Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Botrytis cinerea - Szara pleśń


Recommended Posts

Botrytis cinerea - Szara pleśń

Częsty problem w chłodnych klimatach.

 

 

Szara pleśń - choroba pleśniowa wielu roślin, wywoływana głównie przez gronowca szarego (Botrytis cinerea Pers), grzyba z klasy workowców. Patogen atakuje różne rośliny: od doniczkowych poprzez ogrodowe, polne do leśnych drzew; w różnych fazach rozwojowych i różne ich części: od nasion po owoce i dorosłe osobniki. Gronowiec szary spośród roślin warzywnych atakuje: fasolę, pomidora, sałatę, z sadowniczych: porzeczki, maliny, winorośl, występuje pospolicie na owocach truskawek, gdzie może obniżyć plony o 30-60%. Może infekować prawie wszystkie owoce w czasie ich przechowywania w chłodni oraz niedokładnie wysuszona marihuanę przechowywaną w hermetycznych pojemnikach. Występuje również na roślinach ozdobnych: cyklamenach, daliach, goździkach, różach, znana jest też z atakowania roślin leczniczych: estragonu i majeranku.

 

Najbardziej charakterystycznym objawem występowania szarej pleśni są ślady pylącego nalotu i przebarwienia (plamy). Na siewkach wielu roślin objawem porażenia jest zbrunatnienie łodyg. Porażone pąki kwiatowe stają się brunatne i zamierają. Na roślinach wyrośniętych i ich owocach występują plamy brunatne, potem gnijące. Miejsca chore pokrywają się szarym pylącym nalotem, wśród którego tworzą się czarne, okrągłe i twarde owocniki grzyba (skleroty).

Źródłem rozprzestrzeniania się choroby są martwe części roślin (np. pod korą), na których grzyb zimuje (w postaci przetrwalników lub grzybni). Wiosną warunkami szczególnie sprzyjającymi rozwojowi choroby są wzrost temperatury (optimum w zależności od innych warunków przy 15-24 °C) i wilgotności powietrza (powyżej 90%) wskutek długotrwałych opadów. Nie jest to więc, jak myślą niektórzy ogrodnicy występująca tylko zimą i niszcząca kwiaty naszych panienek. W mniej sprzyjających warunkach choroba może rozwijać się w formie utajonej. Botrytis cinerea może być pasożytem lub saprofitem, w związku z czym pleśń można obserwować zarówno na roślinach żywych jak i ich martwych organach. Rozwój patogenu w szczególnych warunkach magazynowych możliwy jest przy temperaturze zbliżonej do 0 °C. Zaatakowane nasiona pokrywają się ciemną grzybnią. Wśród strzępków wyraźnie widoczne są trzonki konidialne zawierające skupienia zarodników. Z tego powodu WSZYSTKIE zarażone części roślin należy bezwzględnie usunąć z ogrodu i spalić. Należy także dbać o dokładne wysuszenie materiału siewnego, ponieważ także on może zostać zaatakowany.

 

Rozwój patogenu
W początkowej fazie wzrostu roślin grzyb może powodować zgorzel siewek lub zgniliznę sadzonek. Na starszych roślinach efektem porażenia jest zamieranie pędów. Zwykle do infekcji dochodzi w miejscu cięcia pędów, na przykład po zbiorze kwiatów róż. Bywa też, że choroba - w postaci nekrozy - rozpoczyna się na różnej wysokości pędu. Stopniowo obejmuje jego obwód, z czasem doprowadzając do zamierania część znajdującą się powyżej znekrotyzowanego "pierścienia". Niekiedy patogen poraża liście, w czego wyniku pojawiają się na nich wodniste plamy - powierzchnie obumierających, rozpadających się tkanek.

 

 

botrytis-2.jpg

Botrytis zaatakowało wnętrze szczyta. Od zewnątrz można nie dostrzec infekcji.

 

Najczęściej zmiany chorobowe obserwuje się na kwiatach. Początkowo występują pojedyncze, szybko się powiększające plamy (podobne do tych na liściach), które, w efekcie powodują zamieranie kwiatu w ciągu 2-3 dni. Objawy pojawiają się również na kwiatach ciętych lub na klonach w okresie ukorzeniania lub przechowywania ich przez wysadzeniem w nieodpowiednich warunkach.

