Czołem!
Na wstępie chciałbym oznajmić iż jestem noob'em ale nie mam seksualnego podejścia do pracy.
Otóż wsadziłem nasionka(wykiełkowane) do Jiffy, następnie do ziemi i leciutko posypałem ziemią. (Głębokość 1-1,5 CM) Przez dwa dni miałem zapalonego CFL'a przy donicach - ponoć dzięki światłu roślina będzie mocna wraz z łodygami i nie będzie problemu z cienkimi łodygami.
Teraz mam wyłączoną lampę temp wynosi 21 stopni zaś wilgotność 66%. - ustawiłem kubek z wodą i szmatkę. (Z lampą miałem 26-27 stopni a wilgotność 47%-55%).
Ziemia jest PLAGRON a wodą podlewałem przegotowaną,odstaną z Ph 6.4-6.5 ze spryskiwacza - w niedalekiej przyszłości planuję zdobyć wodę ze studni, czy to dobry pomysł?
Czy jest coś nie tak by roślinki nie wyszły na świat? Czy robię to prawidłowo? Czy coś powinienem zmienić?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.