Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Jaskiniowiec

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Posts opublikowane przez Jaskiniowiec

  1. amfetamina lub dropsy tak raz na pol roku bo jednak czasami lubie ale kto walił ten wie że później jest zwała, a w moim przypadku 2 dni dochodze do siebie czuje sie nie w swojej skorze bardzo ch****e uczucie, wszystkim z forum polecam gorąco marihuane :wodna:

  2. yyy ogolnie to stary w sumie bez roznciy jak bedziesz z nia jaral, ale pamietaj o jednym-ŻEBY NIE PRZESADZIĆ ! żeby nie spaliła za dużo bo wtedy awaria będzie :/ pamiętam jak 2gi raz jarałem ze swoją dziewczyną i troche za dużo dla niej było ehh :roll: i chyba każdy wie co było :/ więc pamiętaj po dwa trzy buszki i będzie okej :) miłego jarania :wodna:

  3. Witam w tym sezonie zastanawiam się nad automatami . Jak myślicie sadząc automat na out'cie ma on szanse przetrwać i dać w miare zadowalające plony ? z góry dzięki .

    no a czemu miałby nie przetrwać? pewnie że da rade, plony? to już powinieneś wiedzieć że to zależy od Ciebie samego :) ale tam na stronach seedbanków pisze że od 20 do 50g pozdro

    a ja mam zpytanie jaką ciekawą indyjke na out byście polecili? :)

  4. greenside napisał/a:

    Mam ziomkow madrzejszych i mniej madrych i uwazam ze jesli sie jest matolem to nie powinno sie palic.To jest roslinka dla ludzi myslacych i odpowiedzialnych.tylko tacy potrafia wyciagnac esencje.

    Też mam kumpli bardziej inteligentnych (np. ja xDxDxD ) i też mniej inteligentnych. I powiem tak: zaobserwowałem że ten, co ma najmniejszą inteligencje, z gandzi ma największą śmiechawe, a najmniejsze tripy. Z kolei ten, co w szkole uwazany jest wręcz za kujona, ma największe tripy, ale najmniejsze śmiechawy niestety. Uważam, że gandzia jest dla każdego ( ), a od inteligencji zależy kto jakie będzie miał jazdy po niej. Dla niektórych jest to tylko środek rozweselający, dla innych jest to klucz do poznania "(...) wizualnych doznań estetycznych nasyconych barwami wszechświata".

    a jak to się ma do pozytywnych skutków palenia? może mi ktoś wytłumaczy? :x

    Gandzie lubie sobie zawsze zapalić, bardzo pomaga mi w ciężkich chwilach-jak mam jakiś dołek i zapale to jakoś optymistyczniej mi się patrzy w przyszłość, wszystko wydaje mi się bardziej wykonalne, postrzegam świat jako lepszy i zanim coś zrobie to najpierw pomyśle dwa razy :) pozdro dla wszystkich palaczy i zwolenników :razz: buch za was :wodna:

  5. Nienaturalne orgie! Dzikie prywatki! Uwolnione namiętności!” (slogany z amerykańskiej kampanii, 1935 rok). Ta przymiarka do hasła, które miałoby odwodzić ludzi od palenia marihuany dziś działałaby jako świetna reklama. Oglądanie edukacyjnych amerykańskich filmów z tamtego okresu stało się zresztą ulubioną rozrywką marihuanistów.

    „W niektórych okręgach, zamieszkanych przez Latynosów, Filipińczyków, Hiszpanów i Czarnych połowę przestępstw przypisuje się marihuanowemu szaleństwu. Doktor Lee Rice z San Antonio donosi, że w wypadku Meksykanów do 80 procent morderstw dochodzi po zażyciu tego narkotyku” („The Christian Century”, 1938 rok). Bez komentarza. Jednak ktokolwiek zna inne prace doktora Rice’a, proszony jest o kontakt z autorem tego artykułu, który czuje, że z wiekiem coraz trudniej go rozśmieszyć i potrzebuje nowych bodźców.

