Otoz MJ pale od paru lat z czego wczesniej bardzo sporadycznie, od jakiegos czasu (moze pol roku) raczej czesto
Mozna powiedziec ze juz mam duze doswiadczenie z mj.
I teraz temat haszu.
Ostatnio koleszka ktory mnie zaopatruje w MJ, mial na stanie tylko hasz (koleszka wydaje sie raczej pewny, MJ za kazdym razem mnie zachwycalo), ten hasz polecil tez kumpel. No wiec wzialem sobie troche tego materialu i zadowolony wracam do domu ze sprobuje czegos nowego. Biore lufke, podgrzewam troche haszyk zeby mogl zrobic z niego kulke i wsadzic do lufy. Ok wsadzilem, biore bucha - nic. Nastepnego - nic. Wypalilem cala lufe - nic sie nie stalo. Szczerze zawiedziony rozpalilem druga lufe, liczac ze jednak zadziala. Jednak nic sie nie stalo. No moze cos tam poczulem, ale bylo to tak delikatne ze uwazam iz to raczej to byla moja psychika ktora starala mi sie wmowic ze cos sie dzieje.
Buchy bralem duze chociaz przyznam ze dym byl bardzo duszacy (temperatura tez robila swoje)
Powiedzcie mi drodzy koledzy i drogie kolezanki o co chodzi?
Czy to dlatego ze palilem hasz pierwszy raz? Moze cos zle zrobilem? A moze sądzicie ze hasz byl trefny?
Jezeli Wam to pomoze to moge zrobic dokładne zdjecie haszyku z bliska
Najlepszy sposób Palenia Haszyszu
w Archiwum
Opublikowano
Witam. Mam do Was prośbę o pomoc.
Otoz MJ pale od paru lat z czego wczesniej bardzo sporadycznie, od jakiegos czasu (moze pol roku) raczej czesto
Mozna powiedziec ze juz mam duze doswiadczenie z mj.
I teraz temat haszu.
Ostatnio koleszka ktory mnie zaopatruje w MJ, mial na stanie tylko hasz (koleszka wydaje sie raczej pewny, MJ za kazdym razem mnie zachwycalo), ten hasz polecil tez kumpel. No wiec wzialem sobie troche tego materialu i zadowolony wracam do domu ze sprobuje czegos nowego. Biore lufke, podgrzewam troche haszyk zeby mogl zrobic z niego kulke i wsadzic do lufy. Ok wsadzilem, biore bucha - nic. Nastepnego - nic. Wypalilem cala lufe - nic sie nie stalo. Szczerze zawiedziony rozpalilem druga lufe, liczac ze jednak zadziala. Jednak nic sie nie stalo. No moze cos tam poczulem, ale bylo to tak delikatne ze uwazam iz to raczej to byla moja psychika ktora starala mi sie wmowic ze cos sie dzieje.
Buchy bralem duze chociaz przyznam ze dym byl bardzo duszacy (temperatura tez robila swoje)
Powiedzcie mi drodzy koledzy i drogie kolezanki o co chodzi?
Czy to dlatego ze palilem hasz pierwszy raz? Moze cos zle zrobilem? A moze sądzicie ze hasz byl trefny?
Jezeli Wam to pomoze to moge zrobic dokładne zdjecie haszyku z bliska
Dzieki za pomoc.