Przy wysokiej wilgotności powietrza oraz infekcji niezdrewniałych tkanek (kwiaty, liście, młode pędy) plamy gwałtownie zwiększają swoje rozmiary. Na powierzchni obumarłych tkanek, w obrębie plam formowany jest obfity, szary nalot trzonków i zarodników konidialnych grzyba. Uwalniane zarodniki przenoszone są z prądami powietrza na sąsiednie rośliny i dokonują zakażenia. Do infekcji dochodzi zwykle w miejscach uszkodzenia rośliny spowodowanych przez owady lub powstałych podczas prac pielęgnacyjnych. Możliwa jest również infekcja nieuszkodzonych tkanek roślinnych.

Wewnątrz obumarłych kwiatów lub na powierzchni martwych tkanek pojawiają się czarne, błyszczące, twarde sklerocja o średnicy 1-15 mm. Te formy przetrwalnikowe grzyba zbudowane są ze splotu grzybni. W korzystnych warunkach na sklerocjach formowane są miseczkowate apotecja - owocniki stadium workowego grzyba, a w nich worki z zarodnikami. Na sklerocjach mogą się tworzyć również trzonki i zarodniki konidialne. Uwalniane zarodniki infekują roślinę. Grzyb B. cinerea rozwija się w temperaturze 0-30°C i przy wilgotności względnej powietrza ponad 94%. Do kiełkowania zarodników nie jest konieczna obecność kropli wody, wystarcza kondensacja pary wodnej na powierzchni rośliny. W uprawach na Świerzym powietrzu szczególnie korzystne warunki dla rozwoju grzyba panują od drugiej połowy lata, gdy na roślinach pojawia się rosa. Spadek wilgotności powietrza powoduje zahamowanie rozwoju objawów, obumarłe tkanki zasychają, a w przypadku liści - niekiedy się wykruszają.

 

botrytis-branche.jpg

Kolejny kwiatostan z początkami objawów szarej pleśni.

 

Profilaktyka
• Po pierwsze należy zmniejszyć wilgotność powietrza poniżej 90% w szklarniach lub tunelach foliowych, w których uprawia się rośliny. Trzeba przy tym pamiętać, że: wskutek wahań temperatury pomiędzy dniem i nocą może pojawić się rosa na roślinach - obniżenie temperatury powietrza wiąże się ze wzrostem jego wilgotności względnej. Wilgotność powietrza jest zdecydowanie wyższa w obrębie rozety liściowej, a więc w miejscach, gdzie najczęściej dochodzi do infekcji . Ta ostatnia prawidłowość ma duże znaczenie i należy ją brać pod uwagę, gdyż pomiaru wilgotności powietrza dokonuje się zwykle ponad uprawianymi roślinami.
• Pomieszczenia, w których uprawia się rośliny trzeba często wietrzyć.
• Powinno się unikać zbyt dużego zagęszczenia roślin oraz nie dopuszczać do ich zachwaszczenia, gdyż utrudnia to wymianę powietrza wokół roślin uprawnych.
• Z nasadzeń należy usuwać i palić silnie porażone rośliny lub ich fragmenty, zwłaszcza te z objawami zarodnikowania.
• W okresie największego zagrożenia szarą pleśnią, a więc na przełomie jesieni i zimy, należy włączyć ogrzewanie w celu obniżenia wilgotności względnej powietrza.
• Rośliny powinno się podlewać tak, aby nie zwilżać ich części nadziemnych, a zwłaszcza nie pozostawiać ich w takim stanie na noc.
• Nie wolno dopuszczać do skapywania wody z konstrukcji szklarni na rośliny. W razie konieczności należy dodatkowo rozwiesić folię pod dachem lub wykorzystać jako ochronę istniejący już ekran z folii

 

Zwalczanie
W okresie zwiększonego zagrożenia szarą pleśnią (sezon jesienno-zimowy) można opryskać rośliny profilaktycznie jednym ze środków zapobiegających kiełkowaniu zarodników B. cinerea: Euparen Multi 50 WG (0,2%), Kaptan zaw. 50 WP (0,2%), Penncozeb 80 WP (0,2%).

Po stwierdzeniu objawów chorobowych opryskać rośliny jednym z podanych środków: Amistar 250 SC (0,1%)1, Biosept 33 SL (0,1%), Bravo 500 SC (0,2%), Dithane M-45 80 WP (0,2%), Euparen Multi 50 WG (0,2%), Kaptan zaw. 50 WP (0,2%), Penncozeb 80 WP (0,2%), Rovral Flo 255 SC (0,2%), Sumilex 500 SC (0,1%), Teldor 500 SC (0,1%), Topsin M 500 SC (0,1%). W razie potrzeby po 7 dniach powtórzyć opryskiwanie. Ostatni z wymienionych fungicydów można stosować najwyżej dwukrotnie w ciągu sezonu.

