Skocz do zawartości
thc-thc

grower

grass1024

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Posts opublikowane przez grass1024

  1. No, a ja mam spory problem teraz przez takie codzienne jaranie... Kiedy ktoś do mnie mówi, dociera to do mnie po około 10 sec, ogólnie straszna zawiecha i niemożność pozbierania myśli do kupy. Palę już 3 lata z czego rok z przerwami góra 2 dni(było tylko 5 owych przerw), a ostatni miesiąc po średnio 2-3 wiadra dziennie i 3 razy dziennie taki w miarę konkretny bacik z 0,7 g. Odmiany które palę to głównie amnesia i blueberry... czasami white widow jak się trafi. Także mówię tutaj otwarcie jako osoba z jako takim doświadczeniem, że to może utrudniać życie, szczególnie jeśli się uczymy bądź mamy pracę wymagającą kontaktów z innymi ludźmi(ja ich najczęściej unikam po prostu w pracy) no i wyrozumiały przełożony też by był najlepszym wyjściem(to po prostu widać i nie da się tego ukryć na dłuższą metę).

    Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów :peace: :peace: :peace:

  2. ja posiadam wagę z dokładnością do 0,01g i jest niezawodna, a zwiększona dokładność wierzcie mi wiele razy wam się przyda(np jak chcecie ziomkowi odbić dokładnie kulę, ze znajomością wagi bez nieporozumień). koszt takiej wagi to min. 70zł(no chyba że macie taniej po znajomości)

  3. Myślisz że paląc 3 lata nie rozpoznałbym towaru z majerankiem? :ganja: Mam czyściutki bez żadnych listków, same soczyste topiki=), fakt że jest trochę słabszy(na razie jestem przy sativa...dla urozmaicenia trochę orzeźwienia), ale to z mojego wyboru bo mam do wyboru taki syf po którym nie wiesz co jest grane albo coś bardziej lajtowego(właśnie takie wole)które nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu

  4. Jeśli chodzi o palenie to niestety nie mam do wyboru odmian, tylko to co akurat jest dostępne na sprzedaż(nie hoduje ze względu na lipe ze starymi, którzy kochają informować :police: o moich próbach związanych z hodowlą :laugh: ). Mi ogólnie odpowiada jakiekolwiek palenie(indica, sativa czy też 50/50)bo i tak zawsze było mocne i każde na swój sposób fajne, a teraz jakie by nie było występuje niedosyt ale chyba macie rację odnośnie dłuższej przerwy...zrobię sobie teraz maratonik żeby sobie zakończyć z uśmiechem na twarzy i odstawie na 2 miechy ...tylko mówię że najgorsze jest to jak przebywasz w środowisku palaczy bo to bardzo utrudnia całą sytuację



    Pzdr :peace:

  5. Dzięki chłopaki, wasze odpowiedzi podniosły mnie na duchu i dały nadzieję że będzie tak jak kiedyś, a co do palenia to zastosuje się do rady chetona bo ładnie sprecyzował problem i z doświadczenia wiem, że facet wie o czym mówi i ma spore doświadczenie w sprawach związanych z ziołem(nie żebym brał jego odpowiedź pod uwagę ze względu na jego status na forum :zmiazdzony: ).

    Pozdrawiam :elo:

  6. Przerwę to ja miałem i to z 5-6 miechów(w tym czasie czasami paliłem tzw.dopalacze)i zacząłem palić od września, ale też nie palę tak znowu hardcorowo tylko z 3-4 razy w tyg. a przerwę miałem ostatnio tydzień(wczoraj pierwszy raz od tygodnia jarałem) i to już było wiele bo mnie szlak trafiał jak wszyscy znajomi w mojej zielonej szkole opowiadali o swoich planach na wieczór(środowisko palące =)). Dzięki za odpowiedzi, macie może jeszcze jakieś interesujące porady?

    Alkohol tutaj nie wchodzi w grę z mojej strony, ponieważ mam nieco inne zdanie na jego temat :peace:

     

  7. Siema,

    Od kiedy zarejestrowałem się na tym forum cały czas jestem palaczem trawki(z większymi bądź mniejszymi przerwami), ponieważ czuję że jest to coś co sprawia mi przyjemność.Ale od jakiegoś czasu mam tzw. "niedosyt", ale może zacznę od początku~ kiedyś kiedy wychodziłem porozkminiać sobie z pieskiem do lasu wystarczyło mi jedno zbicie żeby się bardzo fajnie ujarać i po powrocie najwyżej miałem gastro i fajne wspomnienia z bani. Teraz niestety sytuacja się zmieniła i czuję j.w. wspomniałem niedosyt i po wypaleniu nawet połówki czuję się tak jakby to wciąż nie było to więc dopalam,dopalam i nagle stwierdzam że to nic więcej nie daje(może jedynie przedłuża działanie)...po powrocie do domu jestem zmulony i przybity myślą że skończyło mi się już palenie, które i tak mnie w 100% nie usatysfakcjonowało.

    Może mogłyby tutaj wypowiedzieć się na ten temat osoby z dość długim doświadczeniem w paleniu(min.2 lata), bo chcę palić a nie odczuwam już w tym przyjemności przez wspominane efekty?

    Pzdr :ganja:

  8. a ja bym chcial wzbic sie samolotem ponad chmury, zwalic sobie konia nad chmurami a potem wyskoczyc z samolotu i zlapac to w sloik :D

    edit

    Sor bylem najarany jak to pisalem tak naprawde to nie mam marzen ktorych nie da sie spelnic, ale co do tego wyzej to w gruncie rzeczy chcialbym cos takiego odwalic na bani :D

  9. No i palilem sam dokladnie w takich klimatach jak pisal Ronaldo...lasek jest naprawde piekny :)

    Bylo zaje***cie naprawde czulem sie dobrze. Bede tak robil zawsze kiedy nie bedzie mi sie chcialo z nimi uzerac.