    „Wystarczyło się dwa razy zaciągnąć marihuaną i zamieniłem się w nietoperza” (James Munch, doktor farmakologii, doradca Federalnego Biura Narkotyków, rok 1938). I dobrze, i dobrze. Gdyby nie ten finał doktor Munch zostałby jeszcze profesorem.

    „Marihuanę zażywają muzycy! I nie mówię tu o dobrych muzykach, ale tych typkach grających jazz” (Harry J. Anslinger, szef Federalnego Biura Narkotyków, 1948 rok). Wszystko wskazuje na to, że Anslingerowi, człowiekowi wyjątkowo zasłużonemu dla trawkowej prohibicji, chodziło w tym miejscu o Louisa Armstronga, Dizzy’ego Gillespiego, może nawet młodego Raya Charlesa. Pewnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że nagrania czarnoskórych muzyków, którzy utrzymywali, że palą, bo wyjątkowo dobrze im się po tym gra i słucha muzyki, trafią za jakiś czas do amerykańskiej Biblioteki Kongresu. I do historii.

    „Komuniści sprzedadzą marihuanę naszym najlepszym chłopcom, żeby zrobić z nas naród pacyfistycznych zombich” (Harry J. Anslinger raz jeszcze). Z cytatów z Anslingera można by ułożyć całą książkę. Co prawda nikt na to nie wpadł, ale do dziś różne autorytety sprawiają wrażenie, jak gdyby od dawna trzymały tę książkę pod poduszką.

    „Mam absolutny dowód na to, że wypalenie jointa ma równie zgubny wpływ na mózg, co obecność na atolu Bikini w czasie prób z bronią jądrową” (Ronald Reagan, 1974). Tylko co z resztą organizmu po wizycie na atolu Bikini? Może chociaż pojawił się kamień na zębach?

    „Marihuana prowadzi do homoseksualizmu, a przez to do AIDS” (Carlton Turner, doradca narkotykowy Białego Domu, 1986 rok). Jeśli poszukalibyśmy powodów zażywania marihuany, zapewne byłyby to: homoseksualny seks, AIDS, ewentualnie kontakty z Meksykanami. I tak dalej.

    „Paliłem trawę, ale się nie zaciągałem” (Bill Clinton, 1996 rok). Idiotyczny sposób przyznania się do zażywania narkotyków, który obśmiał później Barack Obama, mówiąc: „O ile pamiętam, cała rzecz polegała właśnie na tym, żeby się zaciągać!”. Notabene w 1992 roku Clinton jako kandydat powiedział: „Marihuana jest dziś dziesięć razy niebezpieczniejsza niż 20 lat temu”. Jeśli tak dalej poszło, tą dzisiejszą nawet nie musiałby się zaciągać. Wystarczyłoby na nią spojrzeć.

    „Dziś więcej młodych ludzi udaje się leczenie uzależnienia od marihuany niż wszystkich innych narkotyków łącznie” (John Walters, doradca prezydenta Busha, 2002 rok). To nawet zdanie prawdziwe, tyle że tych młodych ludzi zmuszają do udania się na leczenie wyroki sądowe.

    „Na pewno trzeba walczyć z marihuaną, ale czy marihuana jest z konopi? Chyba nie” (Jarosław Kaczyński, 2007 rok). To zdanie ostatecznie pokazuje, że walka z narkotykiem zawsze jest poparta głęboką wiedzą.

    Idiotyzm tych cytatów pogłębia tylko to, że najprawdopodobniej żaden z ich autorów w chwili ich wypowiadania nie był pod wpływem marihuany.

     pozdrawiam :joint:

  6. kiedys miale 22pkt karnych i brakowalo mi 2 pkt do utraty prawa jazdy moglbym pisac i pisac
    stray jest sie czym chwalic.. :P jak sie spale nie lubie siedziec przy kompie ani przy telewizorze... wole z kims pogadac cos robic grac w pilke jak jest pogoda lub cokolwiek co przyjdzie na mysl :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+