Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

MaxManUtd

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia MaxManUtd

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Widziałem ten filmik, kolesie palący nie za bardzo ogarniali faze i gadali praktycznie w ogóle nieprzekonywająco w przeciwieństwie do tego profesora którego ludzie nie słuchają, ech. Profesora nie słuchają za to jakiegoś grubasa z monaru co gó**o tak naprawdę wie tak. Szkoda słów...
  2. RasTafari zgadzam się z Tobą w 100%, to jest to samo co pisałem w temacie proponującym wystąpienie w rozmowach w toku - ludzki umysł zawsze szuka czegokolwiek, nawet najbardziej błahego argumentu byleby on popierał jego pogląd na daną sprawę, a że tak jak mówisz przez tyle lat byli okłamywanie ciężko im będzie w to nagle uwierzyć i najprawdopodobniej stwierdzą że to film zachęcający do palenia, a naukowcy w nim przedstawieni również palą. Mimo tego trzeba próbować i uświadamiać Zawsze ktoś jednak się przekona że jest inaczej niż mu wmawiano
  3. Pilek Wiesz co nie zwracałem uwagi na nicki, wiele komentarzy było rozsądnych i jak najbardziej obiektywnych, ale niektóre były takie że nie wytrzymałem i musiałem odpisać na te BZDURY :zbakany: Teraz widzę Twoje ostatnie 2 komentarze, co zrobić, moderator pewnie jest tak samo otłumaniony i nie zgadza się z tymi wypowiedziami więc je kasuje... Shi Szczerze mówiąc też nie lubię tego porównania ale tylko dlatego że każdy je powtarza, jest takie rozpowszechnione już. Aczkolwiek uważam że jest to dobre porównanie i dość drastyczne Pozdrawiam, trzeba edukować niedoinformowanych to może coś się zmieni :]
  4. Artykuł bardzo dobry, szkoda że przekłamane jeśli chodzi o schizofrenię Wklejam mój komentarz, może komuś się przyda, myślę że daje rade: Ludzie co wy macie z tymi komórkami ???? Po 1 Marihuana NIE ZABIJA SZARYCH KOMÓREK tylko blokuje specjalne receptory kannabinoidowe które poza związkami pochodzącymi z marihuany łączą się ze związkiem naturalnie przebywającym w organizmie czyli anandamidem, który wytwarzany jest przez organizm w stanie snu lub głębokiego relaksu. Dalej: marihuana powoduje blokowanie tych receptorów poprzez nadkładanie się THC w organizmie, jednak jeśli przestaniemy palić one z powrotem się "odblokowują" zaś mózg powraca do poprzedniego stanu. Trzeba tu zaznaczyć, że jakiekolwiek problemy z pamięcią itd mogą się pojawić jeśli palimy regularnie, częściej niż mniej więcej raz w tygodniu. Jeśli chodzi o same szare komórki: "Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie! Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 22 butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 20 - na kolację..." Więc 1 argument podawany przez "przeciwników" marihuany, którzy, czytając wasze komentarze, podejrzewam nigdy nie widzieli marihuany na oczy (nie mówiąc już o paleniu), mamy obalony. Aha przy okazji, ludzie ogarnijcie się - NIE MACIE ŻĄDNEGO POJ?CIA O MARIHUANIE TO SI? NIE WYPOWIADAJCIE !! Najpierw obejrzyjcie filmy dokumentalne takie jak: "Superchwast (Superweed)", "The Union, The Business Behind Getting High", poczytajcie artykuły na podstawie badań, a już przynajmniej wpiszcie w Wikipedię "Marihuana". Żeby się wypowiadać w jakimś temacie to wypadałoby mieć jakieś pojęcie. Tu nie chodzi o to czy ty chcesz palić czy nie - chodzi tu o sprawiedliwość, to żę Ty nie palisz i nie zamierzasz nie znaczy że masz być przeciwko legalizacji pozwalając