Skocz do zawartości
thc-thc

grower


Ambasadorka

Recommended Posts

Witam

 

Dziś chciałabym poruszyć temat zdolności po paleniu cannabis.

 

Coraz częściej spotykamy ciekawych ludzi oczywiście którzy również są w temacie cannabis-co nas niezmiernie cieszy, w takim towarzystwie czujemy się dobrze. 

Na własnym doświadczeniu muszę stwierdzić jednoznacznie-palacze marihuany są bardzo kreatywni i zdolni. Mnóstwo z Was jest osobami  bardzo pozytywnymi. Postaciami które prowadzą dość ciekawe życia.

Wracając do tematu, dużo z Was jest również bardzo utalentowanych, malujecie, śpiewacie , uprawiacie mega wyczynowe czynności, szyjecie, gotujecie.... macie wiele zdolności.

 

Samo to że uprawiacie, sprawia że jesteście bardziej wyjątkowi-jakby nie patrzeć aby zadbać o roślinę potrzeba cierpliwości, wytrwałości poświęcenia. W dzisiejszych czasach gdzie ludzie wolą łatwiznę niż górę, przecieracie szlaki.

 

A jednak często spotykamy się z opiniami szarych komórek które zanikają.... i co głupiejemy? . Według moich doświadczeń większość ludzi,  uważa palaczy po prostu za głupich ludzi. Opinie te mnie niezmiernie bolą, choć nic z tym zrobić nie można. Można się starać pokazać na odwrót to iż palacze marihuany są inteligentni, kreatywni i bardzo zdolni.

 

Jeżeli robicie to, pokazujecie światu Wasze zdolności, i przy tym zachowujecie pełen stan świadomości czy paląc czy też nie(przecież nie musimy codziennie palić) to osiągniecie sukces. 

 

Marihuana wpływa na kreatywność, bardzo potęgująca jej część, na tą która Nas rozwija, motywuje i daje poczucie szczęścia. Chyba każdy zna ten nagły przypływ myśli, tysiące pomysłów i zdań. Spędzonych godzin przy majsterkowaniu z lolkiem w ręce. A skupienie w działaniach i precyzja jest chyba każdemu palaczowi znana.

 

Po paleniu cannabis stajemy się bardziej podatni na pozytywne sugestie, wizje, pomysły. Dzięki mj nasza wyobraźnia się poszerza a pole widzenia problemów zwęża (dlatego często robimy rzeczy lepiej niż bez thc) oczywiście są tacy ludzie którym wręcz nie służy palenie, być może trzeba zmienić odmianę :) .

 

Nie mogę podawać na Waszych przykładach musicie sami to napisać. Przykłady mogę podawać na sobie i tak będę czynić.

 

Gdy wszystkie obowiązki już zostały wykonane gdy już nie mam co robić, a vaporizer stoi nabity obok ciężko nie skusić się na relaksacyjną chwilę, zazwyczaj nastawiam sie na medytacje po upaleniu, ale zawsze wychodzi to inaczej. 

 

Nuda, muzyka na uszach, co by tu porobić, no i wyobraźnia szaleje, to zrobić... tamto.... kiedyś miałam zrobić to i owo. Dzieje się mętlik, po chwili wybieramy czynność jaką będziemy robić.

Organizacja oraz przebieg czynności nie sprawiają problemu, koncentracja jest na wysokim poziomie, nie przeszkadza szczekający pies za oknem lub inny miejski hałas. Skupienie i precyzja jaka jest po upaleniu, jest na najwyższym poziomie a my sami czujemy się mega kreatywni i niezależni, odczucie to Nam daje jeszcze większej siły i motywacji, a sukcesem jest dzieło lub czyn którego dokonaliśmy.

 

Marihuana otwiera furtkę za która chowały się pewne bariery, strach przed niepowodzeniem, obawa czy da się daną rzecz zrobić, rzeczy te i problemy przestają mieć już znaczenie. Wyzbywamy się takich postaw, a nastawienie na powodzenie wzrasta. Czyli jest możliwy do osiągnięcia sukces, o którym się za często nie mówi, nie wiem czemu przecież każdy z nas do czegoś dąży. 

