Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Tripy na Salvi Divinorum


ambicja

Recommended Posts

  • 3 tygodnie później...
  • Replies 452
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • 7 miesięcy temu...

Dla mnie pierwszy salvia trip byl jednoczesnie ostatnim zamowilem z kumplem 5g suszu i 3g ekstraktu zaraz jak paka przyszla puscilem tacie walka ze kumpel botanikiem jest 8)

ja jak to janie umialem dlugo wytrzymac wiec nie czekalem na kumpla na poczatku zaczalem palic bez niego

mala dawka z fajki i swiat odsunal sie odemnie o jakies pol metra poszedlem na dwor wszystko tak zwolnilo h** potem glowa mi sama sie do gory podniosla i puszczaem lache z wszyskiego

nastepny dzien to palilem juz z ziomkiem i poszla polowa ekstraktu i caly susz :wodna:

nie chce tego powtarzac kumpel wpadl w jakas smieszna histerie nie umial usiedziec w miejscu a najlepsze ze bal sie zapalonej swieczki bo mowil ze wypala mu mozg :razz:

ja mialem gorzej probowalem go uspokoic i gadalem cos nie umiac tego kontrolowac a najstraszniejsze bylo to ze potem siedzialem i gadalem z wyimaginowanym stevem ktory byl murzynem chcialem z nim sie zamienic za 10 lolkow i bania fest naprawde nie widzialem zadnego kolesia bylem swiadom tego co sie dzieje co moj mozg kaze mi mowic a wszystko odczuwalem jakbym stal z boku i wszystko obserwowal :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Skoro powstal taki temat to i ja sie podzieje swoimi przygodami z SD ;)

Pare miesiecy temu kupilem 5g suszu od Kodiusza z tego forum.

Pierwszy raz palilem z fajki dewnianej. Wtedy oprocz uczucia ciezkich pluc i lekkiej zawiechy nie czulem nic wiecej. Ale drugi raz, rowniez z tej fajki, byl zabojczy :D

CZulem sie jakby w innym wymiarze ( od tego momentu zawsze tak mialem po Szałwi, i pewnie dlatego zamierzam jeszcze kiedys jej sprobowac ), widzialem rzeczy, ktorcyh nie bylo, rozmawialem z ludzmi, ktorych nie bylo. Smilem sie ze wszystkiego. Trwalo to moze z 20min, ale bylo w 100% warto!

Za drugim razem rowniez smiech ze wszytskiego i podczas zamknietych oczu ( sam nie wiem czemu mialem je ciagle zamkniete ) widzialem przerozne kolorowe obrazy ( a wiedzialem, ze naprawde ich nie ma ).

Wczesniej palilem zawsze sam, jednak trzeci raz byl w gronie znajomych. Smiech ze wszystkiego i tylko na tym sie skonczylo.

Pozniej moj, jak na razie, ostatni raz. Wypilem wtedy ze znajomym pare piw, pare kieliszkow i przypomnielismy sobie o tym, ze mam jeszcze jakies 2g Szalwi ;)

Nie mialem fajki, wiec palilem z butli, i do teraz zaluje, ze wczesniejsze razy tez z niej nie byly ;)

Czulem sie jakbym byl cialem w swoim pokoju, ale duchem latal gdzies pod niebem. Chyba nawet rozmawialem z kims kogo niw bylo. Bardzo wesole zaborzenia w chodznieu ( viaglo mnie na lewa strone :D ), mile krecenie w glowie i smiech utrzymywaly sie chyba z 50 min. Normalnie gdy mi przeszlo to bylem w szoku, ze trwalo to az tak dlugo ;)

Ogolnie polecam sprobowac, szczegolnie susz od Kodiusza - jest bardzo dobrej jakosci.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dobra :D przyszło przedwczoraj do mnie 10g suszu salvi divinorum i 1g ekstraktu x5 hehe. wczoraj pierwsze jarrranko. Wychodze na balkon, lufa taka metalowa skręcana nabita, przypalam zapalniczka żarową i pale. Spaliłem cała lufe. Wchodze do pokoju i.... kolory bardziej jaskrawe, jaśniejsze i ta lekkość myślałem że zaraz mnie pod sufit wywali hehe super uczucie, ręce same do góry leciały. i polewka na msae hheehe po około 10min ustąpiło. Ten sam dzień 2h poźniej. Siedze ze swoją dziewczyną, nabijam lufe, pale, kilka głębooookich machów i po chwili czuje, że szczęka zaczyna mi uciekać!!! Odłączać sie od głowy haha trzymam ją mocno, dziewczyna ze mnie leje hehe trzymam szczęke a tu nagle czuje że głowa od nosa w zwyż zaczyna odłączać sie od reszt hahahaha puszczam szczene i trzymam głowe!! jaja na maxa hahaha i czuje się cały mokry jakbym wleciał do basenu w ubraniach. Ściągam koszulke, rzucam dziewczynie i mówie żeby ja wykręciła, ona śmiejąc się ze mnie mówi, że jest sucha hehe ściągnałem nawet spodnie hehe niezłego filma załapałem. Dzisiaj kolejne jaranko :wodna: Polecam Shamanshop.pl susz zajebistej jakości!