na zamykanie osób które nie popełniają tak naprawdę żadnego przestępstwa. Aha legalizacja. Nie, chyba jednak nie jestem za nią. Jestem za depenalizacją, wprowadzeniem czegoś na styl Holandii, mogłoby to baaardzo poprawić budżet Polski. Nie chcecie depenalizacji? OK. Rozumiem że ktoś jest tak ekstremalnie zacofany że nie rozumie sensu tego. W końcu w "M jak Miłość" albo "Faktach" powiedzieli że po marihuanie zabija się ludzi a po 2 skrętach umiera. Nie zauważacie tego że media i politycy manipulują wami, sposobem waszego myślenia i światopoglądem ? Spoko, każdy może nieświadomie być manipulowanym. Ale pozostaje taka kwestia jak inteligencja i własne przekonanie o prawdzie. Kierując się tym, nikt nie powinien być przeciwny wprowadzeniu w "życie" możliwości posiadania 1 krzaczka w domu i palenia w domu. Niech będzie zakaz posiadania przy sobie i zakaz palenie gdziekolwiek indziej jak w domu. Komu by to przeszkadzało że ktoś uprawia w domu krzaczka na własne potrzeby a potem pali to w domu ? Jeśli ktoś z ma mózg i wszystkie szare komórki (haha!) to chyba zrozumie że lepsze jest palenie swojego "ziółka" niż tego od dilera które nie wiadomo w czym może być nasączone. Poza tym kupując od dilera narażamy się na kontakt z nieznajomymi, często groźnymi osobami. Nie wspominając o tym że zamiast napędzać budżet państwa napędzamy kieszenie mafii i innych osób. Zakładamy że w Polsce dochodzi do depenalizacji i stworzenia czegoś na styl Holandii. Co teraz? Teraz nałożona jest akcyza, tworzone państwowe uprawy, nowe miejsca pracy dla uczciwych ludzi, coffe shopy ->kolejne miejsca pracy, ludzie nie są zamykani za posiadanie "0,05g", nie mają kontaktu z prawdziwym kryminalizmem. Żyją dalej w spokoju i bez obawy że policja ich zatrzyma, zrobi rewizję osobistą i wyśle do sądu a potem do więzienia. Nie mają wyroku dzięki czemu żyjąc w spokoju mogą znaleźć normalnie pracę. Czy tak ciężko jest zrozumieć ile to niesie ze sobą pozytywnych skutków ? Ludzie jeśli wy tego nie rozumiecie to oznacza to że to wy jesteście zacofani (bo sorry, ale tak jesteście) a nie jak uważacie - my palacze (ci źli przestępcy) którzy nie potrafią skleić zdania, mózg mają wyżarty i nie potrafią zawiązać sznurówki ;/ Pieniądze z tych zysków mogłyby być przeznaczone na cokolwiek pożytecznego - szkolnictwo, nowe drogi, edukację ludzi w kierunku zażywania narkotyków. Wraz z depenalizacją trzeba byłoby oczywiście uregulować inne kwestie. Osoby umożliwiające palenie osobom poniżej 18 roku życia powinny być karane surowiej. Choć należy zauważyć że granica 18 roku życia też jest dyskusyjna, ponieważ nieraz 16 letnia osoba ma lepiej poukładane w głowie niż 30 latek. Mimo wszystko palenie w wieku dojrzewania jest niebezpieczne, można powiedzieć iż nieodpowiedzialne. Ale czy to nie jest nasz osobisty wybór? Gdzie ta demokracja, wolność człowieka ? Kolejna kwestia - marihuana w celach medycznych. Wiecie ile chorób można wyleczyć poprzez zażywanie marihuany, oczywiście w odpowiednich dawkach ? Nawet sobie nie wyobrażacie jak wielka część lekarstw mogłaby być zastąpiona, ale dlaczego tak nie jest? Bo wielkie korporacja na to nie pozwolą, dysponując takimi pieniędzmi są w stanie przekupić każdego polityka. Dopiero gdy ludzie zrozumieją że należy działać w celu wyzwolenia człowieka a nie w celu zdobycia jak największej ilości pieniędzy ludzie będą naprawdę wolni i będą mogli decydować w pełni za siebie. Kolejna sprawa. Marihuana