kamiel

Siema
Mam niestety pleśń na topach... Zorientowałem się dopiero już po wyciągnięciu suchych gałęzi z suszarni.
Pleśń jest w 3 na 7-8 gałęzi - ale w suszarni mogły gdzieś lekko sie dotykać. Pytanie czy jeżeli oddzielę spleśniałe palenie od reszty można bez lipy normalnie to palić/wapować?

Czy wywalać np. całe gałęzie tam gdzie była pleśń? To wyglądało tak że na całęj gałęzi było max 1 miejsce od którego dolne i górne topki były zainfekowane.
Nie wiem co robić z tym za bardzo ehh szkoda marnować, ale jak niezdrowo to palic nie zamierzam.
Zdjecia poniżej jest na nich ta część "zainfekowanych topów" które oddzielilem. Na poczatku sie bawiłem i usuwałem tylko fragmenty z pleśnią a na koniec już dawałem całe nawet jak są tylko w małym kawalku spleśniałe.

Jak radzicie obrać te topki z pleśni i normalnie palić tylko bez miejsc spleśniałych? Co z resztą, która była na gałęziach gdzie pojawiłą się pleśń?

Topy są suchutkie już obieralem z lisci i dawałem do słoika a tu takie cos i nie wiem co robic. ?

pzdr z nl