Dostępne są także ekologiczne preparaty przeciwgrzybowe, maja jednak one działanie bardziej profilaktyczne niż lecznicze. Gdy zauważycie u siebie w ogrodzie objawy szarej pleśni jest już za późno na ekologiczne środki i sugeruje zastosować preparaty chemiczne o krótkim okresie karencji. Należy się śpieszyć, ponieważ ta choroba może zniszczyć cały wasz zbiór w mniej niż tydzień!

 

Procedura dezynfekcji całego ogrodu
Dokładna dezynfekcja ogrodu zajmie Wam około dwa tygodnie. Czemu tak długo? Dokładne wysprzątanie zajmie jeden dwa dni, ale dokładna dezynfekcja sprzętu elektrycznego, który trzeba także zdezynfekować preparatami chlorowymi opartymi na bazie wody zajmie dwa, trzy dni. Czas potrzebny do pełnego wyschnięcia całej elektryki, po którym możliwe jest jej bezpieczne użytkowanie waha się od siedmiu do czternastu dni. Wcześniejsze włączenie może być bardzo niebezpieczne, a mówiąc dosadniej możecie całkiem łatwo znaleźć się dwa metry pod warstwą piachu. Prąd to nie marihuana, może zabić!!!

Zatem jeszcze przed zabraniem się do pracy należy zaopatrzyć się w sporą butelkę wybielacza chlorowego (to bardzo ważne) lub takiegoż płynu do czyszczenia toalet np. domestos będzie idealny.

Do dzieła! Rozmontujcie wszystkie elementy elektryczne, jakie wykorzystujecie w ogrodzie. Wszystkie znaczy absolutnie wszystkie! Musicie rozmontować zarówno lampę jak i wszystkie części wentylatora. Postarajcie się rozłożyć wszystko na jak najdrobniejsze części, aby to wykonać będziecie potrzebowali zapewne choćby podstawowego zestawu narzędzi, o które radzę się wcześniej postarać. Gdy macie wszystko w częściach przygotujcie roztwór do dezynfekcji. Na każde pięć litrów wody dajcie około pół szklanki wybielacza chlorowego np. domestosa i namoczcie całe wyposażenie tak, aby roztwór pokrywał wszystko. Nie obawiajcie się włożyć tam nawet silnik wentylatora, nic mu się nie stanie zakładając, że nie jest podłączony do sieci. W tak przygotowanej kąpieli całość powinna moczyć się trzy, cztery dni, po czym powinna spokojnie wyschnąć. W podobny sposób powinniście potraktować, wszystkie narzędzie wykorzystywane w ogrodzie. Formy przetrwalnikowe czynników chorobotwórczych szczególnie łatwo przeżywają w suchym ciepłym środowisku, w którym mogą zachować swoje właściwości nawet całe lata.

 

Angel-2-moisi.jpg

Palenia tak zakażonego zioła może doprowadzić do poważnych chorób płuc.

 

Jeżeli już całe wyposażenie się moczy możecie zabrać się do sprzątania samego pomieszczenia hodowlanego. Na pierwszy ogień powinny pójść wszystkie ściany, sufit i podłoga. Jeżeli korzystaliście z odblaskowych właściwości mylaru lub folii RNC, nie musicie ich wyrzucać. Wystarczy, że wysterylizujecie je w roztworze wybielacza. Jeżeli ściany i sufit pomalowane były na biało farbą, wdziejcie rękawice gumowe, które ochronią wasze ręce i przygotujcie roztwór domestosa (szklanka na 5 litrów wody) i wyszorujcie wszystko porządnie. Zwracając szczególną uwagę na wszystkie kąty, rogi i inne zakamarki, w których tak bardzo lubią się ukrywać wszystkie szkodniki. Po takim zabiegu odczekajcie dwa, trzy dni i pomalujcie wszystko świeżą farbą emulsyjną. Ogród nie tylko będzie ładniej wyglądać, będzie także wolny od chorobotwórczych mikroorganizmów oraz będzie efektywniej wykorzystywał światło, które odbijając się od jasnych ścian zwiększy Wasze plony.

