Heniu

osobiscie nie mam podobnego problemu, moj wspollokator, ktory jest jednoczesnie moim naprawde dobrym kumplem, pali zawsze ze mna i jest dobrze. poza tym mam jeszcze sporo znajomych z ktorymi lubie pobuchac. oczywiscie sa tez i tacy, z ktorymi ustawiam sie jak juz nie mam innych opcji czy cos w tym stylu i roznie to z nimi jest. natomiast nie lubie palic przy ludziach, ktorzy nie jaraja. irytuja mnie ich spojrzenia, komentarze typu "ale sie zjarales", "masz faze?", "chyba sie mulisz, co?", tak jakbym niewiadomo co robil.

ciekawa sprawa, moj znajomek jakis czas temu oddawal krew na drugi dzien po paleniu i nie bylo przeciwskazan. wstepne testy krew przeszla i normalnie ja przetoczyli. osobiscie jednak jestem za tym zeby oddawac krew po jakiejs przerwie od palenia. a co do leukocytow to pierwsze slysze. wieksza ich ilosc raczej wskazuje na infekcje, a nie palenie mj.

faktycznie, troche sie wysililem i znalazlem artykul w spiffie. numer 18 jakby chcial ktos poczytac

czym dokladnie jest ten labirynt?

a prubowaliscie kontrolowac sny ja raz prubowalem ale jest jazda ze huhhu

polega to na tym ze przed snem myslicie o jakims kolorze np zultym tak intensywnie i jesli go zobaczycie w snie bedzie wiedziec ze snicie sprubujcie jest grube oddczucie czekam na wasze przezycia :]

LD jest swietna sprawa na trzezwo. nie probowalem jeszcze po MJ. polecam wygooglowac lucidforum, jest tam sporo technik jak uzyskac swiadomy sen. mysle ze polaczenie + LD moze byc ciekawe

dzis mialem taki sen ze pale. w sumie pierwszy raz snilo mi sie kopcenie MJ. byc moze spowodowane bylo to tym ze poporstu poszedlem spac na dosc sporej fazie jeszcze. u mnie tak samo jak u LionZiona najlepiej pali sie wieczorem, przed snem

swoja droga dobrym pomyslem byloby tez zezwolenie na hodowanie powiedzmy jednego dwoch krzaczkow. fakt jest mozliwosc ze niektorzy wykorzystaliby to do celow zarobkowych na handel, ale duza rzesza palacych moglaby sie w calkowity lub znaczy sposob odciac od dilerow. no bo kto normalny latalby za workami skoro moglby spokojnie hodowac w domu. plus dla palacza ze wie co pali, nie ma syfu i spokojnie spelnia sie jako rolnik. oczywiscie watpie zebysmy doczekali sie takiej rewolucji, ale pomarzyc zawsze mozna...

wydaje mi sie ze sporo ludzi wie o takich kieszonkach w spodniach, :pies: pewnie tez. pierwsze co to sprawdzaja nogawki i skarple, mysle ze taka kiermana w kapturze bylaby bezpieczniejsza.

Jamaican, jakbys trafil gdzies w necie na taka bluze daj znac ;D na allegro mozna kupic pasek ktory w klamrze ma papierosnice. tez fajny patent na chowanie generala

kapell, swego czasu myslalem o czyms podobnym, mianowicie o dorobieniu sobie czegos na wzor kieszonki w kapturze

ja osobiscie nie chowam w majty z prostej przyczyny, chodze w luznych bokserkach (; dwa razy zdazylo mi sie ze jak zabieralem towar w dluzsza podroz pociagiem przyklejalem go zwykla tasma klejaca od wewnetrznej strony bokserek. prowizorka ale na pierwsze trzepanie nie znajda, a w razie gdyby kazali sie schylac tasma zabezpieczy przed przypadkowym wypadnieciem mj.

swoja droga czy to jest zgodne z poszanowaniem prywatnosci zeby kazali sciagac nachy? przeciez mam prawo do intymnosci. pytam bo nie bylem nigdy w takiej sytuacji

Tehacjuszu ciesze sie ze potwierdzasz jako takie bezpieczenstwo kitrania mj w kapturze. mysle ze opcje dlon i kaptur bede stosowal wymiennie.

ja slyszalem ze podobno dobrym sposobem na poruszanie sie po miescie z mj jest wkladanie jej poprostu w kaptur. na tyle razy ile mnie zatrzymywali faktycznie nigdy nie zagladali do kaptura. osobiscie nosze w dloni i w razie czego przygotowany jestem na jej zjadanie. natomiast wiekszosc moich znajomych nosi wszystko w majtach pod jajami. tez nie slyszalem jeszcze zeby komus tam zagladali.

u mnie standardem jest ze palimy w kilka osob. sam stukam sporadycznie. w ekipie przyjaciol zawsze jest co robic. najlepsze sa oczywiscie rozmowy, bo ciekawe tematy sie nawijaja i jest wesolo. teraz jest cieplo to czesto grillujemy, oczywiscie do tego muzyczka w tle i czas przyjemnie leci. czasem mozna ogarnac jakis film, ale to juz raczej na chilla. swietna sprawa to wyjscie na laweczke wieczorkiem jak niebo jest pomaranczowe. na moje szczescie nie mieszkam na blokowisku, a przed domem mam park. lubie patrzec na przyrode i to co sie dzieje do okola. nawet zdarza mi sie uczyc na mj. jak dobrze wkrece sie w ksiazke to potrafie sie zaciekawic tematem, a pozniej na luzie kola zaliczane sa, tak zwane laczenie przyjemnego z pozytecznym (; lubie tez spacerowac no i oczywiscie seks jest znacznie przyjemniejszy d:

niezbyt czesto, ale zdarza sie. zazwyczaj tylko wtedy jak chce sie palic a sa problemy z ogarnieciem stafu

MJ, fajki i alkohol, ale tylko piwo bo ciezszych trunkow nie trawie (;

5/6 wiaderek? O_O ja wymiekam po jednym (;