Na samym marszu jak najbardziej pozytywnie, ale im bliżej sejmu tym bardziej byłem zażenowany zachowaniem organizatorów i ludzi. Dokładnie tak jak napisał Diesel, tu nie chodzi o walkę z policją, nie chodzi też o promowanie dopalaczy, smartszopa i innego tego typu badziewia. Chore akcje typu "kto nie skacze ten z policji" co się w pewnym momencie stało hasłem przewodnim marszu, "ja sobie tu pale, czemu nie ma chętnych żeby mnie złapać", rozrzucanie pseudo zioła z lawety i inne liczne prowokacje i wyzwiska w stronę policji na pewno nie pomogą w legalizacji, czy chociaż depenalizacji. Nie mówiąc już co myślą o NAS ludzie, którzy ich usłyszą. Nie wiem czy smartszop trzyma łapę na tym wszystkim, ale to się mija z ideom samego marszu, co na pewno im jest na rękę.