakteryjne i grzybiczne, ciekawe dlaczego 

    Trzeba dbać o regularne czyszczenie w tym jest pies pogrzebany. Zasyfić ogród to nie problem.

    Mokra szmata to nie jest główna metoda, a alternatywa dla takiego boxa z takim problemem.

    Oto moje zdanie, jak ktoś nie chce nie używa, każdy robi co uważa za słuszne, ja nie zrezygnuje ze szmaty w mini boxach bo wiem, że to jest dobra alternatywa. 

    :peace: 

     

  10. do wilgotnosci to zawsze nawilzacz zadne szmatki nakretki z woda i te inne badziewia nic absolutnie nic nie daja chyba ze przy wiatrakach komputerowych zeby nie bylo szybkiej wymiany powietrza. a co do temperatury to fakt ni e ogarniasz swietlowek to z hpsem latwiej nie bedzie

     

    co wy panikujecie z tymi szmatami ? nie rozumiem. zawieszona szmata daje dobry efekt, często sam używam tam gdzie nie opłaca się włączać nawilżacza. 

    Nawilżacz? do takiego boxa? przecież tam nic nie nawilży tylko wszystko od razu wyciągnie, zbyt mały box ma

    Po za tym będzie musiał załatwić jakiś super mini nawilżacz który kompletnie sie się nie opłaca....

    Niech się skupi na temperaturze i odpowiedniej budowie boxa, bo w tym leży problem. 

    Kolega powinien więcej lektur przeczytać i wtedy brać się za budowę boxa bo z tego co widzę nie pzygotował się.

    Tego typu tematy były wałkowane miliony razy....

     

  11. Witam, 
    Zaczynam może nietypowy temat który nie był poruszany zbyt często.
    Przez przypadek odkryłem miliony stworzeń w swoich donicach.
    Na początku była "panika" i zimny pot.
    Następnie zacząłem badać owe stworzenia i po oględzinach, próbach makro wniosek jest następujący:
    Wg mnie jest to Macrocheles robustulus:

    Zastosowanie
    do zwalczania poczwarek wciornastków;
    jaj, larw i poczwarek ziemiórek (Sciaridae), szczególnie mniejszych larw.
    Lyprauta larw.

    Wykazuje także pewne działanie w stosunku do
    innych owadów glebowych, takich jak skoczogonki i nicienie.
    jaj ćmy Duponchelia fovealis.
    jaj śmietki kapuścianej (Delia radicum).
    Oribatida.

    Przy uprawie organicznej jak najbardziej tego typu stworzenia są pożądane dla nas.
    Co mogę powiedzieć od siebie?
    Od pewnego czasu miałem dość wielki problem z ziemiórkami, które latały wszędzie.
    Jakiś czas temu zdziwiłem się, że nie lata ani jedna.
    Przyczyny nie szukałem i zaakceptowałem ten fakt naturalnie oczywiście cieszyłem się, że nie ma już irytujących muszek latających przy głowie.
    Po za irytującym lataniem potrafią wgrywać się w korzenie i je niszczyć jak i również przyklejone do żywicy potrafią masowo umierać i robić problemy.

    Oto zdjęcie moje makro, nie najlepsze ale są tak małe, że cieszę się, że udało mi się tak zrobić chociaż:

    Tutaj daje film z akcji:



    Informacja ze sklepu: MACRO-MITE


    Dlaczego podejmuję ten temat?
    Ponieważ cena owych robali jest kosmiczna wg mnie i jeżeli mi się uda je hodować to przełamię tą barierę i zaoferuje możliwość ganja farmerom zwalczania szkodników właśnie w ten sposób (naturalny sposób  o który często zabiegamy. 
    Teraz potrzebuję więcej informacji na temat hodowli i karmienia oraz środowiska jakie potrzebują do rozmnażania.
     

    wyczytałem ze najlepiej rozmnażają się w temperaturze 25 stopi
    Teraz tylko trzeba im dostarczyć jedzenia,
    Może ktoś chce w tym pomóc? Oczywiście robale dostaje ode mnie za darmo.
    Możemy tutaj sobie to ogarnąć w ten sposób, bo to wydaje się być dobrym sposobem na tępienie niechcianych gości w boxie. No i ta cena..... która chyba odstrasza każdego.
    pozdrawiam
  12. wentylacje musisz dać 24h, nawet przy wyłączonym świetle by w nocy zbyt duża wilgoć się nie robiła.
    21% wilgoci to za mało, ale jak wstawisz roślinę z doniczką i na dole postawisz jakieś źródło z wodą by mogło sobie parować będzie dużo lepiej.
    Polecam jeszcze zamoczyć czarną szmatę i wystawić jej połowę powyżej lustra wody gdyż z materiału jest kilkukrotnie większe parowanie niż z samej wody. Jest tylko jedne małe "ale", w takiej szmacie pozostawionej samej sobie może narobić się wiele "niepożądanych rzeczy" grzyby i te spawy.
    Dlatego trzeba taką szmatę często płukać oraz wymieniać co kilka dni wodę, gdyż w stojącej wodzie też się mnoży wiele bakterii i innych rzeczy glony też się robią. Także wymiana i płukanie sprzętu powinno załatwić sprawę
    Wlot pozostaw pasywny tak będzie najlepiej.
    Gdy wstawisz doniczkę z mokrą ziemią, plus źródło do parowania powinno się podnieść do 45% -50% i to już będzie w miarę okej.
    Pamiętaj jeszcze, że w mniejszych pomierzeniach jest ciężej ustabilizować wilgotność jak i temperaturę. Także anomalie będą zawsze występować i musisz się przyzwyczaić a raczej roślina :)
    powodzenia bo to dopiero początek przygód :)

  13. tylko pamiętaj by materiał którym oddzielisz nie blokował za mocno światła...
    Masz wylot na samej górze?
    Wątpię by wszystkie na wylot dały efekt zwiększenia temperatury, musisz mieć je źle ułożone, najlepiej pokaż foto.

  14. Spoko, fajnie poodbijały....postarałeś się :)
    Niektóre dość dziwnie się budują...np.Vanilla Kush i amnesia,a Lilly mocno w tyle.
    Amnesia jak nie amnesia...ale to tylko moje spostrzeżenie. miałem kilka ich i moje były sporo inne.
    Generalnie duży plus, że wyprowadziłeś je na prostą....
    Przekonałeś się, że kokos nie lubi wybaczać tyle ile poczciwa ziemia  :)
    Powodzenia dalej...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+