A jeśli ktoś mówi, że go tam nie sieklo za pierwszym razem lub miał jakąś słabą banie i juz nie spróbuje i szkoda kasy na to no to chyba niewie co mówi. Szałwia ma to do siebie, że za każdym razem kopie coraz mocniej, poprostu trzeba wyrobić receptory. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 3 tygodnie później...

Witam.
Postanowiłem założyc ten temat byśmy mogli podzielić się swoimi "tripami" po paleniu salvi.
W tym temacie prosze o pisanie tylko o tripach. Śmiechawy itp, odpadają. Prosze też dokładnie opisać co paliliście ( susz, ekstrakt x5, x10, x20, x35 czy może i wyższy hehe ) i w jakich ilościach i z czego.
Na początek wrzuce tu moje tripy, musze je przenieść z innego tematu ( 3razy i brak efektów ) więc jeśli jakiś MOD by mógł to bardzo prosze o przeniesienie moich postów tutaj, dziękuje. Pozdro. :wodna:


Okej widze, że nikt z modów tu nie zgląda :D więc wkleje moje tripy tu a tamte z tematu: 3 razy i brak efektu prosze o usunięcie.


TRIP 1:
Godz. 9 rano, wymieszałem ekstrakt x5 z suszem i pale, kilka buchów i znowu wirowanie lekkie trzęsienie, troche śmiechawy, przyznam, że byłem troche zawiedziony bo spodziewałem się czegos większego ale nic, wstałem poszedłem do kibla obmyłem twarz i wróciłem do pokoju, usiadłem na łóżko i zacząlem przejeżdżać palcem po szybce mojego fona ( miałem tam taką ryske małą ) i nagle coś tam dostrzegłem , przybliżam fon, patrze a tam jakiś przycisk, zdziwony naciskam go i wyskakuje mi z boku telefonu jakaś szufladka haha przyglądam się jej i nagle widze drzwi przed sobą!! Wchodze do środka i znajduje się w jakieś starej chatce, w środku pali się w kominku a na środku pokoju stoi jakaś babcia, mówi żebym podszedł do niej, no to podchodze daje jej ten fon, ona go obczaja i każe mi usiąć dając mi kartke z jakimiś pytaniami i każe mi na nie odpowiedzieć. pamiętam że napisałem: mój kot zdechł jak miał 8 lat a ona na to: a czy ty jak bedziesz mial ośmio letnie dzieci to też będziesz je trzymał w klatce?! hahaha i nagle znowu trzymam fon w ręce i jestem w pokoju. Fon byl wyłączony, niepamiętam jak go wyłączylem. Teraz to pamietam wszystko jak jakis sen czy cos:)


TRIP 2:
Godz. 22, sobota. Zapaliłem znowu Szałwie wymieszaną z ekstraktem x5 ( mieszam dwa liście średniej wielkości z około 0,2-0,3g ekstraktu ), wziołem kilka buchów, chyba z cztery. Po chwili jak zwykle trzęsienie wszystkiego, jakby jakieś trzęsienie ziemi, śmiechawa, wszystko faluje i nagle BUM!!!
Znajduje się w jaskini, ciemno, zdezorientowany na maxa jestem, czuje strach, naprawde się bałem, po chwili zaczynam się drżeć: ( dziewczyna mi to opowiadała potem ) MAM GO!!! MAM GO!!! Złapałem jakiegos kurna jaskiniowca hehe po chwili wołam: UCIEKA!!! Zaczął mi uciekać, miał pochodnie w ręku. Gonie go, po chwili pochodnia mu gaśnie! Ja w szoku, zaczynam się drżec: ZAPAL TO!!!! ZAPAL TO!!! hehe dookoła mnie absolutna ciemność, po chwili zapala mu się pochodnia a ja znajduje się znowu w pokoju w kącie obok kwiatka hehe. Potem dzieczyna mi opowiadała że jak mówiłem zapal to! To ona zapalała światło w pokoju a mój mózg czy wyobraźnia poprostu przedstawiła to w postaci jaskiniowca z pochodnią. :D


TRIP 3:
Tym razem było inaczej, może za mało ekstraktu dodałem. Opisze co mi się przytrafiło.
Siadam przy otwartym balkonie, godziny popołudniowe, pale susz wymieszany z ekstraktem x5 ( standard ). Kilka buchów, odkładam lufke i czekam. Po chwili wszystko lekko faluje i czuję się jakbym był lekko pijany. Nagle czuje ciary na całym ciele, jest ich coraz więcej i więcej. Nigdy niemiałem takch ciar, poprostu masakra, aż bolalo i ledwo co mogłem się ruszać, czuje chłód i powiew mroźnego wiatru pomimo tego, że na dworze 30 stopni w cieniu. Chłod jest coraz większy, normalnie mi pizgało na maxa. Ja w samych bokserkach i czuje się jakbym stał na mrozie hehe pomyślałem: ciekawe czy para z ust poleci? Bo niechciałem wierzyć, że naprawde tak piździ no bo jak? Przecież to nie możliwe! Chuchnąłem i para z ust poleciała hahaha nakryłem się kocem i siedze pod nim i cały się trzęse z zimna hahaha jakby mnie ktos widział to by pomyślał że jakiś czubek czy coś trwało to może z 5min i potem zaczęło słabnąć. W czasie tego stanu myślałem o pingwinach niewiem czemu, cały czas mi się wydawało, że zaraz pojawią się w moim pokoju hehe.