 

W każdym etapie naszego życia chcemy coś znaczyć, i jakoś się wyróżniać, to czyni nas indywidualnymi postaciami, jedynymi w swoim rodzaju. Częste próby działań i równie częste niepowodzenia potrafią nas czasem zablokować, i trzasnąć furtką. W tym również pomoże MJ, pomaga odzyskać wiarę w siebie i swoje zdolności. Pozwala nie tylko zapomnieć o niepowodzeniach, ale wysnuwa dobre wnioski z nich.

 

Tym którzy chcą się rozwijać tworzyć dalej nadaje dużo inspiracji i równowagi w pomysłach. Potrzeba samo-udoskonalania się rośnie, i stawia wyzwania które nadają nam dane cele. Cele dość ważne bo to te krótkie kiedyś stworzą pewną całość. Uwielbiam i boję się czasem co może mi przyjść i zaskoczyć mnie jeszcze, co mogę jeszcze zrobić by stać się tylko lepszym.

 

Żyjąc trzeźwo sprawy codzienne mają zbyt wielki wpływ na nasza kreatywność, wręcz jakby ją gasiły, a siły witalne słabną. Czasem warto wyłączyć się na życie, i skupić się tylko i wyłącznie na sobie i swoich potrzebach. Udoskonalajmy się, tyle ile możemy, twórzmy swoje historie, będą osoby w naszych życiach którym warto o tym mówić.

 

Czy macie swoje pasje? I czy palenie marihuany pomaga Wam je w jakiś sposób rozwijać. A może zrobiliście coś fajnego, stworzyliście co byłoby warto innym pokazać?

Każda dobra myśl przecież motywuje.

 

Od pewnego czasu chodziła we mnie chęć namalowania czegoś, ciepłego.

Więc dziś namalowałam obraz, klimat odzwierciedlał dzisiejszy dzień. 

Również chciałam się nim przed Wami pochwalić, nie malowałam już kilka lat, zwyczajnie nie wierzyłam w to że może mi się udać coś namalować.

Ale ostatnio potrzeba kreatywności wzrosła we mnie maksymalnie.

Dziś inhalacja mj pędzel płótno i 2 godziny malowania.

 

 

Nakłaniam do picia dużej ilości Wody nie alkoholi wytrawnych i kolorowych  :)

 

Ciepło pozdrawiam

 

 

 

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Obraz spoko, powinnaś robić coś inspirowane śmiercią w takiej stylistyce :D poważnie, mogłabyś nawet na tym sporo zarobić.

 

Co do tematu, to w moim wypadku efekt powodowany przez marihuanę, absolutnie nic nie zmienia w moim sposobie myślenia.

Możliwe że jest to spowodowane tym, że zacząłem palić w już zaawansowanym wieku i nie poszukuje tego w używkach. Po joincie jest po prostu moje standardowe ego + efekt marihuany.

 

Napisze wam co z kolei lubię robić na fazce, co jest wręcz lustrzanym odbiciem tego o czym jest napisane w temacie :D

Pale sobie gibonka, czekam kilka minut żeby się dobrze załadowało, siadam sobie wygodnie w fotelu, najlepiej w przyciemnionym pomieszczeniu, relaksuje  się i totalnie wyłączam myślenie :D

I to co pisze jest odzwierciedleniem dosłownym, na kilka-kilkanaście minut zapadam w stan intelektualnego warzywa, zero myśli tylko ja i sufit lub ściana na którą się gapie jak jakiś debil :D

I przyznaje że ten stan jest ekstremalnie zajebisty i wbrew pozorom wcale nie jest łatwo go osiągnąć. Wyobraźcie sobie że nie myślicie o niczym, nie jest łatwo, ale polecam :D Pozdrawiam i Dobranoc

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Obraz na pewno przyozdobi Twoją więzienną cele ;p

 

 Ja muszę powiedzieć, że uwielbiam gotować po mj.