Dla osób uprawiających w tekturowych kartonach mam niemiłą wiadomość. Jeżeli mieliście problem w waszym ogrodzie z jakąkolwiek chorobą, a uprawiacie w kartonie jedyną metodą na zabicie wszystkich form przetrwalnikowych jest spalenie całego kartonu. Jaja i inne formy szkodników maja, bowiem za dużo wspaniałych kryjówek między warstwami tektury by móc je z stamtąd usunąć. Jedynym rozwiązaniem jest ogień.

Gdy zaatakowała Was jakaś z odmian pleśni, warto okadzić cały ogród spaloną siarką, która jest dostępna w sklepach ogrodniczych. W bardziej specjalistycznych są gotowe siarkowe świece dymne (nie pomylcie ze świecami dymnymi do odstraszania kretów), zawierające już w swoim składzie substancję ułatwiające spalanie siarki. Zabieg taki nie jest możliwy do przeprowadzenia we wszystkich ogrodach. Jeżeli jest taka możliwość warto go wykonać nawet, jeżeli Waszym problemem nie była pleśń, zadziała on prewencyjnie. Podczas zabiegu należy zadbać o środki bezpieczeństwa. Świeca lub siarka musi być spalana w ognioodpornym, najlepiej metalowym pojemniku z daleka od wszystkich łatwopalnych przedmiotów. Należy wszystko sprawdzić dwukrotnie, po czym raz jeszcze i gdy wszystko jest w idealnym porządku możecie podpalić świecę i czym prędzej ewakuować się z toksycznej atmosfery. Jeżeli uprawiacie w mieszkaniu lub domu, w którym również mieszkacie uszczelnijcie kratki wentylacyjne. W przeciwnym razie cały Wasz dom będzie zagazowany. Po całym zabiegu należy dokładnie wywietrzyć cały ogród.

 

botry1.jpg

Na tych kwiatkach wyraźnie widać objawy botrytis.

 

Jeżeli mieliście jakiekolwiek problemy z chorobami i/lub szkodnikami w Waszym ogrodzie istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że być może nawet nie będąc tego świadomym mogliście bezwiednie przyczynić się do tego. Warto się na tym zastanowić, by w przyszłości sytuacja taka się nie powtórzyła. Można znacząco zmniejszyć prawdopodobieństwo takiej sytuacji stosując się do kilku prostych zasad. Oto one.

• Nigdy nie przenoście roślin, które były na zewnątrz do miejsc uprawy wewnątrz!
• Zapewnijcie dobrą wentylacje ogrodu. Jeżeli uważacie, że jest OK - podwójcie ją!
• Zawsze rozpoczynajcie hodowle ze świeżą wysterylizowaną glebą!
• Dwa razy tuz przed fazą kwitnienia i trzy tygodnie po jej rozpoczęciu prewencyjnie spryskajcie wszystkie Wasze krzaczki ekologicznym preparatem kompleksowym!
• Nie "przelejcie" Waszych podopiecznych. NIGDY nie podlewajcie ich codziennie.
• Utrzymujcie wartości pH w optymalnych granicach.

Co zrobić, jeżeli w zaatakowanym ogrodzie są roślinki, których unikalny materiał genetyczny chcecie zachować do dalszej hodowli? Przeniesienie ich po uprzątnięciu i dezynfekcji ogrodu mija się z celem. Jeżeli taka sytuacja zaistniała, główne pomieszczenie hodowlane zdezynfekujcie w sposób opisany powyżej. Postarajcie się o niewielki nowy karton, zamontujcie w nim inne niż w głównym ogrodzie oświetlenie. Jarzeniówki lub świetlówki kompaktowe będą idealne. Następnie od zaatakowanych roślinek pobierzcie klony i dopiero te przenieście do prowizorycznego miejsca hodowli. Najprawdopodobniej wraz z nowymi klonami przenieśliście niewielką ilość szkodników i/lub ich form przetrwalnikowych. Jednak w niewielkiej ilości łatwiej będzie z nimi walczyć. Tak przygotowane klony należy zostawić w spokoju (tj. nie stosować żadnych silnych preparatów owadobójczych) na okres ukorzeniania młodych sadzonek. Po tym okresie w zależności od choroby powinniście zastosować metody adekwatne do szkodnika. Na tym etapie możecie zastosować nawet bardzo silne środki chemicznej ochrony roślin.

Gdy pozbędziecie się insektów lub choroby odczekajcie dwa trzy tygodnie sprawdzając bardzo dokładnie wasze podopieczne dwa razy dziennie. Jeżeli w czasie tego okresu nie zauważycie żadnych niepokojących objawów potraktujcie ozdrowieńców jako rośliny mateczne, od której pobierzecie klony wolne już od trapiących ich chorób i nie podtrute chemicznymi insektycydami. Dopiero klony klonów Waszych zaatakowanych roślinek możecie spokojnie przenieść do waszego już zdezynfekowanego głównego pomieszczenia hodowlanego.

