u mnie bylo tak pojechalismy z ziomkami po ciocie marysie kumpla skusila propozycja wujka wladka wiec wziol troche szukamy miejscowy jest!stojimy na polnej drodze kumpel zuca wuja na wage patrzymy auto jedzie ?rozkina opel vectra wsiadamy i cofamy juz mysle ze spierdolimy a oi swojimi szpanerskimi swiatelkami nam migaja pierwsze pytanie to:no dobra to przyznajcie sie ile macie i gdzie jak bedzie malo to bedzie miejsza kara my na to twardo ze nic nie mamy chwila gadki poczym jeden z nich przeszukuje woz szuka wszedzie znalazl wage otworzyl wujek przyklejony a on nic nawet paczke z wujem znalezli i albo byli na tyle glupi ale nie chcieli wiedziec co to jest bo przy wachaniu jeden z nich mowi ze to guma mietowa ;p i tak nas z wszystkim puscili