Kiedyś wręcz bałem się kuchni, no ale jeść coś trzeba; Efekty mojego kucharzenia, delikatnie rzecz ujmując, nie były zadowalające.

Wszystko sie przypalało, kipiało, psuło ... oczywiście jeśli już znalazłem w ogóle koncepcję co ugotować, jeśli nie to była telepizza.

Zazwyczaj wtedy wolałem sobie zapalić na wieczór już po wszystkich obowiązkach; I  kiedyś, znów nie mogąc przemóc się do gotowania, zdecydowałem - co tam, zapale i zamawiam pizze;p

Zapaliłem i w sumie sam nie wiem czemu ;p , wszedłem do kuchni rozejrzałem sie po półkach i lodówce i wszystko w głowie zaczęło sie układać samo.

Wiedziałem jakimi produktami dysponuję i co chcę zrobić. Wszystko szło gładko, na pełnej koncentracji, zero przypaleń i wszystko świetnie doprawione - choć sama kwestia smaku to też pewnie zasługa mj ;)

Od tamtej pory uwielbiam gotować upalony, potrafię po prostu stać przy garach i co chwilę coś przemieszać gdy już wszystko inne zrobione

Dodam, że nie mówię tu o przysmażeniu piersi kurczaka i mrożonych frytek ;) Lubie szukać ciekawych przepisów na internecie i je udoskonalać po swojemu.

Powiem jeszcze tylko, że na starcie miałem już jakąś wiedzę kulinarną, jako że moja babcia była kucharkom i często musiałem jej pomagać w kuchni, wtedy nie przywiązywałem do tego wagi, ale widać coś w głowie zostało :)

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

najlepsze pomysły na mj wymyślam (przeważnie)

Najmilej pracuje sie nad precyzyjnymi zadaniami (a juz w ogóle LST robić :)

bawiłem sie robieniem muzy na kompie, nie muszę chyba pisać kiedy najlepiej mi szlo hehe.

Malo tego w chwilach słabości( np po spięciu z ma kochana) czy po innym spadku nastroju jest 'comeback' i nowe świeże spojrzenie na mega wielki +.

czyli ogolnie zbawienny wplyw na kreatywnosc zamule i brak inspiracji

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Muszę również dodać że  sprzątanie po MJ idzie znacznie sprawniej i dokładniej.

W ciągu jednej godziny czas maksymalnie jest wykorzystany, a efekty są znacznie lepsze niż po kawie.

Trochę zboczyłam z tematu ale tak właśnie jest.

 

Na efektywne generalne porządki, dobry lolek sprzymierzeńcem. 

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Co do tematu, to w moim wypadku efekt powodowany przez marihuanę, absolutnie nic nie zmienia w moim sposobie myślenia.

Możliwe że jest to spowodowane tym, że zacząłem palić w już zaawansowanym wieku i nie poszukuje tego w używkach. Po joincie jest po prostu moje standardowe ego + efekt marihuany.

Znam twoj przypadek Stinky :) i pamietam tez ze gustujesz glownie w Indicach. Moje pytanie to czy po mocnych Sativach tez nie odczowasz jakichkolwiek zmian percepcij.
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Hahaha co do sprzatania to coś w tym jest. Nie raz idąc po szklanke wody do kuchni, konczyłem z szmatą szorując elementy w łazience, zamiatając podłoge.... I powrót po 2 godzinach do pokoju xD...O tak MJ dobrze wplywa na kreatywność :P Zwlaszcza przy projektowaniu :-)

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Czyli można stwierdzić, iż nie tylko wspomaga kreatywność w działaniu, ale również pomaga wykonać rzeczy których się na ogól nie chce robić.

Fajnie się czyta takie opowieści :) 

Uwielbiam nie tylko coś majsterkować po inhalacji, ale też własnie zająć się takimi sprawami na kilka ładnych godzin.