TRIP 4:
A więc tak, sobota godzina 22. Najpierw pali moja dziewczyna, 2 wysuszone średniej wielkości liście + ekstrakt x5. Kilka buchów, mija 20sekund, już myślimy, że nic aż tu nagle BUM, zaczęła się tak śmiać, że masakra po 5min nieprzerwanego głośnego śmiechu już się przestraszyłem bo aż się dławiła hehe po około 7-8min przestała się śmiać. Słabo wyrobione ma jeszcze receptory.
Następnie paliłem ja.
Też dwa średnie liście + ekstrakt x5. 3-4 większe buchy, czekam chwilke i nagle JEB, to było duże JEB pamiętam, że z łóżka spłynąłem na podłoge, widziałem jeszcze sufit i wyciągnąłem do góry ręce, po chwili ręce wydłużyły się aż po sam sufit i zaczęły się skręcać razem w taki supeł haha sufit zaczął wirować i spadł na mnie i znalazłem się w dżungli, widziałem tam moją dziewczyne i jej brata, wołali uciekaj!!! Uciekaj!!! Obejrzałem się. a tam indiance jakieś, rzucają w nas włóczniami i strzelają z łuków. Poczułem mega realny strach, bałem się o swoje życie, straciłem poczucie że to jest trip na Salvi, myślałem że to jest naprawde. Zacząłem uciekać ile sił w nogach, biegłem przez te zarośla, po chwili zacząłem krzyczeć do szwagra: UWAŻAJ!!! UWAŻAJ!!! W tym czasie on wbiegł w ogromną pajęczyne, przedarł się przez nią ale na plecach miał ogromnego pająka. Nagle w moich rękach znalazł się pistolet. Zatrzymałem się i zacząłem strzelać do indian trafiłem jednego. I po chwili powrót do rzeczywistości, ale wszystko jeszcze mega faluje i całkowita dezorientacja, nademną stoi moja dziewczyna i mnie cuci hehe pyta się czy wszystko okej?
Potem mi opowiadała, że machałem nogami tak jakbym biegł i sie darłem, dość komicznie to wyglądało. Mówiła, że jak przejechała mi ręką po nodze to była taka mokra jakbym z wody wyszedł.
To był mój najmocniejszy trip jaki do tej pory przeżyłem!!!
Pozdro.

Czekam na wsze tripy :wodna:
 
Edit:
 Ja w niedziele myśle, że zapale na 100% w końcu :D brak czasu poprostu. Zakupiłem takie bongo małe, oj będzie się działo. I wyczaiłem sklep z ekstraktem x60 :shock: czytając recenzje ludzi po tym.... brak słow co to z człowiekiem robi :D hehe. Koleś miał taką jazde, że spadał z 4 piętra ale on był tym spadanie, w połowie oknem i w połowie spadaniem i musiał wejśc do tego okna :D hahaha ale czapa.
 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość Gutwimir

mowiles zeby pisac z czego palimy, a sam tego nie napisales. Ja pale salvie przez 20cm bonio. nie opisuje tripow bo byly kiepskie poniewaz palilem zwykla zapalniczka ostatnio mialem tylko taka zawieche ze nie wiedzialem czy skoczylem przez okno czy nie i czulem ze moja stara kolomnie stoi ale jak oparzylem sie o cybuch to wrocilem do swojego okna przed ktorym jednak stalem :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Temat nie jest zbędny! To dobre miejsce na opisywanie tripów. Po co mam gdzieś szukać tripów i przeszukiwać działy skoro tu mam to wszytsko na miejscu?

Polek nie wiem gdzie są twoje tripy. Jeśli Ci się chce to opisz je raz jeszcze.

[ Dodano: 2008-06-08, 14:03 ]

Gutwimir ja pale z metalowej lufy, taka do skręcania ale teraz przesiadam się na małe bongo ( 16-18cm ). Czemu podpalasz zwykła zapalniczką??? Marnujesz tylko towar!

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość Gutwimir

niestety niemam zarowej zapalniczki, ale probowalem palc przy kuchence gazowej tylko schizowalem sie ze sie poparze. Jak sie upalilem salviom to ten palnik mowil mi jak mam palic zeby nic sobie nie zrobic :D

a czy extrakt mozna palic normalna zapalniczka :?:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+