zwiększa możliwość zachorowania na schizofrenie. Tak, jest to prawda. Ale to co pani terapetuka napisała, że 16% palaczy jest chorych na schizofrenię jest najzwyczajniej w świecie bzdurą. Znam kilkadziesiąt osób palących marihuanę i żadna z nich nie jest chora na jakąkolwiek chorobę psychiczną. I nie, nie jest to przypadek. Po prostu te 16% to przekłamana cyfra. Wiadomo że jeśli ktoś w rodzinie ma osobę chorą na schizofrenie, a sam pali to prawdopodobieństwo tego że zachoruje również na schizofrenię wzrasta. Mimo wszystko patrząc na osoby palące zarówno krótko i mało jak i na osoby palące kilkanaście lat oraz kilka razy w tygodniu, nie zauważam problemu schizofrenii ani żadnych innych pochodnych chorób. Dalej, kwestia szkodliwości. Pani Anna stwierdziła ze w jednym skręcie jest więcej substancji rakotwórczych niż w paczce papierosów. Ale zauważmy kilka faktów: przeciętny palacz papierosów wypala 10-20 papierosów dziennie. Przeciętny palacz - 1 skręta na tydzień. Chyba łatwo zauważyć że tydzień palacza papierosów to prawie 2 miesiące u palacza trawki. Mało tego, dym z marihuany jest znacznie mniej rakotwórczy niż dym papierosowy, z tego co pamiętam czytałem artykuł że dym marihuany nie jest w ogóle rakotwórczy, tego jednak nie jestem pewien. Ponadto istnieją takie urządzenia jak waporyzatory czy chociażby shishe które w dużym albo nawet całkowitym stopniu pozbawiają dym substancji smolistych. Hmm, myślę że kolejny argument przeciwników obalony. Dobra teraz czas na również często podawany kontrargument, mianowicie teoria iż marihuana to wstęp do mocniejszych narkotyków. Zastanówmy się: piłeś kiedyś piwo ? Zapewne tak. I co ? Pijesz teraz dzień w dzień wódkę, mete albo spirytus ? Albo jeszcze lepiej denaturat ? jesteś uzależniony od alkoholu ? Zapewne odpowiesz NIE. Dlaczego więc uważasz że jeśli zapalisz trawkę to NA PEWNO sięgniesz po coś mocniejszego ? Oczywiście logiczne, że jeśli ktoś jest podatny na wpływy towarzystwa, nie dba o zdrowie to może spróbować czegoś mocniejszego. Ale jest to tylko przejaw tego że ma ochotę spróbować czegoś innego. Zależne jest to od jego psychiki, to nie trawa sprawia że on musi coś zażyć mocniejszego. Mógłbym tak jeszcze pisać i pisać, niestety nie mam w tej chwili czasu. Z chęcią obalę kolejne argumenty, co nie jest zbyt ciężko zrobić biorąc pod uwagę niewiedzę i nieraz totalne zacofanie i zaciemnienie osób przeciwnych legalizacji/depenalizacji/dekryminalizacji. Jeśli ktoś uważa że będąc przeciwnym depenalizacji itp. pomoże komukolwiek, proszę przeczytaj całą moją wypowiedź oraz artykuł jeszcze raz bo najwyraźniej nic nie zrozumiałeś. To prohibicja i chore prawo szkodzą ludziom a nie marihuana. Na koniec prośba: Nie masz pojęcia o MJ, tylko to co "zauważyłeś" albo "usłyszałeś" albo jeszcze lepiej to co ci powiedzieli w telewizji, nie wypowiadaj się bo tylko zaśmiecasz temat swoim nic nie wnoszącym postem. Pozdrawiam i czekam na ewentualne pytania. Niestety jeśli ludzie nie rozumieją tego jak jest na prawdę, a swój pogląd opierają na informacja z mediów, polityków i osób nie mających pojęcia o danej sprawie tak długo ludzie będą przeciwni i zacofanie. Wierzenie w to że marihuana to zły narkotyk odbierający zdolność do normalnego funkcjonowania jest jak wierzenie w globalne ocieplenie spowodowane CO2. PS. Jeśli gdziekolwiek się pomyliłem proszę o sprostowanie, oczywiście z konkretnym uzasadnieniem a nie "bo tak mi się wydaje".