    Dzieki wszystkim za rady,a tak nawiasem to wlasnie nawiazuje kontakt z kumplem z dawnych lat bo okazalo sie ze on chce sobie przypalic:D

    wiec chyba bedzie nowy towarzysz :D .

    Jestem wdzieczny za to ze zechcieliscie mi pomoc

    Pzdr :buch:

  10. Przez slowo niekomfortowo chcialem podkreslic, ze pali mi sie z nimi nie tyle co z sepami bo warunek palenia ze mna jest taki ze ma byc zrzuta kasy tych co chca palic, ale chodzi mi glownie o ich sposob ,,bycia". Nie sa to poprostu ludzie, ktorzy umieja docenic to ze dzieki mnie moga cokolwiek zapalic i jeszcze zdarza sie czesto ze robia laske roznego typu np: ustalamy ze idziemy gdzies polazic(w poblizu mojego domu sa piekne lasy) a potem oni mowia ze wola gdzies gnic na lawce i wogole zawsze robia na opak. Zreszta odwalaja numery typu ja musze leciec bo ,,mama mi kaze wrocic" itp. A sa z mojej okolicy i dlatego zalezy mi na tym zeby palic z kims z wewnatrz bo z dalszych okolic(20 km dalej) znam ludzi super do palenia tylko problem w tym ze ciezko z dojazdem i powrotem w celu zajarania...

    Pzdr

  11. Siema,

    Ostatnio naszla mnie taka rozkmina i zdalem sobie sprawe ze pale z ludzmi, przy ktorych czuje sie niekomfortowo ale nie lubie palic sam i tu pojawia sie pytanie.

    Czy macie tak ze musicie palic z ludzmi ktorzy tak naprawde sie do tego nie nadaja i jak taka sytuacje rozwiazac jesli nie chce sie palic samemu?

    P.S Pale z nimi 2 lata.

    Pzdr :buch:

  12. Siemka :D

    Chciałbym prosić aby wrzucane były tu filmy tematyce ,,przewodnik po coffeshopach".

    Spotkałem się już z takim filmem gdzie koleś zwiedzał Holandie od strony MJ i chodził po różnych coffie shopach, prezentował ceny, oceniany był klimat tych knajpek itd.

    Oglądało się bardzo przyjemnie więc myślę że innym użytkownikom forum także może sprawić to przyjemność ;)

    :peace:

  13. Siemano, wczoraj palilem salvie x 10... juz po pierwszym buchu czulem ze odlatuje ale kur** wtedy strach mi wziasc nastepnego i to wszystko skonczylo jak sie jak zwykle efekt krecenia w glowie...

    Ale chodzi mi tu glownie o tripa kolegi ktory palil to drugi raz otoz...zaczęlo sie ze podczas mojego palenia spytral czy tez moze, no to odparlem ze oczywiscie i uraczylem go (wzial 2 buchy z bonga i trzymal po 30 sec) i po chwili...

    Zaczal widziec jakies kolory i drzewa ktore sie przed nim lamaly(tak opowiedzial), po czym zamknal oczy tak na 60 sec, i zaczął do mnie mowić

    on:,, gdzie jest moja beretta"

    ja na to: ,,co ty wygadujesz?"

    on:,,czemu ty jestes w kurtce przeciez jest tak gorąco?"

    ja:,, o kur** ale cie jeb**"

    on:,,ale ładna jungla, musimy uwazac na tubylcow..." i zaczał chodzic w kolko

    ja: ,,co ty robisz?"

    on:,,slyszysz potok??musimy go odnalezc"

    ja:,,nie no uspokoj sie"

    on dotykajac mego lóżka:,,ale czysty"

    Chodzil i wygadywal rozne bzdur jeszcze z 3 min i nagle wszedl pod stół mowiac ze sie kryje przed tubylcami...po chwili krzyczal ze nic nie widzi i nagle ...

    on:,, o kur** ja juz nie bede tyle LOST ogladal"

    Po pewnym czasie otrzasnal sie calkowicie i wszystko bylo ok. :D

    Pzdr :peace:

  14. JapkoDre dzieki za odpowiedz.

    P.S. Palilem w towarzystwie kumpli, troche za dużo to zostało mi tego może na 3 kule, a poza tym x5 raczej juz nie sprobuje bo niedlugo bo delegalizuja a nikt ze znajomych sie tym nie zajmuj. Ale mam nadzieje ze jeszcze z tego co mi zostało trip będzie. Oczywiście report złoze :D

    I pytanie do Ciebie ile buchów zaciągasz i po ile trzymasz?

    pzdr :peace:

  15. Siemano, opisze wam dzisiaj mój dzisiejszy trip :D

    Arsenał:x10 i lufa

    Trip:Najpierw nabiłem jedną lufę i ściągnąłem dwa buchy...poczułem uścisk w głowie i wogóle takie nieprzyjemny uczucie, po za tym wszystko wydawało się kręcić :shock: (jak po wódzie. Nie podobało mi się to za bardzo i dokończyłem tą lufę i zapaliłem jeszcze dwie lufy i cały czas ten sam efekt tylko może trochę mocniejszy - żadnych wizji ani nic w tym rodzaju, jestem trochę zawiedziony więc pytam jak np. JapkoDre po x5 miał takie loty?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+