Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Nielegalna roślina


trul

Recommended Posts

Niech więcej ludzi pisze o MJ na blogach...
dziennik-pesymistyczny.blog.onet.pl
Proponuję autorowi wpisu podejść tam na jesień. Będzie jeszcze piękniej. przypominam sobie swoją pierwszą wyprawę po święte ziele. Serce biło ile fabryka dała a cały ten schiz tylko z powodu podejścia ludzi do roślinki i przepisów, które są do bani

 

 

Znalazłem pewną zakazaną roślinkę całkowicie przypadkowo. Przechodziłem i znalazłem. Nie szukałem bynajmniej. Była już spora, ale nie nazwałbym ją dorodną.  Rosła sobie tuż przy betonowej płycie zostawionej w tym miejscu przez robotników budowlanych lata temu. Przebijała się do słoneczka walcząc z trawą i chwastami. Małe, rachityczne, niewielkie zielone ziele. Ale ziele, przecież.  I tu dochodzimy do sedna sprawy. Pewnie kilka osób już się domyśliło, o jakiej tu roślince mowa. Tak to ta… Ta nielegalna. Ziółko, za hodowlę, którego można trafić do aresztu. Od razu informuję służby mundurowe, że nie jestem w żaden sposób powiązany z zielem, które opisuję. Mój kontakt z nim był całkowicie przypadkowy. Ot, po prostu chciałem skrócić sobie drogę i tak jakoś się złożyło, że przechodziłem przez zielone tereny nieużytków i trafiłem na to nielegalne zielsko. Tak, poznałem, co to za roślina, ale nic z tym nie zrobiłem. Zostawiłem… – Niech sobie rośnie – pomyślałem. Żal mi się jej zrobiło. Ona taka nielegalna, ścigana przez służby mundurowe a jednak żywa przecież, więc, po co ją niszczyć. Cóż ona winna, że ustawą została skazana na zagładę. Przecież ona też chce żyć.  Zostawiłem i nie wracałem w to miejsce i pewnie już nie wrócę, bo może tam zasadzka jest przygotowana policyjna, na takich, co tam tę roślinkę odwiedzają? Może ona, choć marna to jednak stanie się początkiem wielkiego narkobiznesu? Kto wie, niebezpiecznie tam zaglądać, bo jak tu wytłumaczyć, że ja tylko tak z życzliwości do roślinki a nie w celach produkcji i zbytu materiałów odurzających. Pewnie o nielegalnej zielonej roślince zapomniałbym szybko gdybym nie przeczytał w jednej z lokalnych gazet notki o tym, że nasi dzielni policjanci znaleźli i zlikwidowali plantację konopii. Znajdowała się w lesie i jak informuje dziennik- służyła do produkcji marihuany. Jak wynika z lektury, rośliny uprawiał … piętnastolatek. W leśnych ostępach małolat uprawiał „34 sadzonki konopii o wysokości od 20 centymetrów do 1, 2 metra”. – 15-letni mieszkaniec Pionek, założyciel hodowli, tłumaczył się, że hodowlę prowadził na własny użytek. Uprawa została przez policjantów usunięta, a 15-latek zatrzymany – mówi oficer prasowy policji. Boże jedyny, jakie ja miałem szczęście. Dobrze, że mnie nie wzięło na ochronę tej mizernej roślinki. Przecież nie można wykluczyć, że ona tam rosła na wabia. I była pod ścisłą obserwacją służb. Oj, posiedziałbym za hodowlę. Jak to trzeba uważać gdzie się spaceruje. 

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+