  5. Dzięki za porady ; ) Podsłuchu nie ma żadnego prawie na pewno, śrubki nawet nie dotknięte zresztą nie mieliby czasu na założenie czegoś takiego w takim tempie chyba Poza tym i tak rzez telefon nie załatwiam żadnych przypałowych spraw na razie nic się podejrzanego nie dzieje, podejrzewam zę była to przypadkowa kontrola
  6. No na przestępce to na pewno nie wyglądam Dodam ze ta policja czekała aż ja przyjdę bo stali na parkingu wyżej i jak ja podszedłem to podjechali na miejsce na przeciwko i wyskoczyli z tą akcją :|
  7. Witam, wczoraj będąc na parkingu idę z kumplem do auta i nagle podjeżdża policyjny Transit (?) wychodzi 2 popaprańców i wyskakują z tekstem Policjant: "To Pana auto?" Ja: Tak. P: "Poproszę dokumenty, OC, prawo jazdy i wasze telefony" Ja: "Panowie zaraz ale o co chodzi ? " P: "Dostaliśmy zgłoszenie że może Pan być w posiadaniu nielegalnych przedmiotów" Ja: " nie rozumiem?" P: "Proszę otworzyć bagażnik" No to otwieram, typ sprawdza wszystko ok. W tym momencie Policjant2: "Proszę podać mi IMEI telefonu" No to podaje IMEI myślę sobie spoko pewnie ktoś ukradł tel i poszkodowany podał informację ze była to osoba młoda a teraz policja przeszukuje osoby młode które mogłyby tego dokonać (btw ja wyglądam jak złodziej?, no bez kitu :zbakany: ) Nie kazali nawet opróżniać kieszeni, a w aucie tylko bagażnik sprawdzili i przednie drzwi czy w nich nic nie ma, nawet w schowek nie zajrzeli (?). Dalej: P: "Proszę poczekać na nas w swoim aucie" i odchodzi z naszymi telefonami Ja: "OK, ale proszę mi oddać kartę SIM" P: "Nie" Ja: "Nie ma Pan prawa zabierać mi karty SIM, proszę mi ją oddać" P: "Potem się będziesz dochodził" Myślę "co za skur****n" ale odpuszczam bo myślę sobie "nie mam na telefonie nic nielegalnego". Po 15 minutach wracają i : P: "Wszystko w porządku proszę dokumenty i telefon, sprawdź czy wszystko jest" Ja "tak wszystko jest, ale o co chodziło z tym przeszukaniem ? Przypadkowe czy konkretnie o mnie chodziło?" P: "Konkretnie o Pana, jeśli ma Pan coś na sumieniu to może Pan teraz powiedzieć" Ja: "Każdy ma coś na sumieniu ale jeśli chodzi o prawo to nie" (niezła ściema ) P2: "Imię matki i ojca oraz nazwisko rodowe matki" Podaje mu a on "Dziękujemy, do widzenia" No i moje pytanie: WTF ????? O co chodziło ? Żyje w 100% zgodnie z prawem (oprócz mj i przekraczania prędkości ), nie wierzę w to ze jakaś skarga była bo nie ma na co, czego mogli szukać ? Nie sądzę zęby była to MJ bo przecież kazaliby mi wyjąć wszystko z kieszeni a auto cale by przeszukali. Jeśli chodzi o telefon to był wyłączony ale nie mam zabezpieczenia PIN, a kartę SIM wyjmowali na pewno bo po włączeniu telefonu wyskoczyło "Włóż kartę SIM", czyli była "ruszana". No i co oni robili przez tyle czasu w tym aucie ? Myślę, że mogli zdublować kartę SIM, chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne. Nie wiem nawet czy włączyli telefon oraz czy czytali smsy. Jeśli nawet to tamten MMS nie obciąża za bardzo bo to tylko zdjęcie które mogło być zrobione przypadkowo gdziekolwiek poza tym ze zdjęcia nie da się określić jednoznacznie co to za roślina, nie wspominając o tym czy to siewna czy normalna No i teraz najważniejsze pytanie związane z prawem: Czy miałem rację że mam prawo odebrania karty SIM ? Czytałem temat i wynika z tego że powinni mi oddać kartę SIM, w końcu jest coś takiego jak tajemnica korespondencji. Mało tego że nie oddał mi karty SIM to mnie spisali nie mam pojęcia dlaczego, żądnego raportu nie spisali przynajmniej przy mnie, do tego zabrali telefon i robili z nim nie wiadomo co bez mojej obecności. Odbieram to jako istne nadużycie prawa, żałuję tylko że o tym MMSie przypomniałem sobie po czasie i nie dochodziłem się z nimi wcześniej Myślę o tym żeby zadzwonić do komendanta wydziału prewencyjnego i zapytać się co to miało znaczyć i dlaczego było to tak przeprowadzone Wszystkie uwagi mile widziane, jeśli chodzi o uwagi związane z prawem proszę o uzasadnienie wypowiedzi a nie na zasadzie "tak mi się wydaje".
