Na mnie mj działa zajebiście afrodyzująco. To czasem jest minus bo na fazie poprostu nie moge sie skupić, tak silny popęd czuje. Sex zaś jest cudowny, wszystko czuje milion razy mocniej, no i dochodze też dłużej albo wgl. W sumie podczas sexu pod wpływem mj nawet jakoś nie za bardzo zależy mi na orgaźmie, tylko zeby to trwało... Hm, jak jestem zjarany sam i sobie fantazjuje, to głównie na bardzo ostro, ale jak już jestem z dziewczyną to wole tak powolutku, leniwie, czule..