Jeżeli będziecie przestrzegać kilku prostych zasad nie powinniście mieć poważnych problemów ze szkodnikami. Zdrowe roślinki rzadko są atakowane przez patogeny, a jeżeli już jakiś problem wystąpi łatwiej dają sobie z nim radę. Gdy krzaczki są silne można w razie potrzeby zastosować silnie działające środki ochrony roślin.

Problemy z insektami, chorobami i niedoborem składników odżywczych są stosunkowo rzadkie w uprawie domowej. Często spotykanym problemem jest przenawożenie i prze podlewanie. Mają z tym kłopot szczególnie początkujący hodowcy, ale i doświadczeni rolnicy mogą się spodka z tym problemem, szczególnie podczas uprawy nowej odmiany mającej inne zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Zaryzykuję stwierdzenie, że konopie są najbardziej i najczęściej przenawożonymi rośliną uprawiają prze człowieka. Unikniecie tego problemu stosując jedna prostą zasadę. Zawsze używajcie 50 do 75% zalecanego przez producenta stężenia nawozu zachowując jednocześnie zalecane okresy nawożenia. To prosty trick, ale działa. Wymaga jedynie samodyscypliny.

 

 

Źródłó:http://www.cannabis.info/PL/encyklopedia/4154-botrytis-cinerea---szara-plesn/

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 6 miesięcy temu...

Kiedyś zastosowałem PLAGRON MICRO KILL 250ML

Stosowałem go na zainfekowaną już roślinę, wyciąłem z niej zarażone elementy, spryskałem roztworem, niestety drugiego dnia pleśń wyszła ponownie w miejscach gdzie jej wcześniej nie było. Jak dla mnie Plagron nie działa, a może było już za późno ?

 

Za to słyszałem pozytywną opinię o HYDROGARDEN BUD ROT STOP 250ML KONCENTRAT , sam nie testowałem.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 9 miesięcy temu...

Proszę o pomoc, co myślicie o moim sorcie, da się go jakoś uratować i czy w ogóle nadaje się do palenia... Zostawiłem sort na dwa tygodnie w szczelnym pojemniku i wyszedł na niektórych topach lekki meszek i na wszystkich żółty pyłek... :/

 

 

Admin: zdjęcia wrzucaj do galerii forum lub jako załącznik do posta.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 rok później...

Tydzień temu wwaliłem do mojej 3 poziomowej, tekturowej suszarki (pułki z siatki) automazary, które miały problem z pleśnią. Niestety nie starczyło mi czasu wszystkiego obrobić i status przy zamykaniu pudełka był następujący:

Górna pułka: ztrymowane topki polar light 3, po tygodniu suszenia, gęsto bo już suchutkie

Środkowa: ztrymowane topki auto mazara z powycinanymi ogniskami pleśni, dość wilgotne

Dolna: nieobrobione topy z wiatrakami, mogły mieć ogniska, dość wilgotne, gęsto z braku miejsca

Suszarka jest pudłem, więc przez "drzwiczki" był dostęp powietrza.

Po tygodniu mam pleśń na wszystkich piętrach. Całe spektrum postaci - od zbrązowień, po spopielenie, aż po szczarnienia czy pokrycia "watą". Wiem, że zjebałem, ale zastanawiam się, czy da radę coś z tego uratować. PL3 nie miał wcześniej tego syfu i wydaje się mieć go najmniej, ale czy wybranie topów wyglądających na zdrowe ma w ogóle sens? Infekcja poszła z dołu do góry, przenosi sie z powietrzem, więc może być wszędzie.

Jakieś pomysły? Mam wrażenie, że należało by spalić całe to siedlisko szatana, ale chciał bym zrobić wcześniej wszystko co mogę by uratować plon. Martwić się tylko wykwitami, czy z racji potencjalnych zarodników wybrać opcję "piec" i zapomnieć o mej marii?

 

P.S. Co mi strzeliło do łba, że tak zrobiłem? Pazerność, bo chciałem obrobić kwiaty potem, oraz stwierdzenie, że nawet jeśli dolna pułka zostanie zaatakowana, to przecież zeżre tylko te pare topów punktowo, bo zdążą się zasuszyć. Uczcie się na moich błędach...

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+