Hory

fajnie rosnie i nie zamula wiec bedziesz mial duzego krzaczka

U mnie doszly pesteczki w 1 pakunku 2 na 4 zgniecione, w 2 3na3 zdrowe nieuszkodzone i w 3 1 na 4 zgnieciona. rezultat 8 zdrowych pestek. Dzieki bebook i nastepnym razem zkmin cos zeby ludziom poczta ich nie rozjebala bo jak mi babka na poczcie koperte dała to az pestki sie poodbijaly i od razu wiedzialem ze to to

hahah jaka nuta. jak bym ja sluchal na bani to bym sie poryl . Mi sie podoba pierwszy raz takie cos slyszalem.

kuwa CenzurA nie wygralem

no dobra ale ja nie wiem czy isc na poczte bo wyslalem na post restante a jak bedzie tam tydzien to ją wrócą

EDIT: Dzisiaj bylem obczaic i nic nie ma. widocznie jeszcze nie zdazyl wyslac

I jak wyslesz to napisz bo do mnie idzie na post restante

Zgłaszam się do wysiania .Jak w lotku

Pisalem na PW kiedys zgadalismy sie. Moze cos akurat wpadnie

Cokolwkiek do pomiaru ph przy uprawie MJ to podstawa. Bez tego to możesz drzewko szczęscia na parapecie sobie trzymać.

Z tym sie nie zgodze, znam osobe co nie wiedzac co to jest ph wychodowala krzaka lepszego niz te outy z tego forum. Pozatym nie znam osoby co choduje i ma miernik ph chyba ze ktos na tym forum.

banana niedobor azotu a sqn niedobor potasu

Właśnie sativa potęguje wszelkie choroby psychiczne

HAHAHA. Dawaj mu sative tylko nie ujaraj go za mocno.

PS: nie bedzie kolidowac

Skleił się i rośnie

Dzisiaj jeszcze tam byłem i jako tako usztywnilem szczyt żeby przylegał do łodygi, jutro zobacze czy odżyje. Bardzo trudno było by to dobze zrobic poniewaz tam jest bardzo gestoi nie ma dojscia.

Dzieki za odpowiedz tylko o trudno bedzie skleic poniewac ten szczyt po lst jest prostopadle do glownej lodygi

Witam, na wstępie nie wiem do jakiego działu dać temat więc w razie potrzeby proszę przenieść.

Sytuacja jest taka. Przedwczoraj przenosiłem krzaka mataro blue 40 dniowego już taki dość spory w worku parcianym na inną miejscówkę.

Doniosłem go wykopałem dziure 30litrów albo więcej wsypałem tam 20l ziemi z biedronki i na to doniczka z mataro ładnie przysypałem, podlałem i git. Na następny dzień przychodzę i krzak jest zwiędnięty. Poprostu taki bez sił jak by się nie przyjął. Dzisiaj byłem na nim i obczailem ze najwiekszy i najlepszy szczyt oderwał się trochę od głównej łodygi i te miejsce oderwania jest oblanie żywicą.

Podparłem tak aby był złączony z łodygą. Ten szczyt mimo to, że był oderwany był najmniej zwiędnięty tak jak by roślina o niego walczyła żeby go nie utracić. Jak myślicie zrośnie się on? Dzisiaj dodam foty z dzisiaj tylko później proszę o porady. Jutro wpadne na spota i zobacze co z nim.

Pozdrawiam

Nie sa przelane maja niedobor azotu i od czegos je powykrecalo ale nie wiem od czego byc moze ph. Czesto podlewasz?

Szajsko, że upadl