  8. MaxManUtd

    Uwaga na Kleszcze

    Kleszczy jest od zaje#ania, szczególnie jeśli mamy spota w jakichś krzakach. Zauważyłem, że kleszcze najczęściej są w trawach i łapią się na nogawki od spodni. Można jednak uniknąć kleszczy wbitych w cialo w dość prosty sposób - od razu po wyjściu ze spota oglądamy dokładnie ubranie i ciałko zdejmująć z nich kleszcze. Potem jak przyjedziemy do domu, rozbieramy się i ta sama procedura - centymetr po centymetrze oglądamy ciało i ubranie a ewentualne kleszcze do umywalki i z wodą puszczamy w kanał W ten sposób nie złapałem żadnego kleszcza odkąd zacząłem tak robić, za każdym razem jednak zrzucam ich sporo z ubrań i głównie nóg - ostatnio było ich 11, ale żaden nie zdążył się wbić w ciało : )
  9. ku**a nie dość że media milczały o marszu to jeszcze teraz jak jest jakaś informacja to o tym ze złapano kilkadziesiąt osób posiadających amfetamine !! :evil: Porażka, brak słów
  10. bred jakieś problemy z własną osobowością ?
  11. MaxManUtd

    Uwaga na Kleszcze

    a testów na THC przy okazji nie robią ?
  12. No ja miałem na myśli tą cechę u siebie na trzeźwo ; (
  13. Cannabis zgadzam się w 100%, mi to tak samo leży na sercu Tym bardziej że prawko mam pół roku, jeżdżę dobrze, ale czasem łapię "zwiechy" i któregoś dnia mogę mieć pecha ; o
  14. To było do Cookiego. Z Twoimi postami się zgadzam praktycznie w 100%, i Cookie czytaj posty uważnie, nie napisałem że jestem absolutnie przeciw jeździe po paleniu, bo to zależy od tego ILE paliłeś i jak się czujesz. Żeby nie było sam teoretycznie jeździlem "po paleniu" z tym że wziąłem z 3-4 buchy i po ok 4-5h wsiadłem do auta bo akurat tego wymagała sytuacja Jeździło mi się normalnie, bo nic nie czułem żądnej fazy byłem trzeźwy, za to nie wiem jakby było gdybym wsiadł od razu do auta. Koniec tematu z mojej strony, nie ma sensu dochodzić na siłę swoich racji, każdy i tak robi jak uważa pozdro
  15. Zgadzam się z tym, ze jeśli ktoś jest naprawdę odpowiedzialny i wie że jest w stanie bez problemu kierować i nie sprawia to faktycznej różnicy w prowadzeniu auta to może nim jechać. Chodzi mi o to, że niektórzy się przeceniają i myślą że są w stanie jechać a tak naprawdę są zagrożeniem na drodze. Fakt również że wiele trzeźwych kierowców jest większym zagrożeniem niż ci na "highu" albo już po, jednak to już trochę inny temat. Chodziło mi o to, no i do tego ten twój post zabrzmiał, sorry, ale jak post 15latka który uważa, że jak jedzie na fazie to jest kozak :x Takie moje odczucie, no offence 8)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+