Witam,
zarejestrowałem się na tym forum żeby wyprostować pewne informacje krążące po tym forum. To mój pierwszy post, krótko się przedstawię : swego czasu się jarało sporo, na Słowacji mieszkam od 10 lat.
Niestety nie wiem skąd Administratorka wzięła swoje informacje, ale na Słowacji jest prawo w tym zakresie równie ostre jak w Polsce, podejrzewam że pokutuje to, z czym się bardzo często spotykam w Polsce a mianowicie że Słowacja jest ciągle postrzegana jako "ten sam kraj" co Czechy, prawdopodobnie historyczne zaszłości i stereotypy (Czechosłowacja) ciągle istnieją i krążą między Polakami.
Wg obecnych przepisów słowackich za posiadanie choćby najmniejszej ilości marychy nawet na własny użytek grozi więzienie do 3 lat.
Co prawda co jakiś czas przez media słowackie przelatuje info że opozycja planuje przedstawić projekt depenalizacji marychy ale na ten moment ciągle nie jest nawet w stadium rozpatrywania. W każdej gazecie można przeczytać w kronice policyjnej że straż miejska/policja zgarnęła kogoś ze śmiesznymi ilościami przy sobie w parku itp. Także radzę uważać. Oczywiście mnóstwo ludzi jara i nie jest problem kupić towar na osiedlach czy dyskotekach, ale jednak...
Zresztą jako że pochodzę z Polski z terenów przygranicznych z Czechami, nawet z tym jaraniem w Czechach nie jest tak różowo jak się myśli, niby jakaś tam ograniczona legalizacja jest ale miarka jest rózna dla miejscowych a rózna dla Polaków, np. w takim Czeskim Cieszynie miejscowe gliny jak złapią Polaka z paleniem to mogą mu zakazać wjazdu na Czechy, w polskim Cieszynie znów stoją gliniarze na rogatkach i wyłapują polskie auta wracające z Czech, mają cynk od czeskich glin że takie i takie auto było u nich pod knajpą znaną z dilerki, młodzi ludzie jadą nim itd. Także tak różowo nie ma.Tyle w temacie.Pozdrówka.