 

A co do indyki to jeżeli jest mocna, to nie ma takiej werwy, wtedy się leży i medytuje.

 

Oby więcej :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 9 miesięcy temu...

Hmm... jako człowiek dosyć leniwy muszę powiedzieć, że kreatywność znacząco wzrasta wraz ze wzrostem stanu upalenia. Nie tylko kreatywność ale też chęć do działania. Przede wszystkim pozorny chaos znika z reguły po skoncentrowaniu się na jednej konkretnej czynności i rzeczywiście tworzy się coś jakby fazka wyostrza tą jedną konkretną czynność, odsuwając niepotrzebne bodźce na dalszy plan. 

 

Nie mam zbyt wielu talentów. Rysowanie odpada u mnie (jakby nie mam umiejętności przekładania wyobrażeń z głowy na kartkę i wychodzi to w bardzo zniekształconej formie - coś jak pokrzywiony rysunek 5-cio letniego dziecka). Jedyne co mi wychodzi z tej dziedziny z czego jestem zadowolony to rysowanie wzorów na kartce w kratkę i układanie najróżniejszych figur i wzorów opartych na kratkach (jednak tylko proste linie wzdłuż pełnych kratek lub na skos przez ich rogi, najczęściej też wzory są tak zbudowane, żeby były symetryczne we wszystkich podstawowych 8 kierunkach, chociaż nie jest to regułą). W tym wypadku MJ jest dosyć przydatna, często jestem w stanie coś sobie wizualizować (pamiętam zwyczaj palenia nocnego, zamykania oczu i słuchania muzyki co wprowadzało mnie w dosyć ciekawy stan gdy muzyka tworzyła mi w głowie różnokolorowe wielokształtne wzory i sterowała nimi - ciekawa rzecz, że z reguły ten sam utwór na większości fazek tworzył podobne do siebie rzeczy).

 

Muzycznych talentów też niestety nie mam. Mam za to gitarę elektryczną od 9 lat a od 6 kurzy się gdzieś w rogu pokoju, bez strun. Lubię za to tworzyć muzykę w programach (w sumie teraz tylko używam Fruity Loops i ewentualnie później Audacity do różnych poprawek) No ale tutaj też jest to bardziej techniczne niż kreatywne, dźwięki z reguły układam w jakimś powtarzalnym porządku i chyba najbliżej i najsprawniej szłoby mi tworzenie czegoś w rodzaju trance (ze względu na charakterystyczny układ narastania i pojawiania się nowych dźwięków z czasem). I ma to sens bo dźwięki są przedstawione w siatce jako prostokąty różnej długości na czymś w rodzaju osi czasu. 

 

Ktoś wspominał o sprzątaniu, nie mam dużo do powiedzenia w tym temacie, tylko tyle, że często nie chce mi się ruszyć a jak sobie zapale to odrazu fajnie się coś robi i można się nieźle wkręcić w sprzątanie, a później zależnie od warunków albo od razu się myśli co by tu jeszcze zrobić. Chyba, że naprawdę się zmęczę to wtedy wolę odpocząć w inny sposób  :bongo:

 

Ucieszyły mnie wzmianki o gotowaniu, ostatnio mam straszną wkrętkę na to. Podczas relaksu zrobię się głodny to wyruszam do kuchni. Z reguły nie planuję, wystarczy, że wybiorę pierwszy składnik i wtedy wszystko się zaczyna. Zaczynam myśleć co by mogło do tego pasować z rzeczy, które mam. Wyobrażam sobie połączenia smaków i metody przyrządzania. Nigdy do końca nie wiadomo co z tego powstanie, czasem jest to dosyć "specyficzne" i raczej nikt oprócz mnie by tego nie zjadł ale czasami wychodzą naprawdę genialne rzeczy, które dają mi satysfakcję. Sam proces jest bardzo absorbujący i w jego trakcie czuję się jak wielki twórca w trakcie tworzenia dzieła, polecam i pozdrawiam.  